Kryminałki

* Mieszkanka naszego miasta stała się ofiarą wirtualnego oszusta. Przez aukcję internetową „Allegro” zamówiła bieliznę osobistą, wpłacając przez pocztę kwotę 305 zł niejakiemu Rafałowi G. z Warszawy. Niestety zamówienie nie zostało zrealizowane. To typowe oszustwo, o którym wcześniej ostrzegaliśmy.

* Nieznany sprawca wybił szybę w oknie pomieszczenia Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w ZSP nr 1 przy ul. Szosowej, usiłując dokonać kradzieży komputera. Włamanie skończyło się fiaskiem, gdyż włączył się system alarmowy i przestępca uciekł.

* Podobny przypadek włamania odnotowano do pomieszczeń ZEASz, skąd skradziono oprogramowanie komputerowe. Niestety w tym obiekcie  wówczas nie było systemu alarmowego.

* Na terenie miasta wystąpiły liczne przypadki kradzieży torebek damskich, które niefrasobliwe panie zostawiają „na moment” w różnych miejscach. Stają się one łupem czyhających na takie okazje złodziei. W taki właśnie sposób w dniu 2 kwietnia na skwerze przy ul. Jeziornej mieszkanka Moczkowa straciła torebkę z pieniędzmi, telefonem komórkowym, dowodem osobistym, prawem jazdy i karta bankową.

* Zuchwały włamywacz, który w młodości był notowany za podobne przestępstwa, przy użyciu kosza na śmieci wybił szybę w sklepie spożywczym z zamiarem dokonania kradzieży. Czujni byli mieszkańcy naszego miasta, którzy zgłosili ten fakt na komisariat (dziękujemy). Zmęczonego ogromnym wysiłkiem wybicia szyby włamywacza, który po włamaniu odpoczywał na ławce w pobliskim parku, zgarnął patrol policji.

* Prośby, groźby i apele wobec pijanych kierowców są nadal bezskuteczne. Przeciętnie w ciągu tygodnia zatrzymywanych jest dwóch lub trzech takich bezmyślnych ludzi. Skutki przecież mogą być tragiczne, nie mówiąc o konsekwencjach karnych.

* Nadal odnotowuje się dużą ilość zgłoszonych kradzieży telefonów komórkowych. Niewątpliwie jedną z przyczyn jest lekkomyślne pozostawianie telefonów, a więc rzeczywiste kradzieże. Odnotowuje się jednak przypadki fikcyjnego zgłaszania kradzieży w celu odsprzedaży z zyskiem. Jednak zakup telefonu w promocji za 1 zł, nie zwalnia użytkownika z obowiązków wynikających z zawarcia umowy. W konsekwencji trzeba za utracony telefon zapłacić kilkaset zł, zapłacić 600 zł za rozwiązanie umowy i często słony rachunek za rozmowy z rzekomo skradzionego telefonu. Ostrzegamy więc przed niefrasobliwym zgłaszaniem fikcyjnych kradzieży, które mogą zakończyć się sprawami karnymi za zgłoszenie o nie popełnionym przestępstwie.

* Mamy apel do pewnego złomiarza-złodzieja. Kradnąc właz do studzienki kanalizacyjnej, będziesz miał zysk niewielki 6 do 10 zł, ale narażasz pieszych oraz kierujących rowerami i pojazdami na poważne niebezpieczeństwo ciężkiego uszkodzenia ciała, a nawet śmierci. Taki przypadek obciąży twoje sumienie i na długo „zapuszkuje” cię do kicia. Apelujemy o zaniechanie haniebnego procederu.

* Policjanci sygnalizują częste wizyty dzieci w opuszczonej cegielni, której stan grozi katastrofą budowlaną, a także zabawy na żwirowni na terenie cegielni. Apelujemy do rodziców i dorosłych, aby reagowali na pobyt dzieci w tych miejscach oraz do właściciela obiektu i innych czynników o właściwe zabezpieczenie tych niebezpiecznych miejsc.

* Na terenie naszego województwa odnotowuje się liczne przypadki oszustw „na wnuczka”. Proceder jest prosty. Do starszej osoby dzwoni ktoś podający się najczęściej za wnuczka lub wnuczkę i prosi o poratowanie w nagłym kłopocie finansowym. Zdezorientowani dziadkowie i babcie dają się nabierać. Dzwoniący ma jakiś przekonywujący powód, dla którego sam nie może zjawić się po pieniądze, więc wysyła kogoś w zamian. Rekordzistką jest emerytka ze Szczecina, która w styczniu ub. roku w ten sposób straciła 33 tys. zł. Telefonujący „wnuk” potrzebował pieniędzy na odszkodowanie za rozbite w wypadku samochody. W przypadku takiego telefonu należy sprawdzić taki fakt u rodziców „wnuczka”.

Zebrał SO
 

Copyright (c) 2004 Echo Barlinka