|
Akcja - Rajd : Barlinek - ludzie i miejsca : Barlinek w fotografii : Boje o drogi : Duchy w TMB : Festiwal Piosenki : Finał konkursu w Osinie : Historia - 725 lat Barlinka : Ile kosztuje oświata : Karnawał w Dusseldorfie : Kryminałki : Kultura : Nowe TMB : Nowi sołtysi : Od pierwszych kroków : Ogłoszenia Drobne : Prezentacje - Metpol : Proza Życia : Punkt Informacji Unii Europejskiej : Relacje z sesji Rady : Rodzina ponad wszystko : Rozmaitości z Barlinka : Rozmowy o Barlinku : Sport : Tenisowe Mistrzostwa Barlinka : USC : Walne Emerytów : Wiadomości wędkarskie : Wiadomości ze szkół : Wspieranie przedsiębiorczości : Wywiad z prymusem : Zabytki, nasze zabytki : Znaki zapytania LO Rozmowy o Barlinku
Panie Burmistrzu, upłynęło sporo czasu od naszej ostatniej rozmowy, jednak temat pozostał nadal aktualny. Zmieniły się warunki zewnętrzne i wewnętrzne, strukturalne i organizacyjne, nie zmieniła się tylko troska o przyszłość Barlinka. Są nowi ludzie, często nowe i inne wizje na temat funkcjonowania naszej gminy, ale treść pytania pozostaje taka sama: Jaki będzie ten nasz Barlinek? Niepokoi wciąż powracające pytanie - jak w obecnych warunkach będzie można cokolwiek planować, skoro pozbywamy się wpływów do kasy gminnej z powodu rezygnacji z wpływów podatków po to tylko - jak niektórzy to definiują - aby zachować dobrotliwy wyraz twarzy wujeczka, z drugiej strony sytuacja finansowa w zakresie inwestycji jest - można rzec - zerowa. Podobno nawet stawiająca nasz samorząd na krawędzi bankructwa. Co Pan na to? Zygmunt Siarkiewicz - O gminie i Barlinku powinniśmy rozmawiać ciągle. Problem trudnych finansów nie jest tylko problemem Barlinka. Takie same problemy ma 80 – 90% gmin w Polsce. Od kilku lat zafundowaliśmy sobie w kraju kosztowne reformy. Państwo obciąża gminy ciągle nowymi zadaniami, a następnie szybko wycofuje się z ich finansowania. Tym sposobem np.: dodatki mieszkaniowe i oświata stały się dla nas olbrzymim problemem finansowym. Dlatego tak wielka odpowiedzialność ciąży na Burmistrzu i Radzie Miejskiej w podejmowaniu decyzji strategicznych. System podatkowy winien być instrumentem motywującym do INWESTOWANIA i tworzenia NOWYCH MIEJSC PRACY. Nie można pomagać wszystkim. Na przykład tym, którzy tej pomocy nie potrzebują lub o nią nie proszą. Stawaliśmy do wyborów po to, by podejmować decyzje zwłaszcza te trudne, a nie po to, by ich unikać. Nie możemy krytykować budżet, że jest niezadowalający. Nie możemy bać się, że się komuś podpadnie. Mamy działać w interesie gminy Barlinek i jej mieszkańców. W roku 2002 do oświaty dołożyliśmy z innych dochodów ponad 3 mln zł, a prowadzimy szkoły, w których klasy liczą po kilkoro dzieci. Z drugiej strony narzekamy na niedoinwestowanie bazy szkolnej. Obiecywaliśmy sobie nie mało po funduszach unijnych. Jak to właściwie wygląda jeśli chodzi o naszą gminę? Czy są jakieś plany uwzględniające napływ funduszy z Unii Europejskiej, jeśli tak to jak to się ma do własnych wkładów, o których mówi się że są to wielkości widziane wyłącznie w sferze irracjonalnej. Z.S. Po pierwsze. Jeśli 8 czerwca nie powiemy tak – dla naszego przystąpienia do Unii Europejskiej, to nie otrzymamy żadnej pomocy unijnej. Po drugie musimy mieć projekty i wnioski na wzięcie tych pieniędzy. Teraz konkrety: - dla celów realizacji kanalizowania terenów wiejskich zlewni rzeki Płoni mamy już przyjęty wniosek do finansowania z funduszy ISPA. Dotyczyłoby to m.in. wsi Moczkowo, Krzynka, Płonno, Lutówko, Osina. - dla celów realizacji kanalizacji terenów zlewni Myśli złożyliśmy wniosek do funduszu PHARE. Mamy pozwolenie na budowę