Barlinek - ludzie i miejsca - Kawiarnia MIŁA : Barlinek w fotografii : Boje o ogólniak : Dom dziecka - czas wolny : Emanuel Lasker w filatelistyce : KONKURS EKOLOGICZNY : Kryminałki : Kultura : Listy do redakcji : Majówka : Mistrzostwa Europy w warcabach : MOJA LOŻA : Nowa koncepcja Muzeum : Nowy dom na Widoku : Nowy statut SM Piast : Ogłoszenia drobne : Park w Dzikowie : Pomagamy przyrodzie : Posłanka w Iranie : PRGRAM DNI BARLINKA : Relacja z Sesji Rady Miejskiej : Rowery dla dzieci : Rozmaitości z miasta : Seniorzy w Pradze : Sport : Usc : W hołdzie pionierom Barlinka : Wiadomości wędkarskie : Wiadomości ze szkół : WYSTAWA - Historycznie i wspominkowo : Z LAMUSA RAPTUSA


Koło  Małych Miłośników  Przyrody - LOP z SP nr 4

“Pomagamy przyrodzie wbrew przemysłowej modzie”

 

26 kwietnia 2003 r. członkowie Koła Małych Miłośników Przyrody wzięli udział w wielkiej akcji sprzątania jeziora Barlineckiego. Było to naprawdę bardzo pożyteczne przedsięwzięcie, ponieważ tyle ciągle słyszymy o ochronie środowiska, a więc postanowiliśmy słowa przeobrazić w czyn. Wędkarze z koła nr 1. penetrowali brzeg jeziora i wyławiali śmieci, które my pakowaliśmy do worków. Pracowaliśmy bardzo ciężko, ale wiedzieliśmy również, że z drugiej strony jeziora z górami śmieci zmagają się nasi koledzy z domu dziecka, tak więc nie jesteśmy osamotnieni . Na zakończenie pan prezes Marek Sumicki zaprosił nas wszystkich do wspólnego ogniska na terenie ośrodka w Janowie. Otrzymaliśmy drobne akcesoria wędkarskie, przedstawiciel nadleśnictwa przekazał nam materiały, które z pewnością wykorzystamy na zajęciach naszego koła. 5 maja pod kierunkiem pana Jesionowskiego udaliśmy się do leśnictwa Płonno w celu uzupełnienia starego drzewostanu sadzonkami dębu czerwonego. Czynności, które wykonywaliśmy są fachowo określane jako dolesianie luk w drzewostanie po ożerach smolika  drągowca. Na miejscu czekał na nas pan leśniczy  Mieczysław Paszkiewicz i panowie, którzy zajmują się pracami na terenie lasu. Okazuje się, że sadzenie lasu nie jest takie łatwe i sporo trzeba się napracować. Teren został wcześniej przygotowany, ale my musieliśmy pogłębiać wywiercone wcześniej dołki, gdyż susza spowodowała, że ziemia bardzo się osuwała . Dzieci  pracowały solidnie, za co otrzymały pochwałę od samego pana leśniczego.

Mali Miłośnicy Przyrody – LOP

i opiekun Małgorzata Kozar