IV liga
zachodniopomorska
Pogoń na szóstym miejscu
Piłkarze Pogoni
Barlinek ostatecznie na koniec sezonu 2008/2009 zajęli szóste
miejsce. Rundę wiosenną podopieczni trenera Jacka Świercza mieli
bardzo udaną zdobywając w 15 spotkaniach 28 punktów. Ogólnie nasz
zespół w całym sezonie zdobył 46 punktów odnosząc 13 zwycięstw, 7
razy notując remis i doznając 10 porażek. Stosunek bramek to 41
bramki zdobyte i 35 straconych.
Poniżej
prezentujemy relacje z ostatnich spotkań.
Pogoń Barlinek - Piast Choszczno 2:1 (1:0).
Bramki dla
Pogoni: M. Malinowski i A. Suchowera
Pogoń
Barlinek: Trafalski - Suchowera, D. Suterski, B. Kubiak, M. Kubiak -
Guraj(82' Kądziela), Stukonis, Milewicz, Piasecki - Kochan,
Malinowski
W pierwszej
połowie meczu rozgrywanej w ulewnym deszczu zdecydowanie na boisku
przeważali miejscowi i tylko dzięki znakomitej postawie w bramce P.
Sadkowskiego goście z Choszczna schodzili na przerwę z jednobramkową
stratą. W 16min M. Malinowski strzelił mocno z 14m, ale bramkarz
Piasta popisał się fantastyczną interwencją. W 22min na czystą
pozycję wyszedł P. Kochan, ale znów golkiper gości zdołał odbić
strzał napastnika Pogoni. Jedenaście minut później piłka trawiła w
końcu do siatki przyjezdnych, P. Kochan ograł na lewej stronie
boiska obrońcę i dośrodkował na 5m do M. Malinowskiego, który
„główką” zdobył prowadzenie. Następna akcja gospodarzy mogła
przynieść drugiego gola, tym razem dośrodkowywał A. Suchowera, głową
piłkę przedłużył M. Malinowski, a zamykający akcje M. Guraj posłał
piłkę tuż nad poprzeczką. Piłkarze z Choszczna w pierwszych 45
minutach nie oddali celnego strzału na bramkę Pogoni. Warte
odnotowanie było wymuszenie rzutu karnego przez Wawreńczuka, za co
napastnik gości otrzymał żółtą kartkę, oraz strzał Piskorza w 42min
metr nad bramką.
Druga połowa
meczu rozgrywana była przy słonecznej pogodzie. W 46min zaskakujący
strzał niemal z połowy boiska Ł. Trafalski wypiąstkował w boisko. W
51 min K. Milewicz otrzymał znakomite podanie od M. Malinowskiego,
ale uderzył w wychodzącego z bramki P. Sadkowskiego. Minutę później
po przeciwległej stronie boiska w dogodnej sytuacji znalazł się T.
Bejuk uderzając niecelnie. W 61min dośrodkowuje z prawej strony
boiska A. Suchowera i M. Malinowski efektownym „szczupakiem” strzela
na bramkę, ale znów refleksem błysnął bramkarz gości broniąc ten
strzał. W 74min piłkarze z Barlinka przeprowadzili najładniejszą
akcje meczu. K. Milewicz dalekim podaniem uruchomił na prawej
stronie A. Piaseckiego, który zagrał w pole karne do P. Kochana,
napastnik gospodarzy zobaczył wbiegającego A. Suchowere wykładając
mu piłkę na 15m,a ten nie namyślając się uderzył z pierwszej piłki
silnie po ziemi zaskakując bramkarza gości. Trzy minuty później na
strzał z 35m zdecydował M. Rynkiewicz piłka skozłowała nabierając
poślizgu przed interweniującym Ł. Trafalskim i wpadła do bramki. Gol
kontaktowy wywołał u piłkarzy Piasta większe zaangażowanie w grę i
kilkakrotnie byli bliscy wyrównania. Swoje szanse mieli M.
