270 lat Młyna Papierni : Barlinek w fotografii : Bezrobocie w Barlinku : GBS - dobroczyńca roku : Historia - 725 lat Barlinka : Jacek Nowokuński mistrzem Polski : Kazimierz Hoffmann - osobowość roku : Konferencja w Gorzowie : Kryminałki : Kultura : Listy do redakcji : Moja loża : Ogłoszenia Drobne : Piasek na plaży : Płonia - Barlinek, miejsca, ludzie : Proza życia : Rajd na wiosnę : Relacja z sesji Rady Miejskiej : Rozmaitości o mieście : Sport : Sukces kobiet z płonna : Targi pracy : Tydzień nauk : Usc : Wiadomoci ze szkół : Wiadomości wędkarskie : Współpraca na rzecz Gminy : Wyżej niż kondory : Z lamusa RAPTUSA :


BARLINEK – ludzie i miejsca

Nad Płonią

 Uroczysko, gdzie wysączają się z ziemi źródełka zasilające Płonię, to jedno z moich magicznych miejsc w puszczy, kojących zmęczenie, uspokajających i oczyszczających, pobudzających do refleksji i jednoczących ludzi zaprzyjaźnionych, szukających podobnych doznań i wrażeń.

Zwalone drzewa,  zbutwiała kładka na rzeczce, rozmaitość roślin. Woda szumi, gada, drga przebijającym przez gałęzie słońcem. Tajemnicze czarne olchy brodzące w wodzie na swoich łapo-korzeniach, srebrnokore buki zaśniedziałe porostami, koncert rozszczebiotanego ptactwa...

Zimą, pokonawszy ośnieżone lub oblodzone pagórki, docieramy do uroczyska, by zgodnie ze stworzoną przez nas tradycją świętować tam Walentynki. Zawsze w tym samym miejscu rysujemy na śniegu wielkie serce, wewnątrz którego układamy przyniesione smakołyki i jedząc obowiązkowe w tym dniu czekoladki, opowiadamy sobie różne, mniej lu7b bardziej prawdopodobne historie.

Co najmniej kilka razy w roku odwiedzamy nasze uroczysko, zachwycając się zmieniającą barwy i kształty przyrodą. Najpiękniej i najradośniej jest, kiedy kwitną kaczeńce – małe słoneczka nad wodą.

To magiczne miejsce wyzwala w nas radość życia i zadumę nad bogactwem i pięknem naszej ziemi, inspiruje do wymyślania opowieści i zachwytu życiem. Zawsze wracamy z naszego uroczyska lepsi, bogatsi i przyjaźniejsi światu.

Romana Kaszczyc