|
Barlinek w fotografii : Bezpieczne miasto : BHP Squad : Bitwa o LO : Co w Domu Dziecka : Gmina w statystyce : Goździk dla Ewy : Historia - Statek ms Barlinek : Kryminałki : List otwarty Poradni : Listy do redakcji : Mistrzostwa Polski w warcabach : Otwarcie NETTO : Poeci w Maxi - Musik : Pogoń przed sezonem : Proza życia : Przegląd PARA : Roma w Kanie : Rozmaitości o mieście : Salonik poetycki : Sport : Spotkanie TMB : Studniówka w LO : To był bal : USC : Wiadomości wędkarskie : Wiadomości ze szkół : Wywiad z prymusem : Z lamusa Raptusa : Zimowisko w Zakopanem Kolejny salonik w „Wiatrakowie” Kolejny, bo nikt nie potrafi dokładnie policzyć który to już. Dla twórców i ludzi zaangażowanych w działania teatralne i poezję to nie jest istotne. Ważne, że się kręci. Przez około 5 lat w każdy ostatni czwartek miesiąca (z wyjątkiem wakacji) spotykają się w „Panoramie” (w jej poetyckim i teatralnym sercu tzw. „Wiatrakowie”) zainteresowani czynnie i biernie poezją, by przy świecach, herbacie i tradycyjnych ciastkach od Sawickich (czasem jeszcze ktoś coś przynosi) uczestniczyć w biesiadzie poetyckiej na wybrany wcześniej temat. Bywały czasy, kiedy na te wieczorne spotkania przychodzili nauczyciele, przeważnie poloniści, często mając wiele do wniesienia. Teraz być może czasu im nie starcza, lub coś się odwidziało, a szkoda.. Jest za to dużo młodzieży, przychodzącej nie z obowiązku, lecz autentycznie zainteresowanej poezją, a że wyobraźni im nie brakuje, tworzą atmosferę twórczej spontaniczności. Kiedy w październiku minionego roku, w czasie benefisu Romany Kaszczyc anioły i diabły przywołane przez Elę Chudzik obległy „Panoramę”, zadomowiły się i ciągle się tam kręcą i panoszą. Ani rusz pozbyć się ich. Stały się inspiracją i jednym z elementów „wiatrakowej” filozofii. Po awanturach z diabłami, czarownicami i wiedźmami, anioły wzięły górę i tym razem salonik poetycki odbył się pod hasłem „Spotkanie z Aniołami”. Przy oknie stał sobie manekin przebrany za prawdziwie „anielskiego anioła”, który dopiero co przyfrunął i rozświetlił „Wiatrakowo” bielą skrzydeł i szyfonów. W bujanym fotelu kolebał się jak zawsze pełen pomysłów Wiesio Nowicki w różowej sukni i srebrnej aureoli. Do tego świece; dużo świec, tworzących nastrój nie koniecznie niebiański, bo i anioły o których mówiono i czytano nie wszystkie były święte i dostojne, a nawet objawiały się w podartych sukienkach, ze skrzydłami okopconymi papierosami i ondulacją na głowie. Zaczęło się bardzo dostojnie i lirycznie od poematu B. Leśmiana „Aniołowie”, „Niegdyś powagą i grozą płomienni- Stali się dzisiaj wspomnieniem i echem, Wymysłem ptaków, obłoków uśmiechem, Ci - niezastępni i ci - niezamienni”... Były też anioły widziane przez twórców barlineckich, m. innymi wiersz Jarka Mrówczyńskiego, a nawet złote myśli z „muraliów” (napisy na murach) w rodzaju „chyba powoli rosną mi skrzydła, ale to kurde boli!” Salonik był preludium do spektaklu o aniołach zatytułowanego „Nie usłyszałeś nowiny”, dlatego zakończył się czytaną próbą. Spektakl będzie montażem tekstów poetyckich, różnych autorów, według scenariusza Elżbiety Chudzik, a premiera odbędzie się pod koniec marca w „Panoramie”, w czasie Międzynarodowego Dnia Teatru. Nie będzie to jedyna premiera „Wiatraków”. Młodzieży na zajęcia i próby przychodzi bardzo dużo i wszyscy chcą grać. Pracują więc w grupach i przygotowują kilka spektakli. A wracając do „Saloników poetyckich”, następny będzie dla przeciwwagi diabelski i niekoniecznie dotyczący diabłów złych i demonicznych. Diabły jak ludzie, bywają też gamoniowate, a nawet litościwe. Mają piękne imiona, żyją w różnych miejscach, różne są też ich funkcje, bywają i są nieprzewidywalne. Spotkanie z diabłami w „Wiatrakowie” odbędzie się w ostatni czwartek lutego. Właściwie już się odbyło, bo choć piszę w ostatnim dniu stycznia, cykl wydawniczy gazety nie pozwala na informowanie bieżące. Zapraszamy więc na Międzynarodowy Dzień Teatru w marcu. R. K |