Andrzejki : BANKOWY MIKOŁAJ : Barlinek w fotografii : Drzewa : Echo Barlinka nagrodzone : Felieton - Polska to dziwny kraj : Gorąco w Rychnowie : Konkurs szopek : Kryminałki : Listy : Mikołajki na Rynku : Moja loża : Opłatkowe TMB : Poczytać Coelho : Powiaty - Zbędny szczebel : Proza życie : Relacje z Sesji Rady Miejskiej : Rozmaitości : Rozmowa z burmistrzem o gospodarce : Rozmowa z poseł Bożeną Kozłowską : Satyrykon sesyjny : Sport : Unia i co dalej : Usc : W klubie Seniora : Walne w PKPS : Wiadomości kulturalne : Wiadomości z oświaty : Wodociąg w Moczydle : WYBIERAMY NAJPOPULARNIEJSZEGO SPORTOWCA BARLINKA : Z lamusa Raptusa : Z wizytą w DPS w Myśliborzu :


Felieton niekoniecznie polityczny

Polska to dziwny kraj

 

Polskie paradoksy

Po raz pierwszy w historii powojennej Polski, przyszło mi wraz z żoną przyjmować wizyty żebrzących dzieci. Była to 7-letnia dziewczynka oraz 9-letni i 16-letni chłopiec. Nie prosili o pieniądze lecz o chleb i coś do jedzenia – co otrzymali. Smutna jest też informacja kierowniczki OPS, że w stosunku do roku ubiegłego aż o 200 wzrosła liczba dzieci dożywianych w szkołach i na dzień 10 października przekroczyła 600. Jednocześnie wzrasta liczba lokatorów BTBS i członków spółdzielń mieszkaniowych, których nie stać na uregulowanie nawet części czynszów uprawniających do otrzymania dodatków mieszkaniowych. Szokujące są najnowsze oceny (Kontrpropozycje nr 1 i nr 3/2003) podziału Produktu Krajowego Brutto (PKB) w Polsce, noszące cechy XIX-wiecznych krajów latynowskich. Oto bowiem:

- 10%, tj. 3,8 mln obywateli RP zgarnia aż 55% PKB;

- 15%, tj. 5,8 mln obywateli RP ma do dyspozycji 15% PKB;

- 55%, tj. 21,3 mln obywateli RP ma do podziału 25% PKB;

- 20%, tj. 8 mln otrzymuje tylko 15% PKB.

Wynika z tego, że aż 21,3 mln Polaków żyje poniżej minimum socjalnego, a około 8mln żyje w skrajnej nędzy. Nie o taką Polskę walczyło 10 mln (obecnie 800 tys.) członków Solidarności.

 

Ludzie mają pretensje

W powszechnej ocenie sprzedano polskie banki, za 10-15% wartości sprywatyzowano (dla swoich) dobrze funkcjonujące przedsiębiorstwa, a fobie wobec czerwonej Rosji sprawiły, że straciliśmy ogromny rynek zbytu, Można mieć pretensje byłych liderów KOR i UW (obecnie PO i PiS), którzy nie umieli przewidzieć skutków niekontrolowanej formy przemian, czyli wdrożenia najbardziej prymitywnych form kapitalizmu. Ze zdziwieniem obserwujemy dzisiaj, że pracownicy sprywatyzowanych firm, którzy za darmo nabyli ich akcje i je sprzedali, dzisiaj znowu strajkują i żądają aby Państwo zachowało im miejsca pracy i dofinansowało prywatne firmy. Zaś górnicy, otrzymujący astronomiczne odprawy o których zwykli zwalniani mogą jedynie marzyć, wciąż myślą, że są uprzywilejowaną kastą społeczną. Nawet lewicowy rząd przypochlebia się klerowi, na dodatek lansując liberalne metody ekonomiczne – łącznie z podatkiem liniowym, czego nie stosują nawet rozwinięte kraje.

 

Komentarze

Nic dziwnego, że Polacy tracą orientację i są zawiedzeni zmianami zachodzącymi w Polsce. Dają temu wyraz w listach do redakcji gazet. Oto kilka z nich:

- Chcieliście kapitalizmu, to go macie...(Kurier Szczeciński);

- Tracę orientację, kto w Polsce rządzi (Trybuna);

- To co robi w tej chwili premier jest realizacją programu Platformy Obywatelskiej, dzięki czemu zyskuje ona a Sojusz traci (Trybuna);

- Jako człowiek “Solidarności” jestem rozgoryczony rzeczywistością. Teraz widzę, że nasze zrywy były bez sensu. Gdzie się podziały te wielkie ideały?...My w strukturach Solidarności na samym dole myśleliśmy, że coś się zmieni. Zmieniło się tyle, że elity Solidarności doszły do władzy i mają się dobrze. (Jan Nowak z Gorzowa – Gazeta Lubuska).