Rynkiewicz i J. Kiernicki jednak w dogodnych sytuacjach nie trafili
w światło bramki i po końcowym gwizdku sędziego ze zwycięstwa mogli
cieszyć się gospodarze.
Pogoń Barlinek -
Gwardia Koszalin 2:0 (1:0)
Bramki dla
Pogoni: M. Guraj 2
Pogoń
Barlinek: Trafalski - D. Suterski, B. Kubiak, P. Magryta, M. Kubiak,
K. Stukonis, K. Milewicz, A. Piasecki (75' W. Suterski), P. Kądziela
(82' M. Diaków), M. Guraj, T. Zwoliński (59' Ł. Gieniec)
Goście z
Koszalina praktycznie przez cały mecz nie stworzyli sobie czystej
sytuacji strzeleckiej i zasłużenie polegli w Barlinku. W 10min
Kalkowski z ogromnym trudem wybił piłkę na róg po strzale głową M.
Kubiaka. Dwie minuty później piłkarze z Barlinka objęli prowadzenie.
T. Zwoliński prostopadłym podaniem uruchomił M. Guraja, który zwodem
minął bramkarza gości i skierował piłkę do pustej bramki. W 14min K.
Milewicz przeprowadził rajd niemal przez całe boisko wykładając
piłkę T. Zwolińskiemu, napastnika Pogoni w ostatniej chwili zdołał
jednak ubiec Nowak wybijając piłkę poza boisko. W 23min po
dośrodkowaniu z rzutu wolnego B. Kubiaka głową uderzał K. Milewicz i
piłka o centymetry minęła słupek bramki gości. Od 25min niemal do
końca pierwszej połowy przy święcącym słońcu zaczął padać deszcz. To
rzadko spotykane zjawisko meteorologiczne nieco rozkojarzyło
piłkarzy, którzy do gwizdka kończącego pierwszą połowę meczu nie
zatrudnili do interwencji żadnego z bramkarzy.
Po przerwie w
ekipie gości sporo ożywienia w grze wprowadził czarnoskóry Ismael
Oudraogo. Sam jednak nie był w stanie rozmontować szczelnego bloku
defensywy Pogoni. Gospodarze spokojnie przeczekali napór gości i w
58 min zadali decydujący cios. Druga bramka była niemal bliźniaczo
podobna do pierwszej, ponownie w role asystenta wcielił się T.
Zwoliński, który wypuścił „w uliczkę” M. Guraja, a ten spokojnie
przerzucił piłkę nad wybiegającym z bramki Kalkowskim zdobywając
drugiego gola w meczu. Dwubramkowa strata całkowicie zniechęciła do
dalszej ofensywnej gry piłkarzy Gwardii, a gospodarze powinni
podważyć wynik w 75min, jednak rozgrywający dobry mecz M. Guraj
przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gości.
Sokół Pyrzyce -
Pogoń Barlinek 3:3 (2:2)
Bramki dla
Pogoni K. Stukonis, M. Malinowski i A. Piasecki
Pogoń
Barlinek: Trafalski - Suchowera, D. Suterski, M. Kubiak, B. Kubiak -
Guraj (70' Zwoliński), Stukonis(79' Diaków), Milewicz (6' Kądziela),
Piasecki (68' Magryta) - Kochan, Malinowski
To był typowy
mecz walki, który piłkarze z Barlinka powinni rozstrzygnąć na swoją
korzyść. Niestety szczęście nie było w tym dniu po stronie Pogoni.
Już w 6min boisko z powodu kontuzji musiał opuścić „mózg” zespołu K.
Milewicz, a w 43min sędziowie nie uznali prawidłowo zdobytej bramki
przez M. Malinowskiego. Szkoda straconych punktów, bo zwycięstwo
było na wyciągnięcie ręki.
Po pierwszym
bezbarwnym kwadransie gry, gospodarze w 16min objęli prowadzenie,
sytuacje sam na sam wykorzystał grający trener Sokoła P. Kaczyński.
