„Archiwum Stefana Flukowskeigo
w zbiorach Książnicy Pomorskiej”
 

Pod takim tytułem zorganizowaliśmy (Towarzystwo Miłośników Barlinka i Klub Książki „Smoczykówka”) spotkanie z Cecylią Judek – kierownikiem Działu Zbiorów Specjalnych Książnicy Pomorskiej, w tym Muzeum Stefana Flukowskiego.

O Stefanie Flukowskim pisałam wiele razy, próbując przybliżyć postać pisarza u nas ciągle mało znanego pomimo powiązań z Barlinkiem,a  zapytani mieszkańcy wiedzą najczęściej tylko tyle, że jest u nas ulica Stefana Flukowskiego. 8. maja minęła 35 rocznica śmierci znakomitego pisarza. Zmarł w Świnoujściu podpisując książki. Miasto nazwało jego imieniem Bibliotekę Publiczną. Trudno było ustalić termin spotkania w dogodnym dla obydwu stron czasie, ale udało się zorganizować je jeszcze w maju, chociaż pani Cecylia Judek na drugi dzień musiała być w Warszawie, a więc miała przed sobą noc w podróży. Takie spotkania udaje się zwykłe „załatwić” w drodze znajomości i wspólnych zainteresowań, a Cecylię poznałam dzięki jej poszukiwaniom i docieraniu do ludzi którzy znali Flukowskiego.

To pasjonatka oddana bez reszty swojej pracy, tropicielka, dzięki której Marię Flukowską pośmiertnie odznaczono orderem „Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata”, a jej wiedza, pamięć i sposób przekazywania świadomości są fascynujące. Nie „podpiera się” żadnymi notatkami operując faktami, nazwiskami i datami których ma w głowie taką ilość, że przekazanie ich w czasie jednego wieczoru nie jest możliwe, a temat szeroki, bo...w czasie rozmowy okazuje się, że nie da się mówić o Stefanie Flukowskim nie łącząc go z życiem Marii, córki Haliny i zaprzyjaźnionych z Flukowskimi takich ludzmi jak Dunikowski, Witkacy, Gałczyński i inni, których łączyły drogi życiowe i twórcze.Jakie były związki Flukowskiego z Barlinkiem i skąd ich pobyt tutaj? Przypomnę to, co wiem od nich samych. W czasie wojny Stefan Fluknowski był jeńcem  w Choszcznie, potem w Dobiegniewie  (Woldenberg). Znalazł się w jednej z grup więźniów ewakuowanych, których trasa przemarszu prowadziła przez Barlinek i tutaj właśnie w okolicach rynku zastał ich moment końca wojny, co utkwiło w pamięci pisarza. Wracał tutaj, by rozmawiać z ludźmi, obserwować jak miasto się zmienia, a także pisać w wynajętym pokoiku przy ul. Niepodległości (jest tam wmurowana tablica pamiątkowa).

Przyjeżdżali z Warszawy obydwoje, a potem też córka Halina. Byli członkami TMB i nawet po śmierci Stefana Maria sprowadzała do nas na spotkania pisarzy, artystów, ciekawe osobowości. Można by dużo pisać na ten temat, bo to cały rozdział życia kulturalnego Barlinka, a dla tych co mieli z nimi bezpośredni kontakt – wielkie doznania. Po śmierci Stefana Maria spędzała u nas dużo czasu, bo Flukowscy wybrali Barlinek na miejsce spokojnej starości i tu planowali zamieszkać. Wszystko się jednak pokomplikowało wraz ze śmiercią Stefana. Muzeum pisarza, które miało u nas powstać, nie zostało otwarte, chociaż zwieziono „skarby”, które miały być eksponowane.

Oprócz dzieł, rękopisów i osobistych pamiątek Stefana Flukowskiego były wśród nich obrazy Witkacego (powierzone opiece Flukowskich po śmierci artysty), rzeźby i malarstwo Dunikowskiego (Maria przez 18 lat była jego osobistą sekretarką), obrazy i grafiki Dawskich, listy i wiele innych skarbów kultury polskiej. W rezultacie to wszystko znalazło się w Szczecinie, gdzie stworzono zbiorom odpowiednie warunki i fachową opiekę. Teraz Muzeum Stefana Flukowskiego opiekuje się właśnie (oprócz innych cennych zbiorów specjalnych) z wielkim zaangażowaniem Cecylia Judek, zdobywając coraz nowe wiadomości i materiały, docierając do jeszcze żyjących świadków życia i twórczości Stefana Flukowskiego. Na podstawie zebranych materiałów i dokumentów pani Cecylia opracowuje książkę o Marii Flukowskiej, której osobowością jest zafascynowana, chociaż nie miała możliwości poznania jej osobiście.

Ciekawe spotkanie rozbudziło w obecnych potrzebę wiedzy o Flukowskich, a książki które ze sobą przyniosłam natychmiast zostały pożyczone, co zostawiam bez komentarza.

                                                          Romana Kaszczyc
 

Copyright (c) 2004 Echo Barlinka