O pomysłach i pasji pisania
Skąd pomysł na napisanie książki ?
Pomysł
rodził się w mojej głowie od lat. Już jako dziecko planowałam
napisać książkę, a nawet zaczęłam pisać pt. „Paka Mięczaka żąda
okupu”. Nigdy jednak nie została przeze mnie ukończona.
Jak
rodzą się pomysły na napisanie powieści ?
Staram
się obserwować ludzi, ich zachowania. Te dobre i te złe. Interesuję
się biografiami ciekawych osób. Szukam podobnych cech osobowych u
różnych ludzi, które opisałam w książce „Nieporządna ?”.

Jakie są to cechy ?
To
niepoprawne zachowania, które towarzyszą ludziom w codziennej
egzystencji. Zachowania, które ranią innych, a które niestety nie
zostały zapisane w dekalogu grzechów.
Czy
w takim razie pisze Pani tylko o złym postępowaniu ?
Lubię
książki prawdziwe, dlatego piszę prawdę. Zauważyłam, że prawda moim
czytelnikom przypadła do gustu. Prawda jest nam potrzebna, w tym
często hipokratycznym i obłudnym świecie.
Kiedy tego słucham, odnoszę wrażenie, że dotyka Pani ludzkiego dna.
Trochę
tak jest. Często upadamy, ale kiedy człowiek znajduje się na dnie,
ma możliwość się od niego odbić. I albo tego dokona, albo pozostanie
na mieliźnie egzystencji.
Czy
książka jest przesiąknięta myślami destrukcyjnymi ?
Jeżeli
cechom ludzi towarzyszy destrukcja, to niestety tak. Wydaje mi się,
że sporo naszych zachowań jest autodestrukcyjnych. Poprzez złe
traktowanie drugiej osoby, ostatecznie my cierpimy. Bo przecież kto
mieczem wojuje, od miecza ginie.
Słyszałam o tym, że pisze Pani kolejną książkę pt. „Sinicuik”? Czy
jej tematyka będzie podobna ?
Jedyną
cechą, która będzie łączyć dwie powieści, będzie PRAWDA. Nie lubię
słodkiej beletrystyki przesiąkniętej miałkimi tekstami w stylu:
przyszedł Zbyszek do Kasi i oglądali film. Akcja książki toczy się w
byłym klasztorze, którego ściany są przesiąknięte złym i
nieprzyzwoitym postępowaniem ludzi, którzy planowali swoje życie
poświęcić Bogu, a którym się to nie udało. Pokusa czyhająca w
progach klasztoru wpoiła się w ich umysł, na tyle głęboko, że już
nie potrafią żyć zgodnie z doktrynami kościelnymi. W książce będzie
można odkrywać tajemnicze historie, które intrygując, będą zachęcały
do skosztowania kolejnych kartek.
Skąd czerpie Pani inspiracje ?
Zawsze
dużo czytałam. Będąc nastolatką pochłaniałam książki , traktując je
jak ucieczkę od rzeczywistości. Stanowiły i stanowią one dla mnie
oazę spokoju, tajemniczości, a także są dla mnie zbiorem myśli
ludzi, którzy przeżyli już swoje życie i chcieli podzielić się z
czytelnikiem swoją wiedzą, doświadczeniem i mądrością . Na swojej
drodze, spotkałam literaturę kilku ciekawych osób, które niebywale
inspirują mnie do dalszej pracy, są to m.in. Henry Miller, Anais
Nin, Slavador Dali, Fiodor Dostojewski, itd… Mogłabym wymieniać
jeszcze kilka nazwisk, ale tych parę wystarczy by mogły powstać moje
kolejne powieści.
Czy
ma Pani pomysły na kolejne książki, czy na tym etapie jeszcze się o
tym nie myśli ?
Myśli
się zawsze. Oczywiście, że mam. Z pewnością którąś ze swoich książek
poświęcę kobietom, które osiągnęły w życiu sukces. O ich
normalności, skromności, a także o ich niebywałej pracy, zaciętości
i chęci osiągnięcia celu. Mówię tu oczywiście przede wszystkim o
kobietach naukowcach, typu Maria Skłodowska-Curie, o której piszę
również w książce „Nieporządna?”, a która zaskarbiła sobie moją
uwagę bardzo mocno.
A
więc możemy czekać na kolejne książki ?
Dokładnie tak. To nie jest jednorazowy zryw, który po pierwszym
sezonie się kończy.
Dziękuję za rozmowę, życzę owocnej pracy.
|