10 LAT WSPÓŁPRACY ZE SCHNEVERDINGEN : 600 LAT EKSJO : BARLINEK W FOTOGRAFII : DEBATA W TMB :DNI BARLINKA : DZIECI WOJNY : KONSERWATORSKIE TMB : KRYMINAŁKI : KULTURA : LIST OTWARTY : MOJA LOŻA : NIEWIDOMI : NIEZWYKŁY ŚLUB : OGŁOSZENIA DROBNE : OHP : POMNIK : PROZA ŻYCIA : ROZMAITOŚCI : ROZMOWY O BARLINKU : SPORT : SZLAK DĘBÓW : USC : W ZAPOMNIANE MIEJSCA : WIADOMOŚCI WĘDKARSKIE : WIADOMOŚCI ZE SZKÓŁ : Z LAMUSA RAPTUSA : Z PAMIĘTNIKA KANDYDATKI :


W “zapomniane miejsca”

 

Pod takim hasłem 8 czerwca 2003 r. wyruszył spod pensjonatu Pod Sosnami o godz. 10.00 Pieszy Rajd Laskówko, Równo, Niepołcko, Żydowo, Barlinek.

 

Ale najpierw wszyscy uczestnicy, głównie dzieci i młodzież bawili się w “Przyjaciela”, w czasie, której to zabawy wzajemnie przedstawialiśmy się grupie i poznawaliśmy. Z Barlinka do Równa pojechaliśmy autokarem Mark Trans z kierowcą Ryszardem Stefańczykiem. Gospodarzem i organizatorem rajdu była Kasia Mielcarek, Maryla Lang, Grzegorz Przybylski (przewodnik) oraz Jadwiga Drwięga (prezes TMB). Dobrym prognostykiem wycieczki była piękna wręcz upalna słoneczna pogoda.

Równo przywitało nas swym sielskim wyglądem, zachowanym rynsztokiem i bardzo bujną zielenią traw, krzewów i bogactwem drzew. Wieś wygląda schludnie, jest zadbana, spokojna i malownicza. Położona wzdłuż jednej ulicy, nie ma kanalizacji, stąd rynsztok. Zastaliśmy tu dawny pałac, w którym zamieszkują ludzie, więc zabezpieczony jest przed dewastacją; ruiny starego XIII wiecznego romańskiego kościoła; Kościół Ewangelicznych Chrześcijan – zbór w Równie, gdzie odbywają się nabożeństwa. A park przypałacowy porastają stare cisy, orzechy włoskie, kasztanowce i lipy krymskie ze zwisającymi gałęźmi i błyszczącymi liśćmi.

Z zabytków urzeka dawny gołębnik przy pałacu. Do budowy domów i budynków gospodarskich, także pałaców używano istniejącego budulca np. kamienia i drewna.

Trzeba zaznaczyć, że dawniej przy kościołach znajdowały się cmentarze taj jak w Równie. Wśród starego drzewostanu rośnie tu sosna czerwona. Na dawnej owczarni zachował się Zegar Słoneczny 1886 r., gliniana stodoła budowana była z gliny + sieczki; nowsza stodoła z cegły na kamiennym fundamencie 1874 r. Atrakcją dla dzieci stała się żaba w nieczynnej studni.

Zaraz za Równem można przejść rezerwatem przyrody, czyli Skalistym Jarem Libberta, gdzie znajdują się skały wapienne, zlepieńce i piaskowce, czyli głazy narzutowe (kamienne). Z wysoczyzny w dół jaru spływa woda, która sprawiła, że wąwóz powstał. Rośnie tu tarczyna wyniosła, która występuje tylko na Babiej Górze, obrazki plamiste, wiąz górski (roślinność charakterystyczna dla gór). Założenie rezerwatu datuje się na lata 90-te. Ten jar (parów, wąwóz) ma długość ok. 1,5 km; głębokość 70 m. Urzeka swą architekturą terenu, florą i tym wszystkim, co stanowi o wyjątkowości przyrodniczej. Natura rządzi się tu sama. Nie wolno niczego zrywać, uprzątać powalonych drzew, zbierać owoców, krzyczeć itp., itd.

Z Równa szliśmy drogą wśród pól i łąk w kierunku Niepołcka. Widzieliśmy ogrodzenia z wierzb, które wyrosły z powbijanych wierzbowych pali. W powietrzu wonie soczystych roślin i drzew; słońce podgrzewało atmosferę, wielu z nas opaliło się w marszu.

W Niepołcku ukazało nam się kilka zaledwie zagród gospodarskich z pięknymi budynkami minionego czasu. Niepołcko to wieś z XIII w., założona przez Cystersów, którzy nieśli z sobą i szerzyli postęp, oświatę i kulturę agrarną, ziołouprawy i ziołolecznictwo. W Niepołcku znajduje się b. mocno zniszczony dwór klasycystyczny z sześciohektarowym parkiem. Rosną tu swojskie gatunki drzew takich jak: jesiony, więzy, świerki. Z roślin spotkaliśmy zerwę kłosową, kokoryczkę, żywokost lekarski, przytulicę czepną, jaskier ostry, pięciornik gęsty i arcydzięgiel pospolity.

W cieniu drzew przy pałacu zjedliśmy poczęstunek przygotowany przez panią sołtys Iwonę Dwojewską i gospodynie z Żydowa i Niepołcka. Serdeczne dzięki za pyszne kanapki, sałatki, ciasta i napoje. Ten piknik był również okazją do rozmów, wymiany wrażeń, dla niektórych chłopców do popisywania się nie tylko tężyzną fizyczną. Ostatnim pieszym etapem rajdu był spacer brukowaną drogą z Niepołcka do Żydowa. Na tym odcinku mocno dawał się we znaki upał i zmęczenie gorącem i marszem.

Z Żydowa do Barlinka wracaliśmy już autokarem, który po nas przyjechał po 16.00. Oj piękny to był dzień! Namawiam tych, na następny rajd, którzy lubią chodzić i przy okazji coś ciekawego zobaczyć i czegoś się nauczyć. Na zakończenie każdy z uczestników Rajdu otrzymał od pani Kasi rodzaj dyplomiku i kalendarzyk BOSTiR-u. Miły i pomysłowy gest.

Urszula Berlińska