Niedawno minął rok od czasu wej
ścia Polski do Unii Europejskiej.   Jedną z najważniejszych instytucji w dzisiejszej Europie jest        Parlament Europejski.

W nagrodę do Brukseli

W tym roku został zorganizowany II Konkurs Historyczny im. B. Chrobrego dla uczniów liceum oraz III klas gimnazjum, a jego główną nagrodą była właśnie wycieczka do siedziby Parlamentu Europejskiego w Strasburgu. Konkurs pt. „Repatrianci - wspominamy swoich dziadków. Powrót Pomorza Zachodniego do Polski 1945-2005” przygotował komitet pod przewodnictwem Rafała Wiecheckiego, a patronat naukowy nad nim objął eurodeputowany Sylwester Chruszcz (fundator nagrody głównej), prof. Maciej Giertych oraz dr hab. Jan Żaryn z IPN. Jego tematyka obejmowała historię Pomorza Zachodniego od czasu przyłączenia go do Polski po II wojnie œświatowej. I etap odbył się w szkołach całego województwa 7 kwietnia, a finał 29 kwietnia w Książnicy Pomorskiej w Szczecinie.

Jednak z ważniejszych przyczyn (termin matur) dwoje spośród trójki laureatów nie mogło pojechać na wycieczkę, dlatego ja, jako następny w kolejności zajętego miejsca, wziąłem w niej udział. Po całonocnej podróży autokarem (11-12 maja) zatrzymaliśmy się w Heidelbergu, niemieckim mieście z ruinami zamku, Starym Miastem, zabytkowymi mostami na Renie oraz jednym z najstarszych uniwersytetów na świecie. Po południu dojechaliśmy do Strasburga we Francji i weszliśmy na dziedziniec budynku Parlamentu Europejskiego. Tam minęliśmy prof. Jerzego Buzka i spotkaliśmy się z panem Sylwestrem Chruszczem, który nas tam zaprosił.

Poza siedzibą w Strasburgu PE obraduje także w Brukseli i Luksemburgu, lecz akurat tego dnia (12 maja) mogliśmy wejść na salę obrad (u góry są specjalne miejsca dla zwiedzających) i przysłuchać się debacie na temat suszy w Hiszpanii oraz sfałszowanych wyborów w Togo. Można było zauważyć kilka różnic pomiędzy PE a polskim Sejmem. Sala obrad zajmuje niewielką część całego gmachu, miejsce przewodniczącego parlamentu znajduje się na samym dole sali obrad, a każdy poseł ma własny mikrofon. Treść wypowiedzi posłów jest symultanicznie (cały czas, równolegle) tłumaczona na wszystkie urzędowe języki Unii i każdy przysłuchiwać się obradom w swoim wybranym języku ze słuchawkami na uszach.

Poza panią Rembacką, moją nauczycielką historii, Marcinem Szczycińskim i jego opiekunką oraz mną, na wycieczkę pojechali przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej. W programie znalazło się także spotkanie z posłem do PE, Bogusławem Rogalskim, który tak jak Sylwester Chruszcz, jest członkiem frakcji Niepodległość i Demokracja w PE oraz Ligi Polskich Rodzin. Pan Rogalski opowiedział nam o pracy w parlamencie oraz udzielił odpowiedzi na liczne pytania. Skupił się jednak tylko na negatywnych stronach pracy parlamentu, opisał liczne przykłady dyskryminacji (przynajmniej w jego rozumieniu) religijnej i narodowościowej Polaków, nieświadomość historyczną posłów z innych państw, utrudnienia w pracy (np. personel PE w Strasburgu zna, poza nielicznymi wyjątkami, tylko język francuski), przerost biurokracji w Unii Europejskiej oraz utrudnianie dyskusji na forum parlamentu przez przewodniczącego.

Wieczorem, po opuszczeniu parlamentu, zwiedziliśmy Stare Miasto Strasburga z piękną, gotycką katedrą i zobaczyliśmy budynki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka oraz Rady Europy. Po drugiej całonocnej podróży, około dziesiątej wróciliśmy do Szczecina.

Jakub Syroka
 

Copyright (c) 2004 Echo Barlinka