20 lat cukierni : Barlinek na Tour Salon : Barlinek w fotografii : Barliniacy na Oktober Fest : Biegi Leśne : Biegłem w maratonie : Dzień Edukacji Narodowej : Dzień bez samochodu : Dzień Białej Laski : Inauguracja Roku Kulturalnego : Kino jest, ludzi nie ma : Kryminałki : Listy : MOJA LOŻA : Muzeum : Nowe Pomniki Przyrody : O Szpitalach raz jeszcze : Odsłonięcie Obelisku : Ogłoszenia drobne : Piknik emerytów : Proza życia : Przedłużyć sezon turystyczny : Rozmaitosci z miasta : Słońce Trójki : Sport : Stypendyści Premiera : Święto Ziemniaka w Plonnie : Usc : Wiadomości wędkarskie : Wiadomości z oświaty : Wydarzyło się : Z Barlinka na Mont Blanc : Z lamusa Raptusa :


O Szpitalach

Na sesji Rady Powiatu 24 września br. głosowałem przeciw zatwierdzeniu budżetów szpitali powiatowych za 2002r. Poprzez media wielu ludzi odebrało - a raczej odczytało - że jestem przeciw szpitalom.

 

Cóż, stare powiedzenie, że każdy słyszy to co chce usłyszeć jest jak najbardziej prawdziwe. Moje wystąpienie odnosiło się do kilku spraw zasadniczych, które przedstawiam opinii publicznej. Przede wszystkim występowanie dużych różnic cenowych, nawet do 30% za te same usługi. Preferowano szpitale szczególnie w Szczecinie, Koszalinie i w innych większych miastach województwa. W efekcie jednostki podległe Urzędowi Marszałkowskiemu zadłużyły się w latach 2001-2002 sądzę, że nie więcej jak 7-10%, szpitale w województwie 20-30%, a szpital w Barlinku ok. l50% w stosunku do 2000r. W tym okresie marszałkiem województwa był pan Jerzy Faliński, poprzedni burmistrz Barlinka. (Piszę to w kontekście ekscytacji SLD-owskich elit w Barlinku, chociaż sam nie miałem żadnych złudzeń co do nadzwyczajnych korzyści z tego faktu dla gminy).

Należy zatem uzyskać odpowiedź dlaczego tak było, przecież gminą Barlinek rządziło (i rządzi) SLD, powiatem i województwem także rządziło (i rządzi) SLD. Czy ręka “reformatora" chociaż drgnęła np. w szpitalach w Szczecinie, Koszalinie, Stargardzie i wielu innych. Wiem, że wiele oddziałów jest w nich obłożonych 40-60% i tam należy również szukać oszczędności. Dlaczego Kasa Chorych (również nadzorowana i zarządzana przez ludzi SLD) podległa Marszałkowi stosowała tak rozbieżne ceny za te same usługi lecznicze. Dlaczego ani była Rada Powiatu, ani były Zarząd Powiatu nie informowały opinii publicznej o takiej sytuacji? Dlaczego oficjalnie nie interweniowały? Pytania są zasadne, bo w dużej mierze dzięki SLD decydujące znaczenie ma sieć powiązań nieformalnych.

W rezultacie szpitale, które do końca 2002r niewiele robiły dla redukcji kosztów / tym samym zachowały rezerwę dla ich obniżki (zostały tak samo potraktowane, a więc preferencyjnie) jak te, które koszty funkcjonowania znacznie obniżyły. Na 2003r w zachodniopomorskiem obcięto wszystkim szpitalom powiatowym w ten sposób, że tym, którzy podpisali kontrakty do 31 marca br. obniżono dochody o śr. 15-17%, a tym, którzy stanęli do konkursu otwartego - jak szpital w Barlinku - obniżono dochody nawet do 30% (z uwzględnieniem dochodów kontraktowych z I kw., gdzie ceny były na poziomie 2002r, obniżenie wynikowe dochodu w br. w szpitalu barlineckim wyniesie ok. 23% w stosunku do 2002r).

Także w gospodarce wewnętrznej szpitali wiele działań było niewłaściwych, np. mimo prób otrzymania precyzyjnej informacji o zawartych kontraktach, tak naprawdę precyzyjnej odpowiedzi nigdy nie otrzymałem. A nie jest to bynajmniej jakaś mało istotna rzecz. W Barlinku za 2002r kontrakty (w większości lekarskie) opiewały na kwotę ok. 1,5 min zł, i w tym dotyczyły 12-tu lekarzy, oczywiście kontraktowano jeszcze inne usługi. Czy gospodarka szpitali była zatem właściwie kontrolowana przez były Zarząd Starostwa i Radę powiatu?

Dlatego oświadczyłem, że z takim bałaganem nie utożsamiam się i nie będę głosował za przyjęciem budżetów szpitali za 2002r.

Przy okazji informuję, że na 2003r niektóre regiony kraju (sądzę, że tam gdzie były strajki) otrzymały szczególne preferencje. Szpitale w Wielkopolsce i na Górnym Śląsku za te same usługi medyczne mają od 60 do 100% wyższe ceny jak w zachodniopomorskiem. A miało być tak fajnie!, po równo i sprawiedliwie! Narodowy Fundusz Zdrowia miał stosować równe ceny za te same procedury, wyższe limity na ilość leczonych. A jak jest?

Bolesław Bortnowski