|
Andrzejki : BANKOWY MIKOŁAJ : Barlinek w fotografii : Drzewa : Echo Barlinka nagrodzone : Felieton - Polska to dziwny kraj : Gorąco w Rychnowie : Konkurs szopek : Kryminałki : Listy : Mikołajki na Rynku : Moja loża : Opłatkowe TMB : Poczytać Coelho : Powiaty - Zbędny szczebel : Proza życie : Relacje z Sesji Rady Miejskiej : Rozmaitości : Rozmowa z burmistrzem o gospodarce : Rozmowa z poseł Bożeną Kozłowską : Satyrykon sesyjny : Sport : Unia i co dalej : Usc : W klubie Seniora : Walne w PKPS : Wiadomości kulturalne : Wiadomości z oświaty : Wodociąg w Moczydle : WYBIERAMY NAJPOPULARNIEJSZEGO SPORTOWCA BARLINKA : Z lamusa Raptusa : Z wizytą w DPS w Myśliborzu : Powiaty Zbędny szczebel?
Od kilku miesięcy coraz bardziej popularny staje się postulat likwidacji drugiego szczebla samorządu, a przynajmniej likwidacji 1/3 powiatów. Okazuje się, że kolejna sztandarowa reforma rządu AWS-UW wymaga dziś radykalnej naprawy. Dyskusje na ten temat trwają po prawej i lewej stronie sceny politycznej. Do likwidacji powiatów namawiała ostatnio prof. Elżbieta Chojna-Duch, była wiceminister finansów. Likwidacja powiatów jest dyskutowana w SLD. Niedawno sekretarz generalny tej partii Marek Dyduch, stwierdził, że powiaty są mało wydolne, jest tam za wielu urzędników i coś w “z tym” trzeba zrobić. Również Grzegorz Kołodko stwierdza, że powiaty są “zbędnym ogniwem w strukturze samorządów”. Powiaty są częstym tematem rozmów kuluarowych w Sejmie.
Trochę informacjiAktualnie w Polsce funkcjonuje 314 powiatów ziemskich i 66 miast na prawach powiatu, czyli 380 powiatów. Najmniejszy (sejneński) ma tylko 22 tys. mieszkańców, największy (poznański) liczy 240 tys. Zgodnie z założeniami reformy z 1998 r. powiat powinien liczyć, co najmniej 100 tys. – myśliborski liczy ok. 70 tys., ale pyrzycki tylko ok. 40 tys. Dla porównania we Włoszech przeciętny powiat to 490 tys., w Niemczech – 200 tys., we Francji – 625 tys., a Irlandii 140 tys. Powiaty w 2002 r. wydały ponad 13 mld 107 mln zł, z tego aż 12 mld na wydatki bieżące, a na inwestycje niewiele ponad 1 mld zł. Dochody własne powiatów w 2002 r. wynosiły jedynie 1 mld 368 mln zł, czyli około 10% ich budżetu. Pozostała kwota pochodzi z budżetu państwa. We wszystkich starostwach pracuje aż ok. 21 tys. urzędników. W średnim powiecie pracuje 65 osób na 8,5 tys. mkw. powierzchni użytkowej, na 33 komputerach i 2-3 samochodach. Diety radnych powiatu (8041 radnych) i pensje 380 starostów “kosztują” rocznie ok. 180 mln zł.
Złe notowania Te złe notowania potwierdzają ostatnio kontrole NIK. Z raportu Izby wynika na przykład, że opracowane przez powiaty strategie rozwiązywania problemów społecznych to praktycznie papierowe teorie i że z powodu niewydolności finansowej, powiaty realizują niewielką część zadań. W tej sytuacji powiatom zaczyna odbierać się kompetencje – ostatnio straciły nadzór nad inspektorami weterynaryjnymi oraz komendantami powiatowymi policji, a wkrótce być może komendantami straży pożarnej. Nawet prezes Związku Powiatów Polskich uważa, że likwidacja powiatów była by korzystna ekonomicznie. Likwidacji powiatów (obecnie) sprzeciwia się Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Szef MSWiA Krzysztof Janik przyznaje, że należy zmniejszyć liczbę powiatów, a po 2006 r. należy dokonać radykalnej zmiany mapy powiatowej kraju oraz kompetencji powiatów. Przemawia za tym kalendarz wydarzeń – wejście Polski do UE 1 maja 2004 r. i wybory parlamentarne w 2005 roku. Wśród możliwych scenariuszy jest utworzenie 8-9 dużych makroregionów w miejsce obecnych 16 województw i utworzenie dużych powiatów np. powiatu pyrzycko-myśliborskiego z dodatkiem gminy Dolice. Jest też propozycja powrotu do 49 województw, likwidacja powiatów z wydzieleniem niektórych dziedzin na wzór dawnych rejonów i wzmocnienie roli gmin. Jednak odwlekanie terminu rozwiązania problemu powiatów, będzie przynosiło rosnące corocznie koszty ich utrzymania, przypuszczalnie do kwoty około 15 mld zł rocznie.
Barlinek a powiatPanuje powszechna przekonanie, że powiat potrzebny jest nam “jak dziura u płotu”. Bo oto mamy kłopoty ze strażą pożarną, poradnią psychologiczno-wychowawczą, chcą nam bezmyślnie zlikwidować dobrze funkcjonujące LO przy ul. Leśnej, aby zdobyć 820 tys. subwencji oświatowej. Kłopoty mamy z filią wydziału komunikacji, bo okazuje się, że dodatkowo w 2004 r. musimy “dołożyć” do kosztów urządzenie rejestrującego pojazdy, tzw. CEPiK aż 76 tys. zł. Łączny koszt funkcjonowania filii może wynieść około 150 tys. zł. Czy gminę na to stać? Od 1 stycznia 2004 r. wszystkie sprawy z zakresu województwa będziemy musieli załatwić w starostwie, czyli pojechać tam kilka razy. Powiat borykający się z ogromnymi kłopotami finansowymi będzie miał problemy z realizacją chyba jedynej inwestycji dla naszej gminy – modernizacji ul. Szosowej w 2005 r. Nasza gmina wykonała dokumentację techniczną budowy i zadeklarowała wykonanie uzbrojenia podziemnego. Teraz okazuje się, że powiat chce, aby dołożyć jeszcze do chodników, czyli że praktycznie 60-70% kosztów inwestycji ma ponieść gmina (na inwestycję powiatu). Przykre jest pisać o tych problemach w sytuacji, gdy działa i pracuje w powiecie wielu przyjaciół, znajomych i kolegów. Jesteśmy jednak zobowiązani do przedstawienia tych zjawisk dla społeczeństwa naszej gminy. Problemy, o których piszemy będą tematem specjalnej narady samorządowców naszej gminy z zarządem powiatu oraz naszymi radnymi powiatowymi. Ze względów edytorskich efekty tych rozmów zrealizujemy w kolejnym numerze EB. SO
|