„Będziemy grać o
maksymalna stawkę”
Rozmowa z trenerem IV ligowej Pogoni
Barlinek Leszkiem Wieczorkiem.
Krzysztof Strzemecki:
– Jak ocenia Pan tą rundę jesienną sezonu 2005/2006 czy ona była dla
naszego zespołu udana?
Leszek Wieczorek: –
Myślę, że skoro zespół zajął 2 miejsce w tabeli to
runda była udana, aczkolwiek pozostaje pewien niedosyt po dwóch
ostatnich meczach gdzie straciliśmy punkty. Resztę spotkań uważam za
udane, choć mecze z Energetykiem Gryfino w Barlinku i Wybrzeżem
Rewalskim Rewal w Kamieniu Pom. powinniśmy rozstrzygnąć na własną
korzyść, niestety okazało się, że zespołowi brakuje jakby
odpowiedzialności psychicznej i nie potrafimy korzystnego rezultatu
dowieźć do końca meczu.
K.S. – Co było przyczyną, że
zespół Pogoni Barlinek grał znakomicie w środku sezonu, natomiast
miał słaby początek i koniec rundy jesiennej?
L.W. – Ja bym nie
powiedział, że graliśmy źle na początku i końcu jesieni. Na pewno
kompletnie nie wyszły nam oba mecze z Osadnikem zarówno Barlinku jak
i rewanż w Myśliborzu, natomiast drugi mecz rundy w Chojnie z Odrą
jak i przedostatni w Szczecinie z Arkonią powinniśmy rozstrzygnąć na
naszą korzyść i to kilkoma bramkami. Niestety po raz kolejny
zawiodła skuteczność. Nie powinniśmy także stracić pewnych 3 pkt. w
meczach z Energetykiem Gryfino i Wybrzeżem Rewal. Nasz zespół jest
na tyle dojrzały taktycznie i ograny stażem na czwartoligowych
boiskach, że wynik 1:0 czy 2:0 powinien dograć do końca spotkania, a
my chcemy strzelić jeszcze jedną czy drugą bramkę, co powoduje
stratę niepotrzebnych goli, a w konsekwencji utratę pewnych
wydawałoby się punktów.
K.S. – Kogo chciałby Pan
wyróżnić w zespole, kto według Pana zrobił największe postępy?
L.W. – Jeżeli chodzi o
wyróżnienie to chciałbym wyróżnić Marcina Bonieckiego, który bronił
w tej rundzie rewelacyjnie. Według mnie największe postępy uczynił
Mariusz Ratajczyk, który był dla mnie numerem jeden w naszej
formacji obronnej, niezłą rundę miał także Arkadiusz Piasecki.
K.S. – A czy ktoś Pana zawiódł w
zespole?
L.W. – Nie ma kogoś takiego.
Każdy zawodnik starał się grać jak najlepiej, nie mogę powiedzieć o
jakimś szczególnym rozczarowaniu, choć w niektórych przypadkach
liczyłem na nieco więcej.
K.S. – Teraz pytanie, które
najbardziej interesuje kibiców... Czy w Barlinku po przerwie zimowej
pojawią się jacyś nowi piłkarze?
L.W. – Z mojej strony jest
zainteresowanie trzema zawodnikami nie będę na razie wymieniał
nazwisk, bo jeszcze nie na to czas i miejsce. Czy zasilą oni nasz
zespół czas pokaże, po prostu nie wiem czy klub będzie wstanie
organizacyjnie tych zawodników pozyskać.
K.S. – Czy Pogoń Barlinek
nadal będzie walczyła o awans do trzeciej ligi?
L.W. – W każdym meczu gramy
o zwycięstwo, tylko w jednym meczu w Trzebiatowie z Regą naszym
planem minimum był zdobycie jednego punktu. Mogę wszystkich kibiców
i sympatyków zapewnić, że Pogoń Barlinek nie złoży broni i będziemy
grać o maksymalną stawkę.
K.S. – Czego Panu życzyć
przed rundą wiosenną?
L.W. – Przede wszystkim
zdrowia zawodników, oraz przychylności zakładów pracy w zwolnieniach
zawodników na treningi i mecze mistrzowskie. Moim marzeniem jest
również, aby większa ilość jednostek gospodarczych włączyła się
aktywnie w działalność klubu.
K.S. – W imieniu redakcji
Echa Barlinka przyłanczam się do życzeń i dziękuję za rozmowę.
|