|
45 Sesja rady miejskiej : Aktywni Sybiracy : Barlinek w fotografii : Benefis Romany Kaszczyc : Biegi leśne : Dojrzałość a odpowiedzialność : Dom dziecka - jesień pełna sukcesów : Dzień Białej Laski : Ekonomik gra na giełdzie : Euroregionalne prezentacje : Gordyjski węzeł cieplny : Grałam w Wilnie : Listy do redakcji : Luzak - Integracja młodzieży : Nagrody dla nauczycieli : Nowe rondo - flesz : Nowy Rok w Akademii Rolniczej : Obchody Dni Seniora : Ogłoszenia drobne : Okiem pacjenta cz.II : Owoce partnerstwa : Proza życia : Puchar 4 Wysp : Riposta na niechciane prezenty : Rosnący poziom biedy : Rowerowy rajd po Parku : Rozmaitości : Sesja Rady Miejskiej : Spływ Drawą : Sport : Spotkanie z Romą : Szansa na biznes : Usc : Wiadomości wędkarskie : Wiadomości ze szkół : Wyniki wyborów samorządowych : Z dnia na dzień : Z lamusa Raptusa
Spływ Drawą
Drawno to małe, liczące 2,4 tys. mieszkańców miasto w powiecie choszczeńskim. W ostatni weekend września wybraliśmy się tam nieprzypadkowo.
Jako ludzie mający dość częsty kontakt ze sportami wodnymi, wszyscy bowiem korzystamy z uroków żeglarstwa, tym razem spróbowaliśmy innej atrakcji - spływu kajakowego rzeką Drawą. Z drawieńskiej stanicy PTTK na wypożyczonych stamdąd trzech kajakach wyruszyliśmy na krótką, 11 kilometrową trasę z Drawna do biwaku w Barnimiu. Początkowo trasa przebiega przez jezioro Adamowo, by później wejść w leniwie w tym miejscu płynącą Drawę. Po około 7 kilometrach, tuż za mostem w Barnimiu Drawa wpływa na teren Drawieńskiego Parku Narodowego. Tutaj spływ nabiera wielkiego uroku, czemu z pewnością dodają zwalone w poprzek nurtu drzewa, których nie wolno stamtąd ruszać. 4 kolejne kilometry spływu to swoisty slalom pomiędzy zwalonymi konarami, wystającymi z wody bądź niewidocznymi głazami, loteria, którą stroną omijać przeszkody. To wielkie, atrakcje wymagające sporego refleksu, a i nie ukrywam siły oraz kondycji, bowiem kilka razy kajaki trzeba było przenosić brzegiem Drawy. 11 kilometrów trasy przepłynęliśmy w niecałe 3 godziny. Chciaż koniec września nie jest najlepszą porą na spływy kajakowe, to jednak pogoda nam dopisała. A w przyszłym roku wybieramy się na 2-3 dniowy spływ, do czego namawiam gorąco wszystkich miłośników mocnych wrażeń. kr |