Na pierwszym miejscu - rozsądek
Do niecodziennego wydarzenia doszło w
dniu 02.01.2008 r. na terenie OSiW w Barlinku. Zdarzenie to wydało
nam się na tyle ważne, a zachowanie naszego wychowanka na tyle godne
naśladowania, że postanowiłyśmy opowiedzieć Wam drodzy czytelnicy tę
niezwykłą historię.
W tym
dniu po zmierzchu nasi wychowankowie usłyszeli przeraźliwe ujadanie
psa. Zaniepokojeni zgłosili ten fakt wychowawcom. Postanowiliśmy
sprawdzić, co tak bardzo poruszyło naszą młodzież.
Naszym
oczom ukazał się przeraźliwy widok – w jeziorze chmielowym topił się
pies, który najprawdopodobniej wszedł na kruchy lód.
Jeden
z wychowanków naszego Ośrodka – Arkadiusz Kudliński, uczeń II klasy
gimnazjum ruszył psu na ratunek. Zdając sobie sprawę z
niebezpieczeństwa jakie mu grozi, nie wskoczył bezpośrednio do wody,
lecz posłużył się produkowanymi w naszym Ośrodku paletami i wydostał
psa z lodowatej wody. Okazało się, że uratowany zwierzak to malutka
suczka. Pies był bardzo wyziębiony – martwiliśmy się czy przeżyje.
Pierwszej pomocy psiakowi udzielił nieodpłatnie p. JAN GAŁECKI,
któremu za okazane serce serdecznie dziękujemy w imieniu naszym jak
i naszych wychowanków.
Wszystko działo się pod czujnym okiem wychowawcy, jednak nie możemy
wyjść z podziwu, jak wielką rozwagą i dojrzałością wykazał się Arek
– ratując psa nie zapomniał o własnym bezpieczeństwie.
Jest
jeszcze jeden wymiar tej historii – Arek nie stał biernie patrząc na
tragedię zwierzęcia, bez namysłu podjął decyzję o udzieleniu pomocy.
Zapewne wielu z Was pomyśli, że to nic nadzwyczajnego, jednak w tym
zagonionym świecie zapewne niewielu zatrzymałoby się, aby uratować
,,obcego kundla’’. Widzimy w tym zdarzeniu nadzieję – to nieprawda,
że młodym ludziom brak wrażliwości! – dzięki takim jak Arek
,,jutro’’ może być lepsze.
Wychowawcy OSiW
w Barlinku
H.
Gałaj i K. Maksymiuk
|