oczyszczalni w Mostkowie i podłączenie Rychnowa, a w dalszej kolejności m.in. Dziedzic, Strąpia, Dzikowa. W celu lepszego lobbingu dla naszych projektów planujemy utworzenie związku celowego gmin zlewni tej rzeki. Ja, burmistrz Myśliborza i Dębna jesteśmy inicjatorami tego projektu. Dotyczyłby on minimum 8 – 11 gmin, a wartość zadania dochodzić by mogła nawet 100 mln. zł. Razem z 11 gminami oraz starostwami piowiatów choszczeńskiego i myśliborskiego oraz z Zarządem Dróg Wojewódzkich (to Ci od naszego ronda) przygotowujemy do funduszy strukturalnych projekt modernizacji drogi 151 – od granicy na wschód. Obejmował by on m.in. wykonanie drogi odciążającej centrum Barlinka. Razem z Choszcznem i 8 innymi gminami zakładamy Konsorcjum Inicjatyw Samorządowych (przy wsparciu Urzędu Marszałkowskiego). Celem jest przygotowanie projektu mającego na celu poprawę łączy informatycznych ze wszystkimi płynącymi z tego pozytywnymi skutkami. Projekt ma być finansowany z funduszy spójności oraz z umowy ofsetowej podpisanej przez rząd polski. To tylko niektóre działania mające na celu ściągnięcie środków zewnętrznych. Ale pamiętajmy, bez naszego TAK nie będzie dla Polski kilku miliardów z funduszy strukturalnych i funduszy spójności. A mamy je otrzymać w latach 2004 – 2006. Doskonale widzi pan co dzieje się na rynku pracy w naszym mieście i gminie. O Bornym cicho, a może mi się tylko tak wydaje? W BOMECIE jedynym programem naprawczym są jak dotąd tylko zwolnienia i oszczędności w ogrzewaniu zakładu, żadnego wyraźnego postępu gdy chodzi przyszłość tego zakładu. Nowych stanowisk pracy ani na jotę. Czy w tej sytuacji można się pytać - co z przyciąganiem inwestorów na nasz teren? Gdzie podziały się wizje zagospodarowania terenów potartacznych. A może są jakieś konkrety, tylko my o tym nie wiemy? Z.S. Problem bezrobocia jest naszym największym problemem. I nie zadawala mnie fakt, że obok w Myśliborzu, Pyrzycach czy Choszcznie jest dużo gorzej. Kryzys gospodarczy dotyka większości przedsiębiorców. Bez poprawy ich kondycji nie będą powstawały nowe miejsca pracy. Nie chcę wypowiadać się za wymienione firmy. Wiem tylko jedno. Mamy do siebie zaufanie i pomimo trudności staramy sobie wspólnie pomagać. Bomet ma wspaniałą załogę. Fakt, iż mogłem pomóc, aby zmienił właściciela, lub to, że na razie nie obciążamy zakładu podatkami nie ma dla ich losu większego znaczenia. Przede wszystkim poprawa koniunktury w branży i większa przychylność banków ma tu znaczenie podstawowe. To, że o Bornym jest cicho – to dobrze. Ani ten zakład, ani ja nigdy o taki rozgłos nie zabiegaliśmy. Borne zatrudnia dziś ok. 170 osób. Wybudował kolejną halę. Kupuje od gminy kolejne tereny. I nie przeszkadzajmy im w rozwoju. Ten zakład to duma nie tylko Barlinka – ale całego województwa. Podobnie jak nasz potentat Barlinek S.A., kolejne inwestycje planuje Watex, ciekawe kontrakty pozyskał Metpol i Odlewnia. Pozyskaliśmy dwóch inwestorów mających na celu budowę elektrowni wiatrowych. Obecnie oferty opiniowane są przez Radę Miejską. W Szczecinie powstało biuro obsługi inwestorów Polskiej Agencji Inwestycji Zagranicznych. Wybór mojej osoby do Rady Programowej Centrum Obsługi Inwestora (tylko cztery miejsca dla gmin) jest sądzę dowodem dużego uznania dla Barlinka w jego aktywności gospodarczej. Przypomnę, że w województwie zachodniopomorskim tylko chyba 3 gminy otrzymały wyróżnienia od Krajowej Izby Gospodarczej –„Gmina Fair Play – przyjazna inwestorom” Od marca uruchomiliśmy w Barlinku Centrum Wspierania Przedsiębiorczości. Pierwsze powstało w Połczynie Zdroju. Obecnie przygotowujemy się do