Kryminałki
* Mieszkanka naszego miasta
stała się ofiarą wirtualnego oszusta. Przez aukcję internetową
„Allegro” zamówiła bieliznę osobistą, wpłacając przez pocztę kwotę
305 zł niejakiemu Rafałowi G. z Warszawy. Niestety zamówienie nie
zostało zrealizowane. To typowe oszustwo, o którym wcześniej
ostrzegaliśmy.
*
Nieznany sprawca wybił szybę w oknie pomieszczenia Poradni
Psychologiczno-Pedagogicznej w ZSP nr 1 przy ul. Szosowej, usiłując
dokonać kradzieży komputera. Włamanie skończyło się fiaskiem, gdyż
włączył się system alarmowy i przestępca uciekł.
*
Podobny przypadek włamania odnotowano do pomieszczeń ZEASz, skąd
skradziono oprogramowanie komputerowe. Niestety w tym obiekcie
wówczas nie było systemu alarmowego.
* Na
terenie miasta wystąpiły liczne przypadki kradzieży torebek
damskich, które niefrasobliwe panie zostawiają „na moment” w różnych
miejscach. Stają się one łupem czyhających na takie okazje złodziei.
W taki właśnie sposób w dniu 2 kwietnia na skwerze przy ul.
Jeziornej mieszkanka Moczkowa straciła torebkę z pieniędzmi,
telefonem komórkowym, dowodem osobistym, prawem jazdy i karta
bankową.
*
Zuchwały włamywacz, który w młodości był notowany za podobne
przestępstwa, przy użyciu kosza na śmieci wybił szybę w sklepie
spożywczym z zamiarem dokonania kradzieży. Czujni byli mieszkańcy
naszego miasta, którzy zgłosili ten fakt na komisariat (dziękujemy).
Zmęczonego ogromnym wysiłkiem wybicia szyby włamywacza, który po
włamaniu odpoczywał na ławce w pobliskim parku, zgarnął patrol
policji.
*
Prośby, groźby i apele wobec pijanych kierowców są nadal
bezskuteczne. Przeciętnie w ciągu tygodnia zatrzymywanych jest dwóch
lub trzech takich bezmyślnych ludzi. Skutki przecież mogą być
tragiczne, nie mówiąc o konsekwencjach karnych.
*
Nadal odnotowuje się dużą ilość zgłoszonych kradzieży telefonów
komórkowych. Niewątpliwie jedną z przyczyn jest lekkomyślne
pozostawianie telefonów, a więc rzeczywiste kradzieże. Odnotowuje
się jednak przypadki fikcyjnego zgłaszania kradzieży w celu
odsprzedaży z zyskiem. Jednak zakup telefonu w promocji za 1 zł, nie
zwalnia użytkownika z obowiązków wynikających z zawarcia umowy. W
konsekwencji trzeba za utracony telefon zapłacić kilkaset zł,
zapłacić 600 zł za rozwiązanie umowy i często słony rachunek za
rozmowy z rzekomo skradzionego telefonu. Ostrzegamy więc przed
niefrasobliwym zgłaszaniem fikcyjnych kradzieży, które mogą
zakończyć się sprawami karnymi za zgłoszenie o nie popełnionym
przestępstwie.
* Mamy
apel do pewnego złomiarza-złodzieja. Kradnąc właz do studzienki
kanalizacyjnej, będziesz miał zysk niewielki 6 do 10 zł, ale
narażasz pieszych oraz kierujących rowerami i pojazdami na poważne
niebezpieczeństwo ciężkiego uszkodzenia ciała, a nawet śmierci. Taki
przypadek obciąży twoje sumienie i na długo „zapuszkuje” cię do
kicia. Apelujemy o zaniechanie haniebnego procederu.
*
Policjanci sygnalizują częste wizyty dzieci w opuszczonej cegielni,
której stan grozi katastrofą budowlaną, a także zabawy na żwirowni
na terenie cegielni. Apelujemy do rodziców i dorosłych, aby
reagowali na pobyt dzieci w tych miejscach oraz do właściciela
obiektu i innych czynników o właściwe zabezpieczenie tych
niebezpiecznych miejsc.
* Na
terenie naszego województwa odnotowuje się liczne przypadki oszustw
„na wnuczka”. Proceder jest prosty. Do starszej osoby dzwoni ktoś
podający się najczęściej za wnuczka lub wnuczkę i prosi o
poratowanie w nagłym kłopocie finansowym. Zdezorientowani dziadkowie
i babcie dają się nabierać. Dzwoniący ma jakiś przekonywujący powód,
dla którego sam nie może zjawić się po pieniądze, więc wysyła kogoś
w zamian. Rekordzistką jest emerytka ze Szczecina, która w styczniu
ub. roku w ten sposób straciła 33 tys. zł. Telefonujący „wnuk”
potrzebował pieniędzy na odszkodowanie za rozbite w wypadku
samochody. W przypadku takiego telefonu należy sprawdzić taki fakt u
rodziców „wnuczka”.
Zebrał SO
|