Zatańczą na rynku w Tokio
Formacja Słońce – Słoneczna
Gromada swoim kunsztem tanecznym zadziwia zarówno w kraju jak i poza
jego granicami. Skupia w swoich szeregach przeszło 80. tancerzy.
Najmłodsi mają pięć lat, najstarsi 19. Kierownikiem artystycznym i
choreografem jest Katarzyna Czerwińska.
- Tańczę już od siedmiu lat – chwali się
Amadeusz Czerwiński. – Tańczę, bo to lubię. I tak pewnie będzie aż
do momentu, kiedy pójdę na studia. Ale zawsze można będzie tutaj
wrócić i tańczyć dalej – uważa Amadeusz.
– Tańczę przede wszystkim dlatego, żeby
mieć prawidłową postawę – tłumaczy Ada Bator. – Poza tym
lubię tańczyć, lubię muzykę, lubię spotykać się w tym celu na
próbach – podkreśla Ada.
– Kiedy przyszedłem tutaj pierwszy raz,
miałem ogromna tremę – opowiada Dawid Mikiciuk. – Było to sześć lat
temu, ale jak dzisiaj pamiętam, że starsi koledzy siedzieli po obu
stronach sali, a my musieliśmy zaprezentować się tak, aby przekonać
wszystkich do tego, że umiemy tańczyć. I to mi się udało – mówi
Dawid.
– Tańczę już sześć lat i ogromnie mi się
to podoba – zapewnia Ania Pyrek. – Wcześniej tańczyły tutaj moje
koleżanki, opowiadały jak tutaj jest i tak mi się to spodobało, że
postanowiłam spróbować. Na pewno tego nie żałuję – podkreśla Ania.
- W zespole tańczy 86 młodych ludzi –
mówi Katarzyna Czerwińska. – Te, które dzisiaj są na próbie to jedne
z najmłodszych. W zajęciach z nimi pomagają mi Katarzyna
Mieczkowska i Kamil Fabich, ich starsi koledzy. Ze względu na taką
liczbę tancerzy, praktycznie nie organizujemy naboru nowych osób.
Chociaż jeżeli ktoś przyjdzie i zobaczymy, że ma do tańczenia
predyspozycje, na pewno nie odprawimy takiej osoby z przysłowiowym
kwitkiem – zapewnia pani Katarzyna.
Jeżeli wszystko pójdzie po myśli
szefowej zespołu i tancerzy Formacja Słońce – Słoneczna Gromada
wyjedzie na dwa tygodnie do Japonii. Wszystko za sprawą
telewizyjnego programu Muzyczna skakanka i nawiązanych w czasie jego
realizacji kontaktów. To poznana w tym czasie Krystyna Kwiatkowska,
zaproponowała wyjazd na koncerty do kraju Kwitnącej Wiśni.
– Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, to
pojedzie tam około 30. tancerzy – kontynuuje K. Czerwińska. – Byłby
to bardzo prestiżowy dla nas wyjazd. Zaplanowane są w jego trakcie
dwa koncerty w Tokio i kilka w innych miejscowościach. Aby tam
wyjechać musimy spełnić pewne wymagania, wśród nich zaprezentować
dwa tańce ludowe. Myślę jednak, że uda nam się wszystko tak
zorganizować i wyjazd dojdzie do skutku – podkreśla pani Katarzyna.
O możliwości wyjazdy wiedzą już młodzi tancerze.
– W Tokio pewnie wystąpimy na rynku w
centrum miasta. - No, bo chyba jakiś rynek tam mają – zastanawia się
Amadeusz.
– Kiedy byliśmy w Chorwacji łapaliśmy
kraby – mówi Omar Saleh. - Jednego próbowaliśmy przywieźć do
Polski. Skutki tego czuć było w całym autobusie. Ciekawe jak będzie
w Japonii, jeżeli tam pojedziemy – zastanawia się Omar.
Co najmłodsi tancerze robią po próbach?
Jak zgodnie podkreślają czytają lektury, oglądają telewizję,
odrabiają lekcje. Bo nauka i dobre oceny w szkole są dla nich tak
samo ważne jak taniec. Zapewniają o tym m.in. Ala Stawicka, Maja
Mikołajczyk, Monika Pyrek, Radek Niziński.
jac
|