|
270 lat Młyna Papierni : Barlinek w fotografii : Bezrobocie w Barlinku : GBS - dobroczyńca roku : Historia - 725 lat Barlinka : Jacek Nowokuński mistrzem Polski : Kazimierz Hoffmann - osobowość roku : Konferencja w Gorzowie : Kryminałki : Kultura : Listy do redakcji : Moja loża : Ogłoszenia Drobne : Piasek na plaży : Płonia - Barlinek, miejsca, ludzie : Proza życia : Rajd na wiosnę : Relacja z sesji Rady Miejskiej : Rozmaitości o mieście : Sport : Sukces kobiet z płonna : Targi pracy : Tydzień nauk : Usc : Wiadomoci ze szkół : Wiadomości wędkarskie : Współpraca na rzecz Gminy : Wyżej niż kondory : Z lamusa RAPTUSA : Kultura Nagroda w Kołobrzegu W Galerii Sztuki Współczesnej w Kołobrzegu zorganizowano w marcu br. wystawę finałową VIII Regionalnego Konkursu Twórczości Nieprofesjonalnej. Z województwa zachodniopomorskiego zgromadzono 340 najlepszych prac 103 autorów (tkanina artystyczna, rzeźba, malarstwo i metaloplastyka). Na wystawie znalazły się również prace twórców z Barlinka: Brygidy Liśkiewicz, Bożeny Kulesza-Mazurek i Wiktorii Kolasa. To prace z ceramiki malarstwo. Tak się składa, że ceramikę najczęściej identyfikuje się z rzeźbą, przeciw czemu ciągle się buntuję, jest to bowiem zupełnie inna technika i technologia (np. na uczelni, to dwa zupełnie różne wydziały). Zapewne wynika to z tego, że ceramika unikatowa jest rzadkością na wszelkich przeglądach i utożsamia się ją z rzeźbą, ponieważ jak rzeźba, jest formą przestrzenną. Z relacji wiem, że wręczaniu nagród i wyróżnień towarzyszyła gala, i obecność wielu VIP-ów. Mówiono o wysokim poziomie prezentacji i dużym zainteresowaniu, rosnącym z roku na rok, o czym świadczy chociażby udostępnienie po raz drugi profesjonalnej galerii. Spieszę też donieść, że nagrodę z rąk Starosty Powiatu Kołobrzeskiego otrzymała za zestaw prac z ceramiki Brygida Liśkiewicz. Gratulujemy. R. K
Salonik z czartamiCo tu się rozwodzić. Czarty to czarty. Można się ich bać albo podziwiać, a nawet zawrzeć z nimi przymierze. Jest ich mnóstwo nie tylko w naszej mitologii, różne mają obyczaje, miejsca „urzędowania” i bardzo wiele pięknym nazw, od części których wywodzą się całkiem współczesne nazwiska (np. Wierzbicki czy Łoziński) i funkcje (gajowy, borowy). Czarty bywają tematem wielu opowieści i natchnieniem poetów. W saloniku poetyckim w Panoramie czytano więc wiersze o biesach, czartach i diabłach widzianych przez Tuwima, Jasnorzewską, Broniewskiego, Leśmiana, Nowaka i innych. A że diabły wodzą po manowcach, zeszliśmy na manowce rodzimej poezji, niekoniecznie diabelskiej. Odczytano piękne wiersze Jarka Mrówczyńskigo, Jadwigi Machomet i Pauliny Hatłas. Potem został „przesłuchany” Tomek Peliwo, który po konkursach środowiskowych i powiatowym zakwalifikował się do wojewódzkiego. Nazajutrz 28 marca miał występ w Szczecinie, była to więc próba generalna tekstów Afanasjewa i Gałczyńskiego, w mistrzowskim wykonaniu niepozornego Tomka. Z Barlinka do szczebla wojewódzkiego zakwalifikowali się również Michał Bodnar i mały Dawid Swat. Powodzenia. R.K.