 

Do trzech razy sztuka

W podobnym tonie piszą swoje felietony dziennikarze ogólnopolskich i regionalnych gazet. “Rzeczpospolita” zauważyła że SLD nie prowadzi lewicowej polityki. Znowu Janina Paradowska z “Polityki” pisze, że rząd przyjął projekt najbardziej liberalnej ustawy o wolności gospodarczej, co będzie krytykowała lewica, a na dodatek z lewej strony strzelać też będzie opozycja, bo prawica u nas jest wielce lewicowa. Wiesław Dębski w Trybunie przypomina, że lewica “pamiętać powinna o tym co przede wszystkim odróżnia ją od innych nurtów politycznych. Tym “czymś” jest troska o najsłabszych, wyrównanie szans życiowych, edukacja i służba zdrowia...i kilka jeszcze tego typu dupereli”. O obecnych strajkach pisze Gazeta Wyborcza: “determinację ludzi obawiających się o swoje miejsca pracy można usprawiedliwić. Nieodpowiedzialnej małostkowości ich liderów – już nie”. Inni publicyści przypuszczają, ze w następnych wyborach lewica prawdopodobnie przegra, bo wyciągając Polskę z ekonomicznego dołka jaki zafundowała nam ekipa Buzka oraz po słynnym schłodzeniu gospodarki przez L.Balcerowicza i stosując liberalne i drastyczne ograniczenia w wydatkach socjalnych, utraci swój elektorat. Jeśli zaś wygra prawica i po raz trzeci “spartoli robotę” czy po raz trzeci lewicę będzie stać na przywracanie Polsce wzrostu gospodarczego. Do trzech razy sztuka?

Opinie

Te dziwne polskie paradoksy nasuwają refleksję – jaki dziwny ten kraj – Polska! Ciągle wpadamy w skrajności.

Warto dowiedzieć się, co myślą inni o naszym modelu transformacji ustrojowej. Oto prof. Kazimierz Z. Poznański (Polak z pochodzenia) z University of Washington z Seattle pisze, że zwolennicy waszyngtońskiego modelu, że rynek jest państwem, a państwo won – jak na przykład Leszek Balcerowicz, szybko przeszli do dyskusji na poziomie, że jak jesteś z nami, to wsiądziesz do pociągu, który pędzi do Irlandii, a jak nie, to na Białoruś lub Chiny. Tyle, że Chiny nie przejmując się waszyngtońskimi dyrektywami zbudowały już zręby rynkowej gospodarki. Natomiast Europa Wschodnia z Polską włącznie zaopatrzona w amerykański model gospodarczy nie umiały wypracować własnego modelu. Efekt tych bezmyślnych działań jest opłakany. W Polsce od pierwszego dnia tzw. cudu Balcerowicza i słynnym schładzaniu gospodarki, (aby nie pobudzić wzrostu inflacji), produkcja przemysłowa spadła do poziomu 20% wielkości produkcji z 1989 r. i jednocześnie wyprodukowano gigantyczne bezrobocie, ogarniające prawie 1/3 zdolnych do pracy. W czasie tej samej dekady, bez kryzysów, Chiny prawie potroiły swoją produkcję, a bezrobocia praktycznie nie ma. Przy czym Chiny – posługując się własnym modelem – pobiły rekordy wzrostu gospodarczego bez sprzedawania zagranicy nawet jednej firmy. Polska po oddaniu prawie całego kapitału – banków i fabryk – prawie za darmo w ręce zagranicy – ledwie zipie. W Polsce zbudowano więc kapitalizm nienarodowy, a może nawet antynarodowy – konkluduje K. Poznański. Tymczasem w Chinach partia komunistyczna zbudowała rodzimy kapitalizm z własnym kapitałem. Poglądy K. Poznańskiego są na tyle szokujące, że nie chciano ich publikować w dziennikach krajowych. Są dostępne na stronach internetowych: Copyright K.Z. Poznański.

Kwintesencją felietonu nich będzie odpowiedź Jacka Kuronia na pytanie, jak się czuje w Polsce odmienionej transformacją. Padła znamienna odpowiedź “Fatalnie. Na to po prostu choruję. To nasz ogromny grzech i chwała Bogu, że Boga nie ma, bo gdyby był, niech nas Bóg ma w swojej opiece”.

Stanisław Opatowicz