SPECYFICZNA PAMIĘĆ KLUBU
Muszą zapłacić
Trudno
sobie wyobrazić, aby areną piłkarskiego memoriału im. Adama
Matuszka i Włodzimierza Sobóra dla dziecięcych drużyn „orlików” (
chłopcy w wieku 10 i 11 lat ) był inny obiekt sportowy, niż
barlinecki stadion im. Bronisława Bagińskiego. Żeby jednak turniej
odbył się w tym miejscu, społeczni organizatorzy skupieni przy
Towarzystwie Miłośników Barlinka muszą zapłacić POGONI kwotę około
tysiąca złotych. Taką samą sumę żąda klub za użyczenie boiska w
sierpniu, kiedy to podobnymi zawodami – ta sama grupa futbolowych
pasjonatów – chce ponownie wrócić pamięcią do legendarnego w
miejscowym środowisku sportowym, Alfreda Pluszczyka.

Obecnie w całej Polsce trwa budowa od podstaw ( bądź modernizacja )
kilku stadionów, na których w 2012 roku odbędą się finały
Piłkarskich Mistrzostw Europy. My w Barlinku, od czasu powrotu
polskości do naszego miasta po II wojnie światowej, musimy
zadowolić się tym jedynym przy ul. Sportowej. Co jakiś czas
rozchodzi się wieść o jego rychłym kapitalnym remoncie. Pogłoski
takie najczęściej pojawiają się wtedy, kiedy w czteroletnim cyklu
zbliżają się wyboru samorządowe. Przed ostatnim wyścigiem do
„ratusza” informacja taka znalazła się nawet w sprawozdaniu
burmistrza za mijającą kadencję. Co się zmieniło od tamtej pory ?
Wystarczy tylko przejść się na spacer w kierunku plaży. Wszystko
jest w należytym porządku, tak jak to zrobił Bronisław Bagiński
prawie 40 lat temu. Trzeba mieć jednak nadzieję, że coś może ruszy w
tym temacie. Przecież jesień 2010 roku już blisko.
Ta
krótka boiskowa refleksja nasunęła się sama, lecz nie pora i miejsce
na to, aby przy okazji zbliżającego się święta piłkarskiego
rozwijać ten temat. Memoriał „orlików” upamiętniający Adama i Włodka
ma być bowiem prawdziwą ucztą futbolową. I zapewne tak będzie, a
jedynym jak dotąd zmartwieniem organizatorów są loteryjne prognozy
pogody. Toku przygotowań nie zmąciła nawet decyzja zarządu POGONI, o
której informujemy na wstępie. Zanim jednak prezes Zenon
Wróblewski wypracował ją z obecnymi działaczami, wymieniano się
korespondencją i doszło do spotkania w biurze klubowym.
Ale po
kolei. Jeszcze w marcu br. TMB wystąpiło z pisemną prośbą do
klubu o bezpłatne użyczenie stadionu na organizację dwóch
dziecięcych turniejów piłkarskich. Imprezy te, w których rola
gospodarzy przypadnie ich drużynom, mają stanowić sportowy „gwóźdź”
programu obchodów jubileuszu 40 – lecia Towarzystwa . Kserokopie
wniosku zostały przekazane burmistrzowi i piętro wyżej do Rady
Miejskiej. W „ratuszu” z pełną powaga podeszli do problemu. Z
sekretariatu włodarza miasta wystosowano informację do
Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej na ul. Szpitalna o treści,
cyt. „W załączeniu przekazuję administratorowi części nieruchomości
oznaczonej w ewidencji gruntów nr 661 ob. 2 m. Barlinka przy ul.
