Wywiad z Królową Puszczy Barlineckiej
Agnieszką Skowron
 

A.R.- Przede wszystkim gratulacje. Królowa Puszczy Barlineckiej to nie byle co. Jak doszło do Twojego udziału w konkursie?

A.S.- Pomysł wyszedł od moich koleżanek. To one namówiły mnie, żebym wystartowała w konkursie. Myślałam o tym już rok temu, ale dopiero teraz się zdecydowałam. Nie wiem dlaczego jest takie powszechne przekonanie, że w konkursie mogą brać udział tylko uczennice klas średnich. Tymczasem tak naprawdę w tym konkursie może wziąć udział każda dziewczyna po spełnieniu pewnych warunków.

A.R.- A sam konkurs. Bardzo się denerwowałaś?

A.S.- Przed samym konkursem nie tak bardzo. Dopiero podczas konkursu. Wtedy okazało się, że niektóre pytania były w języku obcym. To nas trochę zestresowało. a tak na marginesie wcale nie byłam najstarsza (śmiech). Michasia jest ode mnie odrobinę starsza.

A.R.- Masz za sobą początek panowania. Jak to jest być Królową?

A.S.-  Największy stres odczuwałam przed koronacją. później było lepiej. To zasługa moich pierwszych spotkań z żeglarzami i wędkarzami. W obu przypadkach powitali mnie bardzo fajnie. Dzięki temu aż tak bardzo się nie denerwowałam. Także wyjazd do Prenzlau wspominam bardzo udanie. Spotkałam się z tamtejszą Królową Łabędzia.

A.R.- Przybliż czytelnikom swoją osobę.

A.S.- Mam 22 lata, skończyłam Liceum Ogólnokształcące na górce (śmiech).

A.R.- Wiem, pamiętam. Uczyłem Cię „chyba” historii.

A.S.- No właśnie. Teraz studiuję w Gorzowie Administrację Europejską i pracuję w Hotelu Alma.

A.R.- Łatwo Ci będzie pogodzić studia i pracę z obowiązkami Królowej Puszczy?

A.S.- Jeszcze nie wiem, ale chyba tak. W hotelu na mój wybór patrzą wszyscy bardzo życzliwie i w razie czego będę mogła zamieniać się z koleżankami w pracy. A studia to w zasadzie pisanie pracy licencjackiej.

A.R.- Jak rodzina i znajomi przyjęli Twój wybór?

A.S.- Tata był bardzo dumny, mama oczywiście też.

A.R.- A siostra trochę Ci nie zazdrościła?

A.S.- Skąd. Ogólnie mój wybór przyjęto bardzo dobrze. Muszę przyznać, że  wpłynął na moje życie. Ostatnio spotkałam dwóch panów. Jeden z nich poznał mnie, bo podszedł, pocałował mnie w rękę i pogratulował mi wyboru. Z ciekawostek to powiem jeszcze, że część znajomych nie wiedziała o moim udziale w konkursie. Było więc duże zaskoczenie.

A.R.- Jaka jesteś prywatnie? Co Cię interesuje?

A.S.- Moim ukochanym hobby jest żeglarstwo. Mogę całymi dniami pływać pod żaglami bądź przesiadywać na naszej barlineckiej przystani. Ostatnio zainteresował mnie także Nordic Walking. Lubię biegać i dobrą popową muzykę. Jestem normalną dziewczyną jakich wiele.

A.R.- Jakie masz oczekiwania związane z Królową Puszczy Barlineckiej?

A.S.- Mówiąc szczerze traktuję to jako dobrą zabawę i przygodę. Na pewno będę miała okazję poznać nowych ciekawych ludzi, uczestniczyć w wielu uroczystościach. Bedzie to oczywiście miało na mnie wpływ, ale zostanę chyba tą samą Agnieszką i tzw. „sodowa” nie uderzy mi do głowy.

A.R.- Dziękuję za wywiad i jeszcze raz gratuluję.

A.S.- Dziękuję.
 

Copyright (c) 2004 Echo Barlinka