|
Aukcja ceramiki w Starej Galerii : Bal Lions Club : Barlinek w fotografii : Biały Kruk w Ossolineum : Ciasno w przedszkolach : Co nowego w Domu Dziecka : Czy będzie samorządowy pat : Etos dziennikarza : Fotoplastikon : Gminna Rada Zdrowia : Historia - Bombowy Sylwester : Kiermasz świąteczny w Muzeum : Kryminałki : Mistrzostwa Polski w warcabach : Nowa apteka : Ogłoszenia drobne : Oświatowe rozterki : Pionierzy Barlinka : Plener Piękno Ukryte - wernisaż : Relacja z sesji Rady Miejskiej : Rozmaitości : Spotkanie emerytowanych nauczycieli : Stowarzyszenie Art-Maxi : Styczniowe imprezy w Barlinku : Wiadomości z USC : Wiadomości ze szkół : Wigilijne wieczory : Wywiad z burmistrzem Barlinka : XXV lat parafii św. Bonifacego : Z lamusa Raptusa : Złote Gęsiarki 2002 Oświatowe rozterki Poważny kłopot będzie miał w tym roku nowy samorząd powiatu myśliborskiego w rozwiązaniu problemu szkół ponadgimnazjalnych w Barlinku, Myśliborzu i Dębnie Przedstawiona na początku 2002 roku, przez wydział Oświaty Starostwa Powiatowego w Myśliborzu, informacja o stanie szkolnictwa wskazywała na dość znaczną tendencję zmniejszania się liczby uczniów i oddziałów w szkołach ponadgimnazjalnych we wszystkich trzech miastach. Praktycznie oznacza to konieczność zredukowania w każdym mieście liczby szkół do dwóch. W przypadku Barlinka ilość 2.077 uczniów z roku szkolnego 2000/2001, do 1437 w roku szkolnym 2003/2004, a oddziałów z 75 do 50. W roku szkolnym 2005/2006 analogicznie zmaleją te wielkości do 1.138 uczniów do 38 oddziałów. W samym tylko Barlinku zmniejszy się więc w tym okresie ilość uczniów o 939, a oddziałów o 37. Próba racjonalizacji szkół nie powiodła się wobec znanych protestów. Nowe władze powiatu będą więc musiały ten problem przecież jakoś rozwiązać, bo utrzymywanie dotychczasowego stanu oznacza, że będą dysponowały mniejszymi niż i tak już małych dochodami własnymi. To oznacza mniejsze nakłady np. na remonty dróg powiatowych i inne zadania nie mniej potrzebne. Z oceny sytuacji wynika, że w Barlinku powinien funkcjonować jeden zespół szkół zawodowych, a drugi o profilu ogólnokształcącym. Jak uniknąć odejścia doświadczonej kadry pedagogicznej? Czy myśli już ktoś obecnie w jaki sposób wykorzystać ją do kształcenia młodzieży ponadlicealne lub dziennych studiów licencjackich w jedynej wyższej uczelni? Można w ten sposób zapobiec dojazdom młodzieży do Gorzowa i Szczecina, a tym samym zmniejszyć obciążenie rodzin kosztami kształcenia swoich pociech. Zmiany w systemie kształcenia ponadgimnazjalnego będą napewno budziły wiele emocji, ale są koniecznością uwarunkowaną zjawiskiem demograficznym. Z przykrością, ale jednak będziemy musieli się z tym faktem pogodzić. Podobny problem będzie wkrótce miała gmina z siecią szkól podstawowych. Idzie nowe. SO |