Teatralne świętowanie Jubileusz Adama Kuczyńskiego
Międzynarodowy Dzień Teatru świętowany jest w Barlinku od lat. A to dzięki teatrowi Wiatrak, który przygotowuje na ten dzień premiery i nie tylko. Już przy wejściu do sali widowiskowej Panoramy zaczęło się teatralnie. Gości witały najmłodsze “Wiatraczki”, przebrane za klaunów i pierrotów. Uroczystość otwierała dyrektor Barlineckiego Ośrodka Kultury Brygida Liśkiewicz, charakteryzując pracę naszego teatru, wkład Elżbiety Chudzik, dziękując, życząc, chwaląc już 22-letnie działania na rzecz środowiska i jego promocji. Imponujący jest ich dorobek, rozwój, pomysły i zaangażowanie w niezbyt popularną i niełatwą dziedzinę; wszak nasza społeczność bardziej ceni sobie zabawę i rozrywkę od zmagań intelektualnych. Na koniec części oficjalnej uroczyście został odczytany list Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego Zygmunta Meyera adresowany imiennie do dyrektora BOK, a dotyczący osiągnięć naszego teatru. Po oficjalnościach – część główna. Zaprezentowano przygotowane na ten dzień premiery Wiatraka. Pierwszy spektakl to “Szeptana historia sztuki” według Roberta Filliou, w reżyserii E.Chudzik. Wykonawcy: Marta Zarzlik, Agata Oszajca, Karolina Brach, Adrian Kaczmarek, Wiesław Nowicki i Adam Kuczyński. To spektakl wieloznaczny, pełen niedopowiedzeń i pozostawiający widza w rozterce, niepewności i z wieloma pytaniami: czy to antysztuka, czy sugestia że wszystko może być sztuką, czy przekonanie że każdy pod wpływem sztuk może stać się artystą, a może chęć przekonania, że sztuka może wyrwać z marazmu i beznadziei, uskrzydlić, chociaż na chwilę zmienić w artystę nawet człowieka prymitywnego, z marginesu... Znaczeń tej sztuce przydaje jeszcze fakt, że ostatnią jej część dopisała córka dramatopisarza po jego śmierci. Przy tej wieloznaczności pomysł zgrzebności sceny, rozmowy przy obieraniu ziemniaków, nasilające się “Bolero” Ravela i świetni aktorzy... No dobrze, nie będę przecież wszystkiego opowiadała. To trzeba zobaczyć i przeżyć, bo po tym spektaklu nikt nie pozostaje obojętny. Drugie przedstawienie to coś zupełnie odmiennego w klimacie. To spektakl poetycki, który długo dojrzewał w ludziach i wydawał się zbyt trudny do przekazania. Leśmianowska “Łąka” bowiem nie zawiera dialogów, ale za to ma wiele możliwości interpretacji. Zbyt wiele, by można ją po prostu przedstawić bez wątpliwości, bez dojrzewania do wizji spektaklu i bez obawy czegoś zbliżonego do kiczu. Wiatrakowa “Łąka” była lekka, zwiewna, figlarna, kolorowa i po leśmianowsku erotyczna. W figlarną łąkę i w wieśniaczki wcieliły się Marta Zmarzlik i Joanna Wojciechowska, a tym uwodzonym i oczarowanym był Wiesław Nowicki. Reżyseria E.Chudzik. Potem owacje dla wszystkich wykonawców i niespodzianka... 