|
Andrzejki : BANKOWY MIKOŁAJ : Barlinek w fotografii : Drzewa : Echo Barlinka nagrodzone : Felieton - Polska to dziwny kraj : Gorąco w Rychnowie : Konkurs szopek : Kryminałki : Listy : Mikołajki na Rynku : Moja loża : Opłatkowe TMB : Poczytać Coelho : Powiaty - Zbędny szczebel : Proza życie : Relacje z Sesji Rady Miejskiej : Rozmaitości : Rozmowa z burmistrzem o gospodarce : Rozmowa z poseł Bożeną Kozłowską : Satyrykon sesyjny : Sport : Unia i co dalej : Usc : W klubie Seniora : Walne w PKPS : Wiadomości kulturalne : Wiadomości z oświaty : Wodociąg w Moczydle : WYBIERAMY NAJPOPULARNIEJSZEGO SPORTOWCA BARLINKA : Z lamusa Raptusa : Z wizytą w DPS w Myśliborzu : Lipa - pomnikiem
Wprawdzie styczeń nie jest miesiącem, w którym pięknymi walorami odznacza się lipa. Przypominam o niej teraz dlatego iż niedawno jedno z tych drzew w Barlinku zostało objęte szczególną ochroną jako pomnik przyrody. Mój cel prezentacji jest spowodowany również tym, że o tej porze roku brak liści uwydatnia szczególnie interesujący kształt korony pomnikowej lipy. W listopadowym numerze “EB” z 2003 r. uczniowie ze Szkolnego Koła LOP z SP. nr 4 wraz z opiekunką J. Pająk informują nas o nowych (pierwszych) w mieście - drzewo i głaz pomnikach. Zatwierdzonych uchwałą przez Radnych Rady Miejskiej. Teraz gmina powinna ten fakt zgłosić do zachodniopomorskiego Konserwatora Przyrody. Obiekty natomiast należy oznakować specjalnymi tablicami. A my mieszkańcy mamy za zadanie “tylko” dbać o czystość miejsca i o same pomniki. Teraz może kilka informacji - co to jest pomnik przyrody i o samej lipie. Pomnik przyrody to pojedynczy twór przyrody lub ich skupiska, chronione ze względu na wartości naukowe kulturowe, czy historyczno-pamiątkowe. Pomniki mogą być dwojakiego rodzaju. Ożywione jak: pojedyncze drzewa, krzewy, ich grupy lub aleje, odznaczające się wielkością, sędziwym wiekiem, niezwykłymi kształtami. Wyróżniamy także nieożywione, do których należą głazy narzutowe, oraz interesujące formy powierzchni ziemi np. wywierzyska, źródła, wodospady jaskinie, jary, skałki, przełomy rzek. Nowe pomnikowe drzewo to lipa amerykańska (Tilia americana L.) - ma duże, do 15 cm długości, szerokojajowate u nasady sercowate liście, o brzegach grubo regularnie piłkowanych. Z wierzchu ciemnozielone, od spodu jaśniejsze z kępami brunatnych włosków w kątach nerwów. Kwiaty duże z prątniczkami (tam nektar) zebrane w kwiatostan zwany wierzchotką (w kwiatostanie do 15 kwiatków) podparty długą 10 cm podsadką. Kwitnie późno bo w drugiej połowie lipca. Owoce prawie kuliste gładkie, filcowato owłosione z grubą łupiną. Naturalnie występuje na wschodnich i środkowych obszarach Ameryki Północnej. Do Europy sprowadzona w 1752 roku. W Polsce rzadko sadzona. Głównie są stare egzemplarze. Niezupełnie odporna na niskie temperatury. Jest zatem polecana dla Polski zachodniej. Ta barlinecka nie jest tak stara, ale pochodzi zdecydowanie sprzed wojny. Swoją urodę zawdzięcza oryginalnemu kształtowi. Jej pień o obwodzie 360 cm, na wysokości ok. 150 cm od ziemi rozgałęzia się na 9 konarów ustawionych pod kątem prawie prostym poziomo i 6 konarów wznoszących się pionowo ku górze. Aby dostrzec jej urodę zachęcam do odwiedzenia zieleńca przy ul. Fabrycznej, na którym rośnie. Jest to interesujące miejsce z wielu powodów. Po sąsiedzku znajduje się jedyny działający w mieście młyn mączny i staw, utworzony na płynącej tu Młynówce. W stawie piętrzona była woda potrzebna niegdyś do napędzania koła młyńskiego. Ten młyn wodny, chyba w latach 70- tych ubiegłego wieku przerobiny został na elektryczny. Prócz wspomnianego pomnika na zieleńcu rośnie wiele równie ciekawych roślin jak: żywotniki zachodnie, klony pospolite, klon jesionolistny, kasztanowiec biały, olsza czarna, leszczyna pospolita, głóg jednoszyjkowy robinie akacjowe, jesiony wyniosłe, bez czarny i śnieguliczka biała. Na drzewa wspinają się chronione bluszcze pospolite, są to okazy kwitnące. Rośnie także jeszcze jedna lipa amerykańska, równie okazała, jednak o kształcie nie tak oryginalnym jak ta pomnikowa. Niestety zieleniec został zeszpecony przez znajdujące się, wręcz “oplatające go” koszmarne rury. Jest to typowy, choć może nie za częsty u nas (?) przykład oszpecenia pięknego miejsca. Także użytkowanie stawu pozostawia wiele do życzenia. Warto się tym zająć i “namówić” dzierżawcę do dbania o swoje. Mimo tych niedogodności raz jeszcze zachęcam do zimowego spaceru i odkrycia tego miejsca, tego drzewa dla siebie. G. Przybylski
|