|
Barlinek w fotografii : Biuro Carrefour : Dni Eksjo : Francuski partner : Listy do redakcji : Minister gospodarki w Barlinku : Regaty rodzinne : Sport : X Festiwal Szachowy pamięci Laskera : X Lato Teatralne : Żużlowcy na barlineckim stadionie : 40-lecie Romany Kaszczyc : Aktywni emeryci : Bezpieczeństwo w mieście : Kobiety w działaniu : Kryminałki : Miasto dla rowerów : Nowe inicjatywy młynarzy : Odpowiedzialność czy hipokryzja : Ogłoszenia drobne : Pomysły dla nowej kadencji : Poszły konie przed wyborami : Proza życia : Replika staroście : Rozmaitości : Spacerkiem po mieście : Szkolna statystyka : Śmieciowe abecadło : USC : Wdzięczność prezesowi Pogoni : Wiadomości wędkarskie : Wizja przyszłości gminy : Z dnia na dzień : Z lamusa Raptusa : Zakorkowane miasto : Żegnamy wakacje :
Droga redakcjo
Ponieważ nasza wdzięczność dla Pana Prezesa MKS Pogoń w Barlinku nie ma granic, przeto chcieliśmy za pośrednictwem Echa Barlinka wyrazić słowa podziękowania za jego szczodrobliwość, ofiarność i zrozumienie potrzeb piłkarzy. Wprawdzie nie wszyscy są tego zdania co ja i kilka moich jeszcze innych osób, ale byłoby niewdzięcznością przemilczeć taki wspaniały gest jaki spotkał drużynę w dniu 10 sierpnia. Zwykła rzecz, a cieszy. Przed wyjazdem na mecz do Dobrzan niektórym piłkarzom wydawało się niesprawiedliwością ze strony Pana Prezesa przydzielenie wody mineralnej w ilości 6 butelek 1,5 litrowych na całą ekipę liczącą 15 zawodników + trener + kierownik. Nie wspominam o kierowcy, bo on do drużyny przecież nie należy. Ni stąd ni zowąd część składu zespołu zaczęła kręcić nosem, że to za mało, że zawodnik więcej potu wydziela w czasie meczu niż jeden litr i takie tam różne wygadywano głupoty łącznie z tą, że podobno obiecano po zmianie Zarządu Klubu zwołać w ciągu trzech miesięcy zebranie, żeby kierownictwo Klubu mogło być statutowo i regulaminowo usankcjonowanie i pracować jak przystało na czasy świetności demokracji w naszym klubie pt. Pogoń. Co ma piernik do wiatraka? Oczywiście nic nie ma, ale tak się mówi. Dziwi mnie więc stanowisko tych wstrętnych, oportunistycznych piłkarzy, co tylko czekają na okazję, żeby powarcholić i wydrzeć biednemu Zarządowi z gardła co tylko się da. Nawet diety im się zachciewa! Ale nie o to chodzi. Chodzi o wodę mineralną. I co, głupio teraz rozrabiaczom, bo Pan Prezes uniósł się honorem i dał 12 butelek po 1,5 litra. Jeśli odejmiemy kierownika i trenera, którzy przecież nie biegają po boisku, to wychodzi 1,2 litra na łebka, czyli więcej niż jeden litr, i rachunkowo się wszystko zgadza. Więc po co tyle hałasu o głupią wodę mineralną, czy jakikolwiek inny byłby to napój, skoro wszystko ułożyło się po dobrej myśli. No to ja sobie tak kombinuję: Skoro tyle hałasu o nic, najlepiej będzie jeśli w końcu zrobimy to walne zebranie i ja tam oficjalnie podziękuję Panu Prezesowi za te sześć dodatkowych butelek wody i każę nawet wpisać do protokółu, i raz na zawsze zamknie się gębę krzykaczom, którym chodzi o wodę mineralną, a nie o wynik. Widocznie za karę, że byli dla pana Prezesa niewyrozumiali, dlatego przegrali w Dobrzanach 0:1, (a dobrze im tak!) o czym z niemałą, acz ze względną satysfakcją informuję, bo chłopcy grali bardzo dobrze. Z uniżeniem Kibic |