20 lat cukierni : Barlinek na Tour Salon : Barlinek w fotografii : Barliniacy na Oktober Fest : Biegi Leśne : Biegłem w maratonie : Dzień Edukacji Narodowej : Dzień bez samochodu : Dzień Białej Laski : Inauguracja Roku Kulturalnego : Kino jest, ludzi nie ma : Kryminałki : Listy : MOJA LOŻA : Muzeum : Nowe Pomniki Przyrody : O Szpitalach raz jeszcze : Odsłonięcie Obelisku : Ogłoszenia drobne : Piknik emerytów : Proza życia : Przedłużyć sezon turystyczny : Rozmaitosci z miasta : Słońce Trójki : Sport : Stypendyści Premiera : Święto Ziemniaka w Plonnie : Usc : Wiadomości wędkarskie : Wiadomości z oświaty : Wydarzyło się : Z Barlinka na Mont Blanc : Z lamusa Raptusa :


MOJA LOŻA

Trzynaście lat minęło - parafrazując słowa znanej piosenki o czterdziestolatku myślę o trzynastu latach, jakie mijają w listopadzie Echa Barlinka. Stało się to nasze pismo pewnego rodzaju miejską instytucją, na którą bardzo często powołują się nasi Czytelnicy. A kontakt z nimi mamy teraz bardzo ułatwiony, bowiem drzwi redakcji na Sądowej są otwarte dla każdego, od poniedziałku do piątku.

Przychodzą Czytelnicy z różnymi problemami, informacjami, podziękowaniami. Codziennie przynajmniej trzy-cztery osoby wita w naszych progach, by podzielić się wiadomościami. A bardzo często proszą o interwencję gdzieś w magistracie albo w którymś z zakładów budżetowych, skarżąc się na opieszałość urzędników lub innych (nie)kompetentnych osób. Ktoś się nawet wyraził, że nasza redakcja to „konfesjonał”, przy którym nie wyznaje się swoich grzechów, tylko cudze. Coś w tym chyba jest z prawdy.

Z pewnością nie załatwimy wszystkich spraw naszych Czytelników. Pytamy się, czy ze skargą wyczerpali już drogę służbową, czy poinformowali zwierzchników o czyichś błędach lub opieszałości. Jeżeli tak, to dopiero wtedy interweniujemy - i to niekoniecznie na łamach Echa.

Nie zawsze też zgadzamy się z opiniami interweniujących u nas osób. Wtedy tłumaczymy, że można jakąś sprawę załatwić inaczej, skuteczniej. Bo chociaż prasa to potęga - ale nie wyrocznia. Tym bardziej, że nasi redaktorzy też mogą popełniać błędy, bo są przecież zwykłymi ludźmi. Ale zawsze starają się pomóc każdemu - o tym można być przekonanym.

Trzynaście lat, to dużo. Osobiście nie wierzę w żadne tam pechowe liczby. Lecz przyszły rok nie będzie wcale łatwiejszy od tego - bo na przykład fiskus wymyślił sobie jakieś nowe stawki VAT. Przecież jest dobrze, ale nie beznadziejnie.

KK