|
Barlinek - ludzie i miejsca - Kawiarnia MIŁA : Barlinek w fotografii : Boje o ogólniak : Dom dziecka - czas wolny : Emanuel Lasker w filatelistyce : KONKURS EKOLOGICZNY : Kryminałki : Kultura : Listy do redakcji : Majówka : Mistrzostwa Europy w warcabach : MOJA LOŻA : Nowa koncepcja Muzeum : Nowy dom na Widoku : Nowy statut SM Piast : Ogłoszenia drobne : Park w Dzikowie : Pomagamy przyrodzie : Posłanka w Iranie : PRGRAM DNI BARLINKA : Relacja z Sesji Rady Miejskiej : Rowery dla dzieci : Rozmaitości z miasta : Seniorzy w Pradze : Sport : Usc : W hołdzie pionierom Barlinka : Wiadomości wędkarskie : Wiadomości ze szkół : WYSTAWA - Historycznie i wspominkowo : Z LAMUSA RAPTUSA Raz na ludowo!
IV Jarmark Ceramiczny odbył się 1-go maja 2003 i połączony był z wielką unijną majówką. Rozpoczął się tradycyjnie rozpaleniem pieca ceramicznego. Tym razem było jednak bardziej uroczyście. Trójka “maratończyków”; Hubert Klimczak – Wiatrak, Maurycy Anczykowski i Wojtek Bryczek – Pracownia Ceramiczna, odpaliła święty ogień od pochodni młodych Greczynek w strojach narodowych (Gimnazjum Publiczne Nr, 1) aby po chwili, wspólnie przy dźwiękach hymnu Unii Europejskiej zanieść go na plac jarmarczny, gdzie pan burmistrz Zygmunt Siarkiewicz dokonał symbolicznego rozpalenia pieca. Ogień królował na placu jeszcze przez chwilę, a to za sprawą happeningu artystycznego przygotowanego przez uczestników X Ogólnopolskiego Pleneru Ceramiczno – Plastycznego. Tym niezwykłym działaniom z niekłamanym podziwem przyglądały się długonogie, zafrasowane anioły Jacka Radwana z Choszczna, czarny kot i smutna baba rzeźbiarza Jana Zięciaka z Wojcieszyc, drewniane smętki Henryka Marony oraz gliniane cudeńka Bożenki Mazurek i Ali Bogackiej. Jarmarkową publiczność kusiły kosze, koszyki i koszyczki Ireny Kotuły ze Stargardu Szczecińskiego, filigranowe kubeczki i dzbanuszki ceramika Dariusza Kosa z Kołobrzegu, a także prace dzieci z Pracowni Ceramiki Unikatowej i Pracowni Plastycznej Barlineckiego Ośrodka Kultury. Małe elegantki mogły sobie zamówić wiosenny makijaż z kolorowymi motylami u pani Grażyny Bartkiewicz i jej młodych asystentek. Swoje umiejętności plastyczne można było sprawdzić lepiąc barlinecką ciamarajdę, albo malując pod okiem Władzi Augustynowicz gipsowe figurki. Pani Jadzia Drwięga, Danuta Ślepowrońska i Ela Ligenza królowały na stoisku Towarzystwa Miłośników Barlinka, gdzie wiele osób kupowało książki Romany Kaszczyc i najnowszy numer Echa Barlinka. Niewątpliwą atrakcją była kawiarenka LC ”Barlinek” z pysznym ciastem upieczonym własnoręcznie przez członkinie LC, a także kawą serwowaną osobiście przez panią burmistrz Amelię Pakosz. W ten sposób zbierano pieniądze dla dzieci ze szkoły w Dziedzicach. Bardziej konkretne propozycje kulinarne miały Pyrzyczanki serwując rewelacyjne pierogi w tajemniczym sosie, a także organizatorzy z tradycyjnym bigosem i kiełbaskami z rusztu. Klimatu starych, dobrych jarmarków strzegły, prężąc się dumnie na płotkach okalających stragany, wesołe kolorowe kogutki, a dopełniała go swojska muzyka w wykonaniu kapeli “U Zbycha”. Majowy deszcz aczkolwiek bardzo wyczekiwany przez ogrodników organizatorom Jarmarku, czyli Barlineckiemu Ośrodkowi Kultury nieco przeszkodził, ale niech tam. Byle zboże i warzywa po tym deszczu pięknie nam urosły i wystarczyły do następnego V Jarmarku Ceramicznego. E.Ch. |