utworzenia funduszu poręczeń kredytowych dla przedsiębiorców Panie Burmistrzu, jak długo nasze partnerstwo z takimi gminami jak Schneverdingen, Courriéres czy Eksjö będzie nosić charakter kurtuazyjny zamiast konkretnej współpracy? Nasze pobyty w tych miastach wykazały, że wiele z ich osiągnięć gospodarczych, organizacyjnych i programowych, można przenieść na nasz teren bez większych nakładów finansowych, a tylko dzięki zmianom w sposobie myślenia organizatorów naszego życia codziennego. Czy nie warto się zastanowić nad przydatnością niektórych osób w ich roli „animatorów”. Wydaje mi się, że są to sprawy nie wymagające członkostwa w Unii Europejskiej - raczej warunkujące nasze przygotowanie do wejścia w jej struktury organizacyjne. Z.S. Trzeba pogratulować mądrości samorządowi I i II kadencji, że podpisały akty o współpracy partnerskiej. Sądzę, że to nasze partnerstwo było najlepszym seminarium szkoleniowym dla nas wszystkich na tematy: co to jest demokracja, wolny rynek, potrzeba edukacji i oświaty. Ma Pan rację, winniśmy się od nich uczyć. Ale rozumiem zadziorność pytania. I wiem, że współpraca była bardzo konkretna. Ze Schneverdingen to ponad 100 wymian od 93 roku. Głównie młodzieży, ale też sportowców, pszczelarzy, strażaków, przedsiębiorców, lekarzy, radnych, działaczy kultury. Z Eksjö to też przecież wymiana młodzieży, szkolenia z zakresu ochrony środowiska, wymiana nauczycieli, przedsiębiorców, pracowników kultury, turystyki. To konkretne pieniądze 1,2 mln koron na gospodarkę ściekową (oczyszczalnia), na rozwój kultury i sportu, na szkolenia dla administracji. Co może być bardziej konkretnego, od faktu, że w marcu tego roku dwóch przedsiębiorców szwedzkich przedstawiciel gminy Eksjö przychodzi ze zleceniami dla naszych przedsiębiorców. A inny przedsiębiorca z Barlinka zamierza z Eksjö ściągać linię technologiczną do zagospodarowania odpowiednich odpadów. Czyż nie jest konkretem, że w 2002 roku na festynach prezentowali się przedstawiciele Currieres, Schneverdingen czy Eksjö jednocześnie pomagając nam je sfinansować. A w tym roku zapraszają około 100 naszych mieszkańców na Dni Barlinka w Eksjö. Dużo naszych mieszkańców miało okazję zobaczyć jak żyją inni właśnie w Unii. Nikt z nich nie mówi, że Unia ich skrzywdziła, ale są przekonani, że dała szansę rozwoju ich dzieciom i polepszyła ich standard życia. Dziś oni nas tam zapraszają. Pana najboleśniejsze „odciski”? Z.S. Kłopoty naszych mieszkańców. Większość naszych obywateli niewiele oczekuje – pracy i perspektywy na lepsze życie. Ja tego sam nie zdziałam. Bez wsparcia ze strony Rady Miejskiej jest to niemożliwe. Wiele rzeczy obecnie nie możemy zrobić. Ale na pewno możemy się wspierać, być dla siebie życzliwi i pamiętać o mieszkańcach. Żyjemy w systemie, który gwarantuje nam wolność. To my mamy wybierać, pomiędzy pracowitością, uczciwością a pieniactwem, pijaństwem czy lenistwem. Władze gminy – Burmistrz, Rada są od stwarzania warunków rozwoju, a nie od podejmowania decyzji za jednostki. Naprawdę wierzę w to, że mamy tylko jedną drogę: konsolidacja z narodami Europy. W jednym domu w jednej rodzinie łatwiej jest uzyskać pomoc. Dzisiaj my potrzebujemy tej pomocy. Lecz tu na ziemi, to my mamy zadbać o swój los i los bliźnich. Tę szansę musimy stworzyć sobie sami. Wierzę, że po tych świętach nie tylko będziemy odnowieni, ale otworzą się przed nami w tym roku i latach następnych nowe lepsze perspektywy. Dziękując za rozmowę, życzę właśnie tego mieszkańcom Barlinka i Panu. Bardzo dziękuję. Z Burmistrzem Miasta i Gminy Barlinek p. Zygmuntem Siarkiewiczem rozmawiałWładysław Kmiecik
|