Niezwyciężona
Romualda Mironiuk – Makowska  po raz trzeci Królową Spiżarni 

W trakcie tegorocznego pożegnania lata połączonego z Targami Inicjatyw Lokalnych i Awangardowych TILiA odbył się już po raz kolejny konkurs na Królowa Spiżarni Barlineckiej. W pięknej scenerii wspaniale urządzonych i udekorowanych stoisk, tu musze przyznać że każda z grup włożyła wiele pracy i fantazji w ozdobienie stołów, 10 pań  walczyło o tytuł Królowej Spiżarni. Rywalizacja była zacięta, wszystkie konkursowiczki przygotowały się bardzo solidnie. W tym roku potrawami konkursowymi były gulasze i gołąbki. Mniam...mniam dla mnie wszystko było przepyszne a wiem co mówię bo byłam w komisji degustującej potrawy. Oprócz potraw konkursowych panie przygotowały różne inne pyszności np. ciasta, owoce, wina, naleweczki i inne bardzo różne, wymyślne potrawy.

Komisja po długich dyskusjach wybrała tą najlepszą...po raz trzeci Królowa Spiżarni została p. Romualda Mironiuk – Makowska. Wszystkie panie biorące udział w wyborach zostały nagrodzone, ale myślę że największą nagroda dla nich były tłumy ludzi, które gromadziły się przy ich stoiskach i zachwalały ich talent kulinarny.

Ostatnio spotkałam się  z naszą Królowa Spiżarni, aby uchyliła rąbka tajemnicy i podała mi przepis na swoje zwycięskie gołąbki, których smak mnie zachwycił.

Pani  Romualda to skromna osoba, która uwielbia gotować, prawdziwa skarbnica wiedzy. W trakcie rozmowy usłyszałam mnóstwo przepisów a i zostałam obdarowana powidłami robionymi w tradycyjny sposób...mniam...mniam.

Pani Romana została już po raz trzeci wybrana Królową Spiżarni Barlineckiej, a wcześniej raz zdobyła tytuł ochmistrzyni. Przepisy ma jeszcze od swojej, babki i mamy, ale przyznała, że lubi „kombinować” w kuchni i często eksperymentuje. U niej w domu wszyscy gotują, wspólnie z mężem i córkami często „pichcą”. Zapytałam się Królowej jaką potrawę powinna wymyślić komisja aby  za rok odebrać jej tytuł...uśmiechnęła się i przyznała, że nie umie piec sękacza i faszerować szczupaka. Pani Romualda  to wspaniała kobieta pełna werwy i pomysłów, swoim doświadczeniem chętnie dzieli się  z  innymi. W Klubie Seniora „Złota Strzecha” prowadzi sekcje kulinarną, gdzie panie spotykają się, wspólnie gotują lub pieką a w trakcie pracy wymieniają się przepisami i doświadczeniami. Na różne uroczystości np. spotkania noworoczne panie z sekcji kulinarnej przygotowują wspaniały poczęstunek. Taka kobieta w domu i klubie to prawdziwy skarb.

Wszystkim zainteresowanym podam w tajemnicy przepis na zwycięskie gołąbki.  

GOŁĄBKI Z ZIEMNIAKAMI

Sparzyć kapustę (1 średnia główka kapusty) surowe ziemniaki (2kg) obrać i zetrzeć na drobnej tarce. Jeśli są wodniste odlać odrobinę wody. Cebulę (2 sztuki) pokroić w drobna kostkę i usmażyć na tłuszczu. Kilka plastrów boczku pokroić i lekko podsmażyć. Do ziemniaków dodać usmażoną cebulę, boczek, sól i pieprz.

Robić małe gołąbki. Podlać śmietaną (1 szklanka słodkiej), dodać trochę mleka (pół szklanki słodkiego mleka) i dobrze usmażyć – tak, żeby ziemniaki nie były surowe. Z reszty sosu mleczno-śmietanowego zrobić sos czosnkowy, dodając 2 kosteczki sprasowanego czosnku, sól, pieprz.

Można też podawać gołąbki polane topionym masłem z bułką tartą.

                                                                                          ulf
 

Copyright (c) 2004 Echo Barlinka