Sportowej wniosek Towarzystwa Miłośników Barlinka z dnia 17.03.2009
r. w sprawie bezpłatnego użyczenia stadionu miejskiego wraz z
zapleczem i biurem w dniach: 14.06.2009 r. i 15.08.2009 r. w
związku z zamierzeniem przez TMB organizacji dwóch turniejów
dziecięcych, celem rozpatrzenia. Przedmiotowa część nieruchomości
została przekazana PGK Sp. z o. o. na podstawie protokołu zdawczo –
odbiorczego z dnia 01 lipca 2004 r. do umowy zlecenia z dnia 30
października 2000 r. z późniejszymi zmianami tej umowy.” Takim oto
urzędniczym sposobem prezes Wróblewski – tym razem jako „szef
komunalki” – zapoznał się po raz drugi z prośbą organizatorów.
Bardzo poważnie podszedł do sprawy i z całym zarządem POGONI
zaprosił władze TMB do siebie na spotkanie.
Doszło
do niego 22 kwietnia br. w klubowym biurze. Oprócz wydelegowanej
przez Towarzystwo grupy osób zajmujących się bezpośrednio
organizacją imprez, wziął w nim również udział radny Zbigniew
Blezień. Wysłannicy na wstępie dostarczyli gospodarzom zebrania
pismo, w którym raz jeszcze podniesiono prośbę bezpłatnego użyczenia
stadionu i brak zainteresowania tworzenia spółki przy
przeprowadzeniu turniejów. Takie stanowisko najwyraźniej nie było
„po nosie” działaczom z ul. Sportowej. Próbowali dodatkowo
przekonywać gości o swoim ubiegłorocznym, olbrzymim zaangażowaniu
przy organizacji memoriału młodzików im. Alfreda Pluszczyka. Swoje
racje udowodniali ponadto dużymi kosztami oraz dodatkowymi
obowiązkami pracowników – nie mając nic w zamian, jakie poniesie
klub z tego tytułu.
Takie
argumenty nie przekonały w żaden sposób drugiej strony. Zwróciła ona
uwagę, że wszystkie ewentualne profity i tak będzie zbierała POGOŃ.
Dowodem na to były chociażby turniejowe zaproszenia dla barlineckich
„orlików” od WARTY Poznań i AMICI Wronki. Wcześniej Wielkopolanie
grali u nas na memoriale Pana Fredka. Nie ma zatem jakiejkolwiek
potrzeby sztucznego wpisywania klubu na plakat. Przede wszystkim
zaś, sam nadrzędny cel imprez – przywrócenie pamięci o wielce
zasłużonych dla barlineckiej piłki osobach – powinien być
bezdyskusyjnym powodem na „tak”. Jeśli dodać do tego realizację tymi
zamiarami głównego ukierunkowania barlineckiego sportu, tj.
popularyzację i umasowienie kultury fizycznej wśród dzieci i
młodzieży szkolnej, strzelanie kolejnymi swoimi racjami wydawało się
bezzasadne. Trwający niewiele ponad kwadrans dialog, zakończył się
bez wypracowania jakichkolwiek uzgodnień. Kazano wnioskodawcy
oczekiwać pisemnej odpowiedzi.
Na
ul. Sądową nadeszła ona zaopatrzona znaczkiem pocztowym ( widocznie
w POGONI 1,55 zł nie przedstawia żadnej wartości ) pod koniec
drugiego tygodnia maja, chociaż datowana jest ostatnim dniem
kwietnia. Podpisana korespondencja przez prezesa, Zenona
Wróblewskiego, donosi, cyt. „Zarząd Miejskiego Klubu Sportowego
POGOŃ Barlinek w odpowiedzi na Waszą prośbę skierowaną pismem z
dnia 17.03.2009 r. oraz ustaleniami ze spotkania przedstawicieli
Zarządu TMB z Zarządem POGOŃ Barlinek, informuje, że: użycza w
dniach 14 czerwca 2009 r. oraz 15 sierpnia 2009 r. stadion miejski –
koszt 1 godziny użyczenia to 100 zł plus 22 % VAT zgodnie z
cennikiem klubowym; użycza bezpłatnie cztery bramki aluminiowe,
dwie szatnie klubowe i pomieszczenie sędziowskie...”
