"Okiem samorządowca – czyli widziane z Ratusza"

Dni stają się coraz dłuższe, słońce operuje wyżej na widnokręgu są to symptomy zbliżającej się wiosny. W tych dniach zaczynamy zmieniać swoje ubrania przywdziewając lżejsze stroje.

Na naszym gminnym podwórku ruch jak zawsze wielki. W lutym Rada Miejska głosowała nad uchwałą budżetową, czyli dokumentem wyznaczającym działania władzy wykonawczej w trakcie 2007 roku i lat przyszłych. Samo głosowanie jest zabiegiem finalizującym analizę zakładanych dochodów i wydatków z gminnego „garnuszka”. Bieżący budżet został przyjęty, a już należy się zabrać za podsumowanie roku 2006 czyli sprawozdanie z wykonania budżetu miasta i gminy za miniony rok. Zanim zostanie podjęta uchwała o udzieleniu absolutorium burmistrzowi swoją pracę muszą wykonać komisje stałe Rady Miejskiej, a w szczególności komisja rewizyjna. Ta ostatnia komisja ma wielką rolę do spełnienia gdyż to ona „… opiniuje wykonanie budżetu gminy i występuje z wnioskiem do rady miejskiej ws. udzielenia lub nieudzielania absolutorium burmistrzowi. Wniosek ws. absolutorium podlega zaopiniowaniu przez regionalną izbę obrachunkową.” Co stanie się, gdy zostanie podjęta uchwała o nieudzielaniu absolutorium burmistrzowi? Na ten temat wypowiada się ustawodawca pisząc: „Uchwała rady (…) ws. nieudzielenia burmistrzowi absolutorium, podjęta po upływie 9 miesięcy od dnia wyboru (…) i nie później niż na 9 miesięcy przed zakończeniem kadencji, jest równoznaczna z podjęciem inicjatywy przeprowadzenia referendum ws. odwołania burmistrza.” Mija 5 miesięcy od wyborów samorządowych, tak więc zgodnie z zapisem ustawowym podjęcie uchwały o nieudzielaniu absolutorium nie skutkuje rozpisaniem referendum. Miejmy nadzieję, że Rada Miejska obecnej kadencji nie będzie sięgać po tak drakońskie rozwiązania, jak nieudzielenie absolutorium. Na koniec dodam, że głosowanie ws. uchwały absolutoryjnej jako jedno z niewielu „… rada (…) podejmuje bezwzględną większością głosów ustawowego składu rady (…)”. W przypadku Barlinka za uchwałą musi głosować minimum 9. radnych.

Osoby zaangażowane w życie samorządowe naszej gminy bacznie śledzą relacje o wydarzeniach jakie się odbywają na terenie Barlinka. Każda wzmianka prasowa czy telewizyjna jest dobrą promocją Ziemi Barlineckiej. Barlinek to dobre miejsce dla artystów, sportowców, turystów. Dobre miejsce dla poszukiwaczy i odkrywców. W okresie między 8 a 18 marca na terenie naszego miasta rozgrywane były Mistrzostwa Polski w szachach kobiet. Impreza ta zgromadziła wszystkie najlepsze zawodniczki w kraju. Miasto urodzin mistrza Laskera pierwszy raz gościło polską elitę szachową. Z rozmów prowadzonych z uczestniczkami turnieju wynikało jedno – chcą wrócić ponownie do Barlinka. Tak więc można powiedzieć do zobaczenia już niedługo, być może już latem podczas memoriału szachowego.

Podczas pełnionych dyżurów spotykam się bardzo często z naszymi mieszkańcami. Cenię sobie te spotkania, bo one pozwalają na nabranie pewnego dystansu do naszej najbliższej rzeczywistości, a ta często wydaje nam się bardzo prosta. Wysłuchuję i w miarę swoich kompetencji staram się pomagać. Jednak te spotkania w dużej większości nie są skoncentrowane tylko i wyłącznie na rozwiązywaniu problemów. Często czekacie Państwo na rozmowę z osobą, która chce was słuchać. Ostatnio miałem wielką przyjemność spotkać się z Panem Józefem Mrowińskim. Nie było to nasze pierwsze spotkanie. Jednak każde ze spotkań jest innym. Pan Józef ze swoimi dokonaniami, a szczególnie z historią swojego życia i swojej rodziny wielokrotnie gościł na łamach prasowych. Tym razem zostałem obdarowany wieloma wycinkami prasowymi opisującymi relacje z zesłania do Kazachstanu oraz historię szlaku bojowego ojca Pana Józefa, Marcina, który był żołnierzem Armii gen. Andersa. Otrzymałem także wielki skarb, książkę „Ptaki Sybiru” wybór wspomnień zesłańców na Sybir z lat 40-tych i 50-tych ubiegłego wieku. Pozycja ta jest wielką skarbnicą historii skrywanej przez prawie 50 lat, gdy w Ojczyźnie panował stalinizm i komunizm. Wybór opowiadań przedstawia wielkich bohaterów tamtych lat. Każdy syn i córka narodu polskiego bez względu na wiek jest wzorem patriotyzmu, o który dziś tak trudno. Wśród wielu opisanych wydarzeń jedno szczególnie mnie przejęło i natchnęło do refleksji: „Któregoś dnia, gdy wróciłem z pracy, po domu kręcił się Rysiu. Wyglądał strasznie. Był opuchnięty, jakby nalany wodą. Podszedł do swojej mamy, przytulił się i oznajmił: „mamo, ja chcę jeść”. Nawet nie płakał – możliwe, że nie miał już łez. Pani Krupska również nie płakała, gładziła jego włosy i nic nie mówiła – widocznie nie mogła. Genia i Krysia płakały z żalu, nie mogąc w niczym pomóc młodszemu bratu. Po kilku minutach Rysio już nie żył, miał 5 lub 6 lat.” 5-cio lub 6-letni bohater. Czy ma swój imienny pomnik? Czy ktoś oprócz Pana Józefa Go wspomina? Jak ma się ta krótka historia życia do debaty toczącej się w kraju nt. odebrania przywilejów wszystkim członkom specsłużb z okresu PRL? Ludzi, którzy z pełną świadomością wybierali „pełne żołądki” zamiast życia z honorem. Ilu naszych mieszkańców jest naznaczonych piętnem Sybiru? Niewyobrażalnie wielu, ale to są prawdziwi bohaterowie i nie obnoszą się ze swoim bohaterstwem.

Gdy weźmiecie Państwo do lektury ten numer EB będzie to okres Świąt Wielkiej Nocy, tak więc korzystając z okazji pozwólcie drodzy barlinianie, że złożę Wam najserdeczniejsze życzenia z okazji Zmartwychwstania Pańskiego. Niech ten radosny czas wypełni wasze domowe ogniska i niech ustąpią wszelkie troski na okres Świąt i kolejne dni.

Dariusz Zieliński

Przewodniczący Rady Miejskiej

w Barlinku

przewodniczacyrm@barlinek.pl
 

Copyright (c) 2004 Echo Barlinka