Proza życia
z twarzą
Jakże dramatycznie
brzmiał komunikat tv Szczecin z 11.III w wieczornej „Kronice” o
21.45 mówiący o tym, że dyżurny lekarz Szpitala Powiatowego w
Barlinku miał 1,5 promila alkoholu we krwi. |
 |
Chodząc po Barlinku, nie sposób nie zauważyć bardzo dużej ilości
ciuchlandii. Jak widać prowadzenie tego rodzaju sklepów może być
sposobem na życie. Poza tym za niewielkie pieniądze można tu nabyć
całkiem niezłe towary; a ludzie o małych dochodach... A cóż
powiedzieć, gdy wśród klientów ciuchlandii widuje się miejscowe
elegantki...
Zauważyć też trzeba zadowolenie bardzo wielu klientów, którzy robią
zakupy „U Bitla”, gdzie wprowadzono do sprzedaży piękne rośliny
ozdobne. Smakoszom dobrej kawy chcę powiedzieć, że można tu kupić
kawę ziarnistą. Szkoda tylko, że bardzo często nie ma w tym dużym
sklepie dyżurnej „od bagaży”.
Jest
wiosna, idzie ku latu, powstają nowe hotele... Barlinek nabiera cech
letniska. I cóż z tego, że są restauracje, pizzerie... skoro brakuje
sezonowej małej gastronomii takiej jak smażalnia naleśników, placków
czy ryb. To świetna i smaczna sprawa.
A dla
oryginalności i wygody chętnych przydałyby się na sezon riksze.
Gdy
zaś chodzi o kwiecień, to upiększy go nie tylko rozwijająca się
przyroda, ale i wspaniała tradycja Niedzieli Palmowej czy
Wielkanocy. Obyśmy nie przesadzili ani w jedzeniu, ani piciu i
oczywiście ostrożniej z lanym poniedziałkiem Pięknych Świąt!
Urszula Berlińska
|