-
Przyjęliśmy tę odpowiedź z ogromnym zdziwieniem. Przecież tymi
zawodami robimy również ogromną frajdę dzieciakom, które grają w
piłkę w POGONI. Za to, że będą mogli zmierzyć się na ul.
Sportowej z drużynami LECHA Poznań, ARKI Gdynia, czy
ZAGŁEBIA Lubin, musimy jeszcze sowicie zapłacić. Sportowe absurdy
nie znajdują w swojej wieloletniej historii podobnego przypadku.
Na Śląsku przyznawana jest futbolowa nagroda pod nazwą „szmacianka
roku”. Zgłosimy do niej decyzję pana Wróblewskiego i jego kolegów. –
wyznał zniesmaczony Jan Kowalczyk (emerytowany nauczyciel w-f ),
który przewodniczy grupie społecznych organizatorów.
Ogromnego zaskoczenia nie krył również radny Z. Blezień. Użyczeniem
bezpłatnie boiska jest zainteresowany dwojako. Po pierwsze jako
przewodniczący komisji stałej Rady Miejskiej w Barlinku zajmującej
się problematyką sportu w naszej gminie, a po drugie jako były
piłkarski wychowanek Pana Fredka oraz kolega z boiska Adama i
Włodka.
-
Sądzę, że nie byłoby problemu, gdyby na plakacie lub banerze
widniała nazwa klubu lub patronat burmistrza. W ubiegłym roku z
boiska w okresie letnim korzystał czeski szkoleniowiec Milan
Zaplatilek, prowadząc szkółkę piłkarską dla młodych piłkarzy. Co
jakiś czas robił na boisku imprezy pan Wieczorek z Różanek. Spytam
się więc pana Siarkiewicza na najbliższym posiedzeniu komisji, ile
kosztowało ich wynajęcie stadionu. Nie zostawię tej niedorzecznej
decyzji POGONI w takim stanie. Ci piłkarscy fanatycy chcą zrobić
dla miasta coś wspaniałego. W sierpniu ubiegłego roku nie było mnie
w Barlinku. Żałuję – bo oprócz pogody wszystko było ponoć
wyśmienite. Jeśli zarząd nie zmieni tej decyzji, z kolegami radnymi
złożymy się na pokrycie kosztów wynajęcia boiska. Jak można od kogoś
żądać pieniądze za coś, co jest jego własnością. Tym bardziej, że
organizatorzy włożą ogrom pracy i nie dostaną za to przysłowiowego
„złamanego grosza”, a na pewno i tak wszystkim nie dogodzą. –
takimi słowami skomentował stanowisko klubu radny Blezień.
Po
ukazaniu się tego numeru „Echa Barlinka”, do godziny rozpoczęcia
turnieju „orlików” im. Adama Matuszka i Włodzimierza Sobóra
pozostanie niewiele ponad dziesięć dni. TMB nie zamierza już dalej
zanosić listów na ul. Sportową. Wprowadzono do budżetu memoriału
wydatek wynajęcia boiska za żądaną kwotę z cennika klubowego.
Dokładnie od godz. 9.30 do 17.40 minie osiem godzin i dziesięć
minut. Będzie to kosztowało równe 996 zł ( słownie: dziewięćset
dziewięćdziesiąt sześć złotych ). Jeśli ta sama cena obowiązywała
Zaplatilka w ubiegłym roku, to klubowa kasa powinna wzbogacić się o
35 136 zł ( słownie: trzydzieści pięć tysięcy sto trzydzieści sześć
złotych ). Dlatego też proponujemy zapłacić panu Wróblewskiemu i
kolegom z zarządu cały tysiąc. Te cztery złote niech potraktują jako
napiwek za bardzo specyficzną życzliwość i pamięć o tych, którzy coś
dla POGONI zrobili.
dżolo
|