10-lecie “wiatrakowania” ulubionego i bardzo uzdolnionego aktora Adama Kuczyńskiego. Był zaskoczony i wzruszony, kiedy przy dźwiękach “Kalinki”, gromkich oklaskach i tańcach na scenie składano mu gratulacje i życzenia. “Wiatraki” na tę okazję uszyły ogromne, poduszkowe serce, by nawet sny miał serdeczne i przyjazne. A dlaczego “Kalinka”? Bo Adam ma nie tylko słowiańską duszę, ale i z wykształcenia jest sławistą. To jeszcze nie wszystko. Tradycyjnie przygotowano na ten dzień poczęstunek. Bywały już pieczone ziemniaki z masłem czosnkowym, pieczone jabłka, koreczki itp. Tym razem, by oprócz ducha ciało się pożywiło, w holu ustawiono udekorowane stoły. Były gliniane naczynia, kopyście, różne zboża i myszy; naprawdę myszy w zbożach, tyle że gliniane, ale nikogo widać nie odstraszyły, bo stoły oblężono w mgnieniu oka. Co tam było? Pachnące chleby z orzechami upieczone przez Brygidę Liśkiewicz i Alicję ibiń, według przepisu Izy Osek, czyli Wiedźmy Panoramichy. Do tego masło ziołowe, twarogi ze szczypiorkiem, koperkiem, rodzynkami; smalec ze skwarkami i przyprawami sporządzony przez jubilata Adama, dżemy przyniesione przez artystów i pracowników Panoramy, miód, herbata ziołowa i inne pachnące przysmaki. Tyle o święcie, a teraz co nieco zza kulis. Lubię obserwować Wiatraki w czasie prób, spotkań, spektakli. Lubię tę twórczą atmosferę, kiedy się kłócą i dyskutują. Świeżość, spontaniczność, przeżywanie, odkrywanie siebie wzajem i odkrywanie mądrości zawartej w tekstach, to to, co ich różni od doświadczonych wyjadaczy. Są autentyczni i bardzo przeżywają wszystko co tworzą. Imponująca jest przyjaźń między nimi i gotowość do działania. Uczą się, pracują, dojeżdżają i trudno ich często zebrać wszystkich na próbę. Czasem do końca nie czują się gotowi; na generalnej próbie zwykle popadają w panikę i do premiery mają zawsze wątpliwości, ale kiedy przychodzi do występu, mobilizują się, podtrzymują wzajemnie na duchu i dzięki temu że się doskonale rozumieją, potrafią podołać nawet tzw. “wpadkom”, o których tylko oni wiedzą. Do spektakli wnoszą coraz więcej własnej osobowości, coś “od siebie”. Poszukują. Coraz częściej odchodzą od spektakli poetyckich, by eksperymentować w stronę dramatu, ale przychodzi moment, kiedy ogarnia ich zbiorowatęsknota za poezją i spontanicznie decydują o powrocie do czystej poezji. Już myślą o następnych spektaklach. Scenariusze są prawie gotowe, chociaż wiadomo, że do ostatniej chwili będą je zmieniać, bo są twórcami. Romana Kaszczyc
Foto: Wiatraki w spektaklu “Szeptana historia sztuki” - w środku Adam Kuczyński Szanowna Pani Dyrektor Każde spotkanie z teatrem jest świętem piękna i mądrości, misterium wpisującym prywatne, ludzkie losy w uniwersalne mity i baśnie. Międzynarodowy Dzień Teatru jest dniem innym od wszystkich w roku – to Teatr świętuje i jest traktowany wyjątkowo. W zalewie popkulturowych, zbanalizowanych form, wyzutych z głębszej treści, każda lokalna działalność teatralna stwarza szansę na kontakt z najbogatszą ze sztuk. Praca Waszego ośrodka kultury, związana z teatrem amatorskim jest trudna do przecenienia. Efektem pełnej zaangażowania działalności na rzecz Unii Teatralnej jest szerokie grono odbiorców, ubogacone o sferę najwyższych przeżyć i refleksji.(...) W imieniu swoim i mieszkańców województwa zachodniopomorskiego dziękuję za zaangażowanie na rzecz wzbogacenia oferty kulturalnej regionu. Wasza praca znajduje odbicie w naszych sercach i umysłach – tylko dzięki temu możemy cieszyć się naprawdę dzisiejszym świętem. Z wyrazami szacunku Marszałek Województwa Zygmunt Meyer
|