Proza życia z twarzą
Zawsze wracam do Barlinka pełna
tęsknoty, którą natychmiast zastępuje radość z tego, co staje się tu
piękniejsze.
- Tym razem na początku czerwca moim
oczom ukazał się widok remontowanej na Rynku Gęsiarki, która z
pewnością zasługuje na zmianę „sukienki”. Moją radość spotęgował
widok nowego pięknego dachu na domu na murze, którego jestem
współmieszkanką. Dziękuję serdecznie gospodarzowi budynku BTBS-owi,
który remontuje i inne domy (mieszkania) w mieście, co widać, gdy
się spaceruje po Barlinku.
- Dobrą wiadomością jest też przyszłość
pałacyku cebulowego, kupionego przez nowego właściciela, z Barlinka.
Ten już sprawdził się w swej działalności gospodarczej naszego
miasta.
- Nie do wiary, ale Poczta Polska w
Barlinku otworzyła nowy punkt obsługi klienta przy ulicy
Gorzowskiej. A na cmentarzu komunalnym znowu czynny jest od 1.
czerwca (przy szaletach) mały punkt sprzedaży zniczy; prowadzi to
MPGK.

- Wspaniale, że np. przy banku istnieją
ogólnie dostępne łącza internetowe; można, więc przysiąść w pobliżu
i poserfować czy załatwić coś pilnego.
- To wszystko co powyżej jest pozytywne
i zaświadcza o prawidłowych postawach i takiejże działalności
ludzkiej. To obywatelskość czy realizacja osobniczych dążeń?
Niektórzy wykonują polecenia przełożonych, inni zarabiają
pieniądze... Takie jest życie... pracujemy i dla siebie, i dla
innych.
- Przy okazji chciałabym zwrócić uwagę
pewnemu skąd inąd sympatycznemu urzędnikowi, ze w żadnym razie nie
powinien siedzieć tyłem do klienta i siedząc pytać, o co chodzi. To
biurko ( w pewnym urzędzie) należy postawić przodem do drzwi, kędy
przychodzą interesanci. Na biurku ustawić lampkę biurową i będzie
jak w Europie.
- Byłoby zbyt dużo szczęścia, gdyby
nasza miejscowa energetyka nie wyłączyła bezpodstawnie prądu pewnej
użytkowniczce tzn. mnie podczas, gdy byłam na wyjeździe. Wmawiano
mi, że mam zaległości w opłatach; przedstawiłam odcinki bankowe...
mimo wszystko kierownik życzył sobie, bym nazajutrz zjawiła się w
Enei. Gdy przyszłam, kierownika nie było, a pan w okienku
przepraszał mnie za zajście, bo pracownik źle odczytał licznik,
spisując stan do rocznego rozliczenia.
- Ach, jak że mogłam zapomnieć o tym, że
w największym markecie można kupić nording walking czyli kijki do
marszu. W Europie ciągle widać maszerujących z kijkami, przy pomocy
których poprawia się człowiekowi i kondycja i sylwetka, a więc
zdrowie. Kijki więc dobre na zdrowie; tzn. marsz z kijkami
- Na koniec chcę zapytać, dlaczego „Jedlicka
Górka” nie widnieje w wykazie gospodarstw agroturystycznych CIT w
Barlinku, skoro reklamowane są wszystkie z naszego i sąsiednich
powiatów? Widnieje ono na mapach i w przewodnikach turystycznych. O
co tu chodzi, kto nie lubi „Jedlickiej Górki”? Oj, brzydko. Trzeba
to poprawić.
Urszula Berlińska
|