Koncert, koncert, koncert...
Wszystkim wykonawcom należą się wyrazy uznania i podziękowania za
widowisko pełne wrażeń, tańca, muzyki i śpiewu. Szkoda, że władze
miasta potraktowały zespoły tylko wiązankami, a była okazja na
sypnięcie groszem. Nie podzielam też zdania jednego z szefów
zespołu, że wszystko one zawdzięczają władzy... Myślę i tak jest na
pewno, że to co sobą reprezentują, zawdzięczają swojemu
zaangażowaniu, pracy i staraniom osób prowadzących. Jeśli chodzi o
przychylność władzy dla kultury, to jest ona wpisana w zakres
obowiązków i dobrze, jeśli wypływa z serca ojców miasta. Jeszcze
dziś pozostaję pod wrażeniem.
Urszula Berlińska
Ps.
Dzisiejsza „Sonata” to dawne „Mostkowianki”; oprócz siedmiu pań
śpiewa z nimi Marian Kozar; prowadzącym zespół jest Andrzej
Galbarczyk.
red.
|