Uczta nie tylko dla melomanów …
28
maja odbył się kolejny koncert z cyklu czwartkowych salonów
muzycznych. Tym razem TMB zorganizowało go w klubie hotelu ALMA,
choć w zamyśle organizatorów miał się on odbyć na świeżym powietrzu,
w ogrodach hotelu. Niestety aura nie dopisała. Zmiana miejsca
koncertu nie przeszkodziła jednak muzykom oczarować swym kunsztem i
techniką gry przybyłych słuchaczy. I znów czwartkowy wieczór z
muzyką, ktoś rzekłby klasyczną, stał się wieczorem niezwykłym. Zaś
sama muzyka ani klasyczna, ani zbyt poważna do końca nie była.

A
wszystko to za sprawą pięciu miłych panów ze Szczecina, którzy złoto
trzymają nie w banku, ale w dłoniach i jeszcze często w swe złote
instrumenty dmą ile sił w płucach. Przed barlinecką publicznością
wystąpił bowiem kwintet dęty o nazwie High five, który tworzą:
Marcin Olkowski – trąbka, Sławomir Kuszwara – trąbka, Łukasz
Szymański – waltornia, Wojciech Bublej – puzon i Tomasz Zienkowicz –
tuba. I już to niezwykłe i oryginalne instrumentarium zagwarantowało
moc wrażeń tego wieczoru. Jakby na potwierdzenie słów znanej
piosenki o orkiestrach dętych i ukrytej w nich magicznej sile.

Koncert otworzył gospodarz i właściciel hotelu ALMA, pan Marek
Piechocki, który przywitał słuchaczy i zapowiedział muzyków, zaś o
poprowadzenie koncertu poprosił panią Kingę Rozkrut, która już
kolejny raz gościła w Barlinku. Następnie w imieniu organizatorów
piszący te słowa wspomniał, iż koncert ten wpisuje się w cykl imprez
jubileuszowych związanych z 40-leciem TMB. I już mogliśmy udać się w
krainę muzyki i wyobraźni. Pani Kinga przestawiła muzyków oraz ich
instrumentarium, następnie zapowiadając kolejne utwory starała się
przybliżyć nam osobę kompozytora, ducha epoki, w której on tworzył i
inne ciekawe historie, pozwalające lepiej odczuć i zrozumieć dzieło
kompozytora.

Wyprawa muzyczna rozpoczęła się w czasach renesansu, potem przez
barok, muzykę klasyczną, romantyczną dobiegła aż do czasów
współczesnych. Wśród zaprezentowanych twórców pojawiły się takie
nazwiska: jak M. Pretorius, T Marley, J.S. Bach, D. Ellington czy G.
Gershwin, ale to nie wszystko. To, co urzekło słuchaczy tego
koncertu, to harmonijne połączenie tego, co zwykło nazywać się
muzyką poważną i popularną. Bo usłyszeliśmy znane z filmów motywy
przewodnie, takie jak z filmu „Misja” (muzyka E. Morricone,) czy
motyw z „Różowej Pantery”, by nie wspomnieć standardów Gershwina np.
pięknego tematu Summertime, no i wreszcie zagranego na bis szlagieru
B. Mcferrina „Dont worry, be happy”. Jeśli w to włączymy wspomniane
już utwory kompozytorów epok mienionych, to wychodzi piękny muzyczny
collage, bardzo smakowity … o czym świadczyć mogą uśmiechnięte
twarze słuchaczy.
A tym,
którzy nie byli na koncercie polecam stronę w Internecie, jako małą
próbkę smaku tego koncertu: http://www.youtube.com/watch?v=uFwkwEBKy2M&feature=channel_page
Dodać
wypada, że koncert został zorganizowany przy współpracy z Urzędem
Miejskim w Barlinku. Dziękujemy również za słoneczny kapelusz pełen
kwiatów pani Zofii Sobczak.
Krzysztof Komorowski
|