|
25-lecie Parafii : Barlinek - miasto wspomnień : Barlinek w fotografii : Dzień w kłopocie : Festiwal Drogą Andrzeja : Kryminałki : Kultura : Kurort sie odradza : Listy : Miejsca i ludzie - Kino Stolica : Moja loża : Ogłoszenia drobne : Pomnik-kotwica : Proza życia : Przewodniczący RM zostaje : Rewolaryzacja staromiejskiego Rynku : Rozmaitości z miasta : Rynek do zabudowy - domy czy drzewa : Sport : Spotkanie z Courrieres : Turniej kobiet w Moczkowie : Usc : Wiadomości wędkarskie : Wywiad z Królową Puszczy Barlineckiej : XI Lato Teatralne : Z lamusa raptusa : Zgrzyta we wsplnocie : Złoty Medal dla Szaraka :
LISTY
„Ginący gatunek...”
To, że są tacy którzy śmiecą i niszczą to wiemy i widzimy efekty: zniszczone ławki, kosze uliczne, drzewka, latarnie uliczne, porysowane auta. Ale są też tacy, którzy wybrali inne hobby. A mianowicie swoje ulubione pieski wypuszczają z mieszkań bez opieki - „kopa za drzwi i załatwione”. Ale trzeba przyznać, że są tacy którzy czujnym okiem potrafią dopilnować aby piesek swoją potrzebę załatwił na trawniku przed blokiem, tuż przed wejściem do klatki schodowej, a nawet przed sklepem na trawniku. Stojąc na wysokości schodów kontroluje pieska i sklep. To, że trawnik jest na ulicy głównej miasta - jest nieistotne, to jest szczegół. Zadowolenie właścicieli psów i ich podopiecznych, że potrzebę fizjologiczną załatwili prawie wspólnie jest najważniejsze. Jak tutaj nie wspomnieć o takiej osobie ze sklepu chemicznego, która uważa, że piesek ma prawo biegać luzem po ulicy i nawet mandat nie zmienił poglądów tej Pani. Typem beztroskiego posiadacza jest osoba idąca z psem biegającym luzem obok, często zostawiająca psa przed sklepem, też biegającego luzem.
Nikogo nie interesuje bezpieczeństwo innych mieszkańców, psy biegające bez opieki robią co chcą i atakują też kogo chcą. Nikogo też nie interesuje czystość osiedla lub ulicy przy której mieszka. Pies załatwia potrzeby fizjologiczne tam gdzie bawią się dzieci.
Rozpoczęło się systematyczne mandatowanie posiadaczy psów lekceważących przepisy o ich prawidłowym utrzymaniu. Mówiąc językiem myśliwych powiedziałby: Uwaga! Ogłaszam sezon polowań na posiadaczy psów łamiących przepisy o ich utrzymaniu! Nie ma limitu na odstrzał - ten gatunek obywatela musi wyginąć! Będzie to jedyny gatunek, który jest niepotrzebny w przyrodzie i nikt po nim nie będzie płakać.
Czytelnik
Uświadomić dzisiaj, społeczeństwu, że tylko , jedna, jedyna reprezentacja posiada polityczne prawo jazdy, wyobraźnię, nie ma kompleksu niespełnionych ambicji, nie zostanie samotna i zagubiona w labiryncie polityki, jest bardzo ciężko.
A społeczeństwo pamięta.
Panie Raptus
Nie zadziwia mnie Pański sposób osądzania zachowania się tych obywateli RP, którzy wobec Referendum o przystąpieniu do Unii Europejskiej wykazali swą postawą niezależność decydowania i głoszenia innych skutków zaakceptowania przez Europę Polski jako państwa już Europejskiego. Ośmiesza i osądza Pan, gwarantowaną Im i niczym nie ograniczoną wolność wyboru zachowania niezależnego kształtowania i przedstawiania swojej postawy wobec zadania stawianego przez referendum.
Do uszanowania Ich decyzji, obojętnie jak by się ona przedstawiała zmusza nie tylko zapis konstytucyjny.
Pańskie prywatne niezadowolenie i oskarżenia postaw reprezentantów politycznych, którzy wg Pańskiego rozeznania nie mają politycznego prawa jazdy (czyżby), opublikowane w Piśmie Miasta i Okolic zwanym Echo Barlinka w felietonie „ Z lamusa Raptusa” nawołują opinię publiczną do potępienia postawy tych obywateli.
I tu kończy się (przeciętnie inteligentnego człowieka) inicjatywa oskarżania ludzi nazywanych przez Pana głupcami, i ludźmi lekceważącymi wszelkie autorytety. Prawdziwy cel tego artykułu, to przyszłe wybory. Artykułem tym chce Pan pozyskać elektorat, który dał polityczne prawo jazdy tym, którym Pan stawia znak zapytania i wykrzyknik. Ogłaszając Ich reprezentantów, mało inteligentnymi i głupcami – wyciąga Pan do Nich ręce po mandaty. Nie boi się Pan, gestu Kozakiewicza.
Panie Raptus
Czy zapłacił Pan, stosowną opłatę za, zawartą w artykule Z Lamusa Raptusa w Piśmie Miasta i Okolic tzw. Echo Barlinka z m-c lipiec 2003r. ROK XIV Nr 7(152) Kampanię przedwyborczą?
Szanowny Panie Czytelniku pisma zwanego Echem Barlinka.
Przykro mi, że nie zrozumiał Pan moich intencji, bo:
po pierwsze – nie potępiam ludzi, którzy głosowali przeciwko wejściu Polski w struktury UE, a wręcz przeciwnie – szanuję ich decyzję, bo głosowali zgodnie z własnym przekonaniem i jasno to oświadczyłem.
po drugie – wyraziłem swoje niezrozumienie dla tych, którzy w sondażach twierdzili, że do referendum pójdą, a nie poszli (bez względu na to jak to sobie później tłumaczyli), co traktuję jako uchylanie się od wszelkiej odpowiedzialności za późniejsze polityczne skutki podjętej decyzji w tak ważnej sprawie, która przesądza o przyszłości całego narodu na dziesiątki, a może i setki lat.
po trzecie - mówiąc o głupcach, miałem na myśli społeczeństwo, które w chwili gdy wszystko dąży do globalizacji, ono chce się ustawić gdzieś na boku, bez możliwości wpływania na swoje losy. Mam do tego pełne prawo, aby wyrażać na ten temat własne zdanie, jak Pan ma prawo do własnego na ten temat zdania.
po czwarte – nie należy wszystkich mierzyć własną miarką. Nigdy nie zależało mi i nie zależy - a teraz tym bardziej - na posiadaniu jakiejkolwiek władzy, bo straciłbym luksus wyrażania własnej opinii, wolnej od wpływów jakiejkolwiek opcji, zwłaszcza, że wszelka władza straciła obecnie na atrakcyjności wobec niemożności wpływania na losy społeczeństwa i zacietrzewienia jaki jej w obecnej dobie towarzyszy. Taka władza naprawdę mnie nie interesuje, chociaż być może miałbym szanse z powodzeniem wystartować w jakiejś płaszczyźnie struktur. Nie skorzystam, daje słowo, więc niech mnie Pan skreśli ze swojej listy populistów głoszących - co to oni nie zrobią dla nas, bo w tym chaosie politycznym nikt nie jest w stanie cokolwiek obiecać. Wolę pisać felietony.
Z poważaniem
Raptus