|
Andrzejki : BANKOWY MIKOŁAJ : Barlinek w fotografii : Drzewa : Echo Barlinka nagrodzone : Felieton - Polska to dziwny kraj : Gorąco w Rychnowie : Konkurs szopek : Kryminałki : Listy : Mikołajki na Rynku : Moja loża : Opłatkowe TMB : Poczytać Coelho : Powiaty - Zbędny szczebel : Proza życie : Relacje z Sesji Rady Miejskiej : Rozmaitości : Rozmowa z burmistrzem o gospodarce : Rozmowa z poseł Bożeną Kozłowską : Satyrykon sesyjny : Sport : Unia i co dalej : Usc : W klubie Seniora : Walne w PKPS : Wiadomości kulturalne : Wiadomości z oświaty : Wodociąg w Moczydle : WYBIERAMY NAJPOPULARNIEJSZEGO SPORTOWCA BARLINKA : Z lamusa Raptusa : Z wizytą w DPS w Myśliborzu : Listy Z szybkością telefonu do Unii Od pewnego czasu Telekomunikacja Polska SA wydaje duże pieniądze na usprawnienie swojego przedsiębiorstwa. W reklamówkach telewizyjnych pokazuje szybkość załatwiania spraw petentów i nowoczesność, z którą wchodzi na Polski rynek telekomunikacyjny. Jestem mieszkańcem Barlinka, który złożył wniosek o przeniesienie telefonu w Barlinku z jednej ulicy na inną. Wniosek ten złożyłem razem z innym mieszkańcem Barlinka, który również chciał przenieść swój telefon do nowego miejsca zamieszkania. Tracąc czas i pieniądze udałem się wspólnie z kolegą do biura Telekomunikacji w Myśliborzu, gdzie złożyliśmy wnioski. Było to dokładnie 22 września 2003 r. Pracownik przyjmujący od nas wnioski stwierdził, że nie ma problemu z przeniesieniem telefonu i należy czekać około tygodnia, najwyżej do dwóch. Czekałem ja i mój kolega. Upłynął miesiąc od złożenia wniosku, a telefon nie został przeniesiony. Ponownie więc udałem się do Biura Telekomunikacji w Myśliborzu, gdzie otrzymałem odpowiedź, że oni wniosek przekazali do Stargardu Szcz., gdzie pracownicy tego wydziału zajmują się sprawami technicznymi i on nie może mi teraz pomóc. Wychodząc z biura otrzymałem jeszcze odpowiedź, aby uzbroić się w cierpliwość. Upłynęło kolejne dwa tygodnie, a telefon nie został przeniesiony. Ponownie udałem się do Myśliborza wyjaśnić brak reakcji Telekomunikacji na mój wniosek. Otrzymałem odpowiedź, aby dzwonić na 9393 i złożyć skargę na działanie Telekomunikacji, co też uczyniłem. Telefon ze skargą odebrała miła Pani. Wyjaśniłem jej wszystko - po prostu wyżaliłem się. Po kilku dniach od tego telefonu zadzwonił do mnie pewien pan z Telekomunikacji, żeby było ciekawiej - na telefon komórkowy i powiedział, że bardzo chętnie mi przełoży telefon, ale nie może tego uczynić (?!) bowiem nie ma mnie w komputerze posiadaczy telefonu. Poinformowałem, że przecież telefon posiadam od 10 lat i w tym czasie systematycznie opłacałem rachunki. W głosie tego pracownika wyczuwałem, że ma on do czynienia z jakimś natrętem, który normalnie chce mieć przeniesiony telefon. Rozmowa trwała dokładnie ponad 14 minut. Nie dawałem za wygraną. Zakończyło się na stwierdzeniu: Ja panu pomogę jednak załatwić to przeniesienie upragnionego telefonu. Czekam już trzy miesiące, mój kolega z Barlinka również. Ciekawe, czy Telekomunikacja SA zdąży przed Unia przenieść mi telefon. Nazwisko i adres znane redakcji |