ODWIECZNY PROBLEM
TYLKO JEDNO BOISKO
Stadion miejski im. Bronisława Bagińskiego to jeden z najładniej
położonych tego typu obiektów w całym województwie. Sąsiedztwo
Jeziora Barlineckiego z okoliczną infrastrukturą, stwarza w tym
miejscu – przede wszystkim wiosną i latem – urokliwy zakątek, gdzie
można do woli oddawać się uciechom uprawiania sportu oraz wszelkiego
rodzaju rekreacji. Głównie jednak służy on piłkarzom „POGONI” do
rozgrywania meczy i odbywania zajęć treningowych.
Nie od
dziś wiadomo, że stadion przy ul. Sportowej nie zaspakaja potrzeb
klubowych. Przyczyna jest wciąż ta sama i nigdy się nie zmieni –
jedno boisko piłkarskie. W latach 80-dziesiątych rozwiązano ten
problem poprzez wybudowanie ogromnym nakładem finansowym „leśnej”
płyty piłkarskiej. Zamiast trawiastej murawy – nawet dzisiaj nie
wiadomo czemu – powstało piaszczyste klepisko. Z roku na rok
przyjemność kopania piłki na tym podłożu malała. Po kilku latach
przestał funkcjonować drenaż. Przy aurze deszczowej można było
uprawiać tam futbol błotnisty, pogoda upalna stwarzała warunki
pustynne. Coraz rzadziej zaglądali tam futboliści, aż w końcu leśne
boisko opustoszało. Tak naprawdę to nie do końca. Zajeżdżają tam
teraz fani Roberta Kubicy i urządzają sobie rodea samochodowe.
Ponadto trochę skarbów kusi tam jeszcze lokalnych zbieraczy złomu.
Klub
pozostał ze swoim problemem przy ul. Sportowej. Z rozgrywaniem meczy
mistrzowskich można sobie jakoś poradzić. Gorzej w okresie startowym
bywa z treningami. Zielona murawa boiska przyjmuje na siebie cały
ciężar jednostek szkoleniowych kilku grup. Przy braku miejsca – a
bywa tak bardzo często – wykorzystuje się place za bramkami. Głód
kopania piłki na w miarę normalnym podłożu, nie idzie oczywiście w
parze z urokiem i estetyką miejskiego obiektu sportowego. Obecnie
jednak dochodzą słuchy z „ratusza”, że kłopot drugiego boiska
zostanie raz na zawsze rozwiązany. A to za sprawą budowy murawy ze
sztuczną trawą na obiekcie gimnazjum przy ul. Leśnej. Dodatkowo
modernizacji ma zostać poddany również stadion im. B. Bagińskiego,
któremu ostatni raz remont oraz gruntowną rozbudowę zafundował
obecny imiennik dokładnie 35 lat temu. Urząd Miasta i Gminy wybrał
już biuro architektów ze Szczecina, które podjęło się przygotowania
niezbędnej dokumentacji na obydwa obiekty. Za kwotę bliską 150 tys.
złotych ma być ona gotowa do końca maja br..
O ile
inwestycja nad jeziorem nie zmieni w żaden sposób umiejscowienia
boiska, o tyle do końca nie wiadomo jeszcze jak ma wyglądać to ze
sztuczną nawierzchnią przy ul. Leśnej. Firma „MXL4 ARCHITEKCI” ma
przygotować dwa rozwiązania. Jedno z nich zakłada, że stadion ma
posiadać czterotorową bieżnię okólną. Automatycznie minimalizuje
to długość futbolowego placu do 60 m. Podobny obiekt znajduje się
na Górnym Tarasie, a w opinii użytkowników posiada on zdecydowanie
więcej minusów niż plusów. Drugie rozwiązanie zakłada budowę boiska
na całej długości przepięknie położonej niecki, z torami biegowymi
usytuowanymi tylko wzdłuż linii bocznej. Tym sposobem na pewno
osiągalny będzie minimalny wymiar długości pełnego boiska
piłkarskiego 90 m. Można w takim przypadku pomarzyć nawet o
najbardziej optymalnych 105 m, przy szerokości 64 m.
Oczywiście stadion przy ul. Leśnej ma przede wszystkim służyć
szkole. Jest jednak przy tym szansa rozwiązać kłopoty „POGONI”, a
druga taka okazja na „dolnych” terenach miasta już nigdy nie zdarzy
się. Małe boisko sprosta potrzebom gimnazjum, klubowym nie. Duża
sztuczna murawa zadowoli piłkarzy, a placówce oświatowej nie będzie
wadziła.
O
podjętych ustaleniach, postępie prac będziemy informowali na bieżąco
w „Echu Barlinka”. Należy mieć przy tym nadzieję, iż sprawy
rekreacji i sportu są dla włodarzy naszego miasta zawsze ważne. Że
publicznie składane perspektywy na przyszłość – może przypadkowo –
przed wyborami, zamienią się w powyborcze czyny.
Mija
|