|
20 lat cukierni : Barlinek na Tour Salon : Barlinek w fotografii : Barliniacy na Oktober Fest : Biegi Leśne : Biegłem w maratonie : Dzień Edukacji Narodowej : Dzień bez samochodu : Dzień Białej Laski : Inauguracja Roku Kulturalnego : Kino jest, ludzi nie ma : Kryminałki : Listy : MOJA LOŻA : Muzeum : Nowe Pomniki Przyrody : O Szpitalach raz jeszcze : Odsłonięcie Obelisku : Ogłoszenia drobne : Piknik emerytów : Proza życia : Przedłużyć sezon turystyczny : Rozmaitosci z miasta : Słońce Trójki : Sport : Stypendyści Premiera : Święto Ziemniaka w Plonnie : Usc : Wiadomości wędkarskie : Wiadomości z oświaty : Wydarzyło się : Z Barlinka na Mont Blanc : Z lamusa Raptusa : Komu kino?
Filmy na czasie, a ludzi nie ma
Jesienna pogoda wzbudza u mnie nostalgię i refleksję nad wieloma sprawami. Ostatnio zaprząta mi głowę świadomość “wypalania się” kultury w naszym mieście. Bardzo z tego powodu ubolewam ponieważ uwielbiam zaglądać do kina.
Niestety frekwencja w kinie w Barlinku była i jest bardzo mała. Dziwi mnie bardzo to, że ludzie w szczególności młodzież są tak obojętni na ten rodzaj rozrywki. Nie ma na to wytłumaczenia. Starałam się zrzucić to na być może za drogie bilety, ale niektóre “napoje” w lokalach przewyższają swoją ceną. Myślę, że to jest tylko usprawiedliwianie tego czego najbardziej się obawiam, że w małych miasteczkach takich jak Barlinek zamiera kultura filmowa. Bardzo szkoda, ponieważ nasze kino w Panoramie posiada niesamowity klimat. Być może jest tam zimą trochę zimno, ale sprowadzane, świetne filmy niwelują wszystkie niedogodności. Dużo zależy od naszej wyobraźni, która wydaje mi się, że staje się coraz bardziej uboga. Zdaję sobie sprawę z tego, że ludzie korzystają z wypożyczalni kaset video, albo z pirackich przekazów płyt DVD, ale jeżeli tak dalej będzie to stracimy naszą wrażliwość. Muszę przyznać, że repertuar w naszym kinie niejednokrotnie zaskakiwał mnie swoją świetnością. Filmy były nowe i naprawdę na czasie. Kiedy zaczęłam tam chodzić zastanawiał mnie fakt, dlaczego tak mało dni w tygodniu? Teraz wiem, że na nasz Barlinek to o aż jeden dzień za dużo. Przychodzi bardzo mało osób i okazuje się, że film można obejrzeć nawet w samotności. A przecież nie o to chyba chodzi. Kino jest po to, żeby poczuć się miło i w miłym towarzystwie spędzić dwie godziny dobrej zabawy. Wiem już dlaczego młodzież z dużych miast jest bystrzejsza i pewniejsza siebie. My sami siebie tego pozbawiamy. Miło zanurzyć się w literaturze, spędzić czas z rodziną, ze znajomymi, ale w życiu wszystko jest potrzebne. Oczywiście, gdy ktoś chce się stać wartościowym człowiekiem. Różnorodność filmów powinna zachęcać wszystkich do odwiedzania kina. Mam tu na uwadze również dorosłych, l teraz pytanie, skąd młodzież ma czerpać wzorce, kiedy na widowni nie można dojrzeć dorosłej osoby? Szkoda, że nie “zarażamy" młodzieży kulturą. Może, gdyby tak się działo, w Barlinku byłoby spokojniej. Młodzi ludzie wykorzystywaliby swój potencjał w ten sposób. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to Multikino, ale miejsca jak Panorama mają swój klimat. W większych miastach takie kina są tak zapełnione, że można nie dostać biletu na seans. Chciałabym, żeby Barlinek się rozwijał, żebyśmy byli dumni z tego, że u nas przetrwała kultura filmowa. Sama pamiętam protesty przeciwko likwidacji kina Stolica. Śmiesznym jest fakt, że dzisiaj posiadamy kino, a nie korzystamy z niego. Dwie sprzeczności i tak naprawdę nie wiadomo o co chodzi.... Eliza Chojnacka
|