Barlinek w fotografii : Bezpieczne miasto : BHP Squad : Bitwa o LO : Co w Domu Dziecka : Gmina w statystyce : Goździk dla Ewy : Historia - Statek ms Barlinek : Kryminałki : List otwarty Poradni : Listy do redakcji : Mistrzostwa Polski w warcabach : Otwarcie NETTO : Poeci w Maxi - Musik : Pogoń przed sezonem : Proza życia : Przegląd PARA : Roma w Kanie : Rozmaitości o mieście : Salonik poetycki : Sport : Spotkanie TMB : Studniówka w LO : To był bal : USC : Wiadomości wędkarskie : Wiadomości ze szkół : Wywiad z prymusem : Z lamusa Raptusa : Zimowisko w Zakopanem


BHP Squad

 Tańczą już trzy lata. Zaczynali na kartonach, na osiedlu Szpitalna, ale przegonili ich stamtąd, bo głośna muzyka wszystkim przeszkadzała. Teraz szlifują swoje umiejętności w sali widowiskowej Panorama.

 

Prezentują styl zwany breakdance. Ćwiczą dwa dni w tygodniu po parę godzin. Okazuje się, że jest to bardzo ciężka praca, bo trzeba wykazać się olbrzymią dawką kondycji i sprawności fizycznej. A tej im nie brakuje. Są młodzi, najmłodszy ma 16 lat, a najstarszy 21. Teraz jest ich 14, w tym jedna dziewczyna, ale z tym bywało różnie. Na początku było ich prawie 40. Lecz wszyscy mają tyle samozaparcia, żeby wytrzymać tak duże obciążenie fizyczne.

Wzorów i układów uczą się z telewizji, z teledysków. Piotr Stanisławski, który opiekuje się grupą jest pełen podziwu dla ich pracy. Mieli mozliwość pokazania na różnych przeglądach i konkursach. Występowali m.in. w Myśliborzu i Policach. Jednak w swjej kategorii breakdance nie mieli  konkurencji, bo takich zespołów w województwie zachodniopomorskim po prostu nie ma.

Nie tańczą jednak dla laurów. Jest to w pewnym sensie subkultura, która chcemy czy nie, funkcjonuje obok nas. To są ci sami ludzie, którzy jeżdżą na deskorolkach, tylko, że w Barlinku nie bardzo jest gdzie. Na razie więc tańczą i mają z tego wielką satysfakcję.

KK