Pogoń wyrównała osiem minut później K. Stukonis w narożniku pola
karnego ograł dwóch obrońców i strzałem w długi róg kompletnie
zaskoczył Gojlewicza. W 30min dośrodkowanie z prawej strony boiska
A. Piaseckiego celnym strzałem głową z 10m na bramkę zamienia
niezawodny w takich sytuacjach M. Malinowski. W 36min znakomitą
interwencją popisuje się Ł. Trafalski wybijając na róg mocny strzał
A. Kawczyńskiego z 14m. Po dośrodkowaniu z narożnika boiska T.
Maćkowiak przy biernej postawie obrońców gości z 5m kieruje piłkę do
bramki doprowadzając do remisu. W 42min Pogoń zdobywa trzeciego
gola, którego nie wiedząc czemu sędzia nie uznaje. M. Malinowski
strzela głową Gojlewicz instynktownie broni, futbolówka spada pod
nogi M. Malinowskiego, który ponownie uderza na bramkę, a bramkarz
Sokoła zagarnia piłkę 20cm za linią bramkową. Wszystko to widzi
arbiter boczny, stojący w narożniku boiska, który nie pokazuje
sędziemu głównemu że padła bramka.
Pierwsza akcja
po przerwie przyniosła trzecia bramkę dla Pogoni. Mocne
dośrodkowanie Gojlewicz piąstkuje wprost pod nogi A. Piaseckiego,
który technicznym lobem z narożnika pola karnego umieszcza piłkę w
siatce. Przez większą część drugiej połowy piłkarze z Barlinka
kontrolowali grę nie pozwalając gospodarzom na stworzenie sytuacji
pod bramką Ł. Trafalskiego. W 63min mocny strzał z rzutu wolnego
Tyburczego pewnie obronił bramkarz Pogoni. W 71min strzał z ostrego
kąta T. Zwolińskiego na raty zdołał obronić Gojlewicz podobnie jak
główkę P. Kochana dwie minuty później. W 83min obrona Pogoni po raz
drugi w tym meczu zaspała po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i R.
Jeziorski głową zdobył trzecią bramkę dla gospodarzy. W 86min M.
Rybka mógł zostać bohaterem Sokoła, ale po indywidualnym rajdzie
uderzył tuż nad poprzeczką.

Piłkarze Pogoni Barlinek wiosną mieli wiele powodów do radości
Pogoń Barlinek -
Leśnik Rossa Monowo 0:0
Pogoń
Barlinek: Piwiński - Suchowera, Suterski, Kubiak M., Kubiak B. -
Piasecki, Stukonis, Kochan, Magryta (82' Kądziela) - Zwoliński (45'
Diaków), Malinowski (13' Gieniec).
W pierwszej
połowie meczu przewagę mieli gospodarze, ale nie potrafili celnie
uderzyć na bramkę Leśnika. Najbliższy celu był trzykrotnie aktywny w
tym meczu P. Magryta, jednak strzały zawodnika Pogoni nieznacznie
mijały bramkę, bądź były blokowane przez obrońców gości. W pierwszej
części gry piłkarze z Manowa mieli problem z skontrowaniem akcji pod
bramką Pogoni. W 44min mogli jednak wyjść na prowadzenie, po
dośrodkowaniu z lewej strony Perkowski strzałem z 13m trafił w
słupek.
Po przerwie
obraz gry się nie zmienił nadal gra toczyła się w środku pola i
sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. W 52min po strzale z
rzutu wolnego P. Kochana T. Jędrzejczyk przeniósł piłkę nad
poprzeczką. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego ponownie P. Kochan
uderzał na bramkę, ale tym razem obok słupka. Goście odpowiedzieli
dwie minuty później, strzał głową S. Ogrodowczyka z największym
trudem na róg wybił K. Piwiński. Na następną bramkową akcje kibice
musieli czekać aż do 82min, kiedy to w polu karnym po starciu z
zawodnikiem Leśnika na murawę upadł bramkarz Pogoni, sędzia nie
przerwał gry, a S. Ogrodowyczyk nie trafił do pustej bramki z
narożnika pola karnego.
