ROZMAITOŚCI

Przydałby się kalendarz!

Dobrze byłoby, żeby „Panorama” podawała z miesięcznym wyprzedzeniem kalendarz przewidywanych imprez. Tak czyniła kiedyś na łamach EB, z czego mieszkańcy byli bardzo zadowoleni, udając się na stosowną uroczystość kulturalną. Do tej zaniechanej tradycji warto wrócić.

 

Forum dla mieszkańców

Mikrofon dla wszystkich – mogłoby to być cotygodniowe forum prezentowania opinii mieszkańców na temat problemów ich nurtujących, na temat władzy w mieście, o oświacie, kulturze itp. Mogłoby to być forum dyskusji, ścierania się racji, poglądów i wniosków. Może to być propozycja dla młodych. Byłby to swoisty high park. Czy pomysł się zmaterializuje?

 

Miejskie ciemności

Park sąsiadujący z Ratuszem, wydaje się być dobrym miejscem na miejską publiczną toaletę. Cieszy się on ostatnio dużą popularnością, wśród barlinian potrzebujących załatwić potrzebę fizjologiczną. Sprzyjają ku temu panujące w nim ciemności. Dziwi fakt, iż park ten nie jest oświetlony. W centrum miasta nie powinno straszyć. A niestety straszy. A i sąsiedztwo z urzędowym budynkiem, też do czegoś zobowiązuje.

 

Nie oglądaj, płać!!!

Klienci sklepu – samoobsługowego w centrum miasta muszą być przygotowani na to, aby przed zakupem wyłożonych na półce gazet, nie oglądali ich tylko od razu sięgali po portfele. Rodzi się pytanie: Po co gazety są tam wyłożone?! Trudno zrozumieć fakt, iż nie można dokładnie sprawdzić – obejrzeć towaru zanim zainwestuje się w niego własne pieniądze. Smutne, ale prawdziwe. Klient nasz pan – chciałoby się powiedzieć, ale chyba nie wszędzie.

 

Cudze chwalicie...

Tematyka historyczna wraca ponownie na łamy EB. Była ona chętnie odbierana przez Czytelników, lecz w ostatnich latach zaczęła znikać ze szpalt. Ponieważ różnie o tym mówiono, a nawet pisano (!) - sprawdziliśmy przyczynę tej dematerializacji. Po zbadaniu okazało się, że z nieznanych nam powodów tematykę historyczną wykreślono z Regulaminu gazety (w 1999 r.), a następnie stopniowo lecz systematycznie usuwano ją ze stronic pisma. I tak aż do skutku. Pod koniec ubiegłego i na początku obecnego roku w zamian pojawiły się aluzje, że historiografia Barlinka, owszem, jest konieczna, ale... tworzona wyłącznie przez kogoś (cyt.) „z poza Barlinka” (sic!). Takich podtekstów pojawiło się w tym czasie więcej. Nie będziemy tego komentować – samo się etykietuje. Uważamy, że historia (w tym zwłaszcza historia miasta) jest tak samo ważna i potrzeba jak wszystkie inne prezentowane na naszych łamach zagadnienia, dlatego problematykę tę wprowadziliśmy na nowo w ramy prawne miesięcznika.

 

Jesienny nastrój

Przecież mamy jesień, zamiast liści, dajmy na to niech by złotówki spadały. Czy gminne kasy by uratowały?

 

Zapomniana ulica

Mieszkańcy ulicy Wyspiańskiego już dawno przestali wierzyć w to, że władze miejskie przypomną sobie, iż od trzydziestu paru lat taka ulica istnieje. Zarówno radni jak i przedstawiciele władzy wykonawczej tędy nie chodzą, ani nie jeżdżą, więc nie wyobrażają sobie z czym borykają się mieszkańcy, w dużej mierze starsi i nie tylko. W okresie jesienno-zimowym, w czasie roztopów, wielodniowych opadów, po burzach i ulewach, ulica jest nieprzejezdna. Pieszo też trudno ją przejść, a nawet czasem taksówkarze odmawiają kursu.

Kiedyś, kilka lat temu przedstawiciele władzy miejskiej pofatygowali się i przybyli obejrzeć tę ulicę, ale że była akurat nieprzejezdna to tylko popatrzyli na początkowy odcinek od ulicy Szosowej, potem na końcowy od strony ulicy Moniuszki i odjechali. A co mają robić starsi, schorowani ludzie mieszkający w środkowej części ulicy? Jak przebrną do sklepu? Kto podjedzie pod ich dom, zawiezie do lekarza, na rehabilitację, czy przyjdzie w odwiedziny?

 

Okres grzewczy

Zaczęła się jesień. Przed nami okres grzewczy i dymy nad miastem. Gdyby palono w domowych piecach drzewem i węglem, to jeszcze pół biedy. Najgorsze jest wrzucanie, przez niektórych mieszkańców, do paleniskach wszystkiego co się da spalić, np. plastikowych opakowań, starych butów, odpadów z fabryki Borne, porąbanych starych mebli, a nawet szmat, o czym niedawno się dowiedziałam. Gazy powstające przy spalaniu tworzyw sztucznych oraz wyrobów zawierających farby, lakiery, kleje i gumę w piecach domowych są niebezpieczne dla zdrowia. Czyżby stąd taka duża zachorowalność na choroby nowotworowe w naszym mieście?

Zanim wrzucisz do pieca lub ogniska coś plastikowego, jakieś opakowanie jednorazowe, kubki, butelki, czy sztućce plastikowe, zastanów się jeśli nie chcesz być samobójcą lub zabójcą. Niech ci zabroni takich czynów twoja wewnętrzna moralność.

 

Czerwone róże

Jest u nas pewna posesja, która nie ma swojego pana. Podobno włascicielem jest Bank PKO S.A. przy rondzie, otóż wspomniany Bank nie bardzo troszczy się o posiadłość popadającą w ruinę i zachwaszczenie. Od strony parkingu bankowego posadzono nawet czerwone róże ale czyżby bankowcy nie wiedzieli, że medal ma dwie strony? Ludzie chodzą ul. Szpitalną i patrzą, widzi ten „bajzel” również dyr. banku i co? Ano nic; czeka aż nadejdzie zima i wszystko pokryje wraz z odsetkami, bo na policjanta z mandatem się nie doczeka. Jaki z tego morał czy wniosek?

A no taki, że Bank bogaty i może sobie na to pozwolić, a budżet miasta biedny i może tylko biadolić.

 

Alternatywa

Gorące lato się kończy i z ulic naszego miasta znikną ludzie w charakterystycznych pomarańczowych kamizelkach zwanych przez przyjezdnych i wczasowiczów „pomarańczową alternatywą”. A to dlatego, że idące chodnikiem osoby zostaną okurzone lub uciekając na drugą stronę ulicy spotykają się z pędzącymi samochodami. Nie obrażając nikogo, apelujemy do prezesa, że nie chodzi nam o sprzątanie naszego miasta w godzinach szczytu, lecz o czystość, a to, że każda gospodyni o tym wie, że sprzątać dom trzeba przed przybyciem gości lub po ich odejściu; o tym pan prezes pewnie już słyszał?
 

Copyright (c) 2004 Echo Barlinka