Minutę później
P. Kochan minął w polu karnym dwóch obrońców i gdy szykował się do
strzału został popchnięty, jednak arbiter nie odurzył się
podyktować rzutu karnego. W doliczonym czasie gry remis dla gości
uratował T. Jędzejczyk, który fantastyczną interwencją odbił strzał
A. Suchowery z 20m.
Energetyk
Gryfino - Pogoń Barlinek 4:3 (3:2).
Bramki dla
Pogoni P. Kochan, M. Guraj i S. Wrzeszcz
Pogoń
Barlinek: Piwiński - Magryta, Suterski, M. Kubiak, B. Kubiak -
Kądziela, Stukonis, Kochan, Piasecki - Zwoliński(60' Gieniec), Guraj
(76' Wrzeszcz).
Spotkanie było
ciekawym widowiskiem i obfitowało aż siedmioma bramkami, cztery z
nich zdobyli piłkarze z Barlinka, ale zeszli z boiska jako pokonani.
Już w 2min
Śliwiński przymierzył zza pola karnego i miejscowi obieli
prowadzenie. Pogoń wyrównała w 13min po koronkowej akcji. Guraj
dośrodkował w pole karne a Kochan znakomitą główką umieścił piłkę w
okienku bramki Energetyka. Dziesięć minut później goście powinni
wyjść na prowadzenie, ale Guraj w sytuacji sam na sam zamiast
uderzać w długi róg uderzył w krótki i piłka minęła słupek bramki. W
25min piłkarze z Gryfina mieli doskonałą sytuacje bramkową po
dośrodkowaniu Kosakiewicza niepilnowany w polu karnym Deptuła
uderzył głową obok słupka. W 30min rzut rożny wykonywali gospodarze
piłkę chciał wybić Kochan, ale nie trafił w nią czysto i futbolówka
ugrzęzła w siatce Pogoni. Cztery minuty później Kutasiewicz
efektownym strzałem z pierwszej piłki wyprowadził Energetyka na
dwubramkowe prowadzenie. Straty zmniejszył w 38min Guraj, który
wykorzystał zamieszanie w polu karnym po dośrodkowaniu Piaseckiego i
z bliska umieścił piłkę w bramce. Przed przerwą oba zespołu miały
szanse na zmianę wyniku po rzutach wolnych, jednak obydwaj bramkarze
stanęli na wysokości zadania wybijając futbolówkę na rzut rożny po
uderzeniach Śliwińskiego i Kochana.
Drugą połowę
otworzył mocny strzał z dystansu Stukonisa po którym Maciocha złapał
piłkę na raty. W 60min Piasecki przeciął ostre dośrodkowanie we
własnym polu karnym i niewiele brakowało aby padł drugi w tym meczu
gol samobójczy. W 70min po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Łazarz
uprzedził interweniującego Piwińskiego i głową skierował piłkę do
bramki. W 78min Kądziela wywalczył piłkę przed polem karnym
Energetyka i podał na 17m do wprowadzonego chwilę wcześniej
Wrzeszcza, który uderzył z pierwszej piłki trafiając pod poprzeczkę
obok zupełnie zaskoczonego Maciochy. Szanse na zmianę wyniku miał
jeszcze w 85min Grąbczewski, ale nie trafił w światło bramki.
Ostanie minuty
meczu, które dla Energetyka były ostatnimi w IV lidze nie przyniosły
zmiany wyniku i po ostatnim gwizdku sędziego w Gryfinie wystrzeliły
korki od szampanów.
Końcowa Tabela
IV ligi zachodniopomorskiej

Strzelcy bramek
dla Pogoni:
Przemysław
Kochan - 9
Maciej
Malinowski - 7
Mariusz Guraj –
6
Krzysztof Boroń,
Krzysztof Milewicz, Arkadiusz Piasecki i Seweryn Wrzeszcz – po 3
Łukasz Gieniec,
Kacper Stukonis i Tomasz Zwoliński – po 2
Adam Suchowera -
1
Krzysztof
Strzemecki
|