Stoją i niszczeją

W mieście znajduje się kilka budynków, które „rzucają się” w oczy. Raz za sprawą ich zabytkowego charaktery, dwa, że ich stan techniczny jest opłakany. O te budynki, o plac w centrum miasta pytają mieszkańcy. Uważają, że władza przyzwala na niegospodarność i nielegalny handel ziemią.

- Jak to jest – pyta pan Antoni. – Miasto pozbyło się zabytkowego budynku przy ul. Górnej. Nie widać, aby cokolwiek robiło w sprawie pałacyku Cebulowego przy ul. Strzeleckiej. Podobnie jest z byłą cegielnią. Budynek i ziemia jest własnością osoby prywatnej. Palił się już kilka razy. Niedługo najprawdopodobniej się zawali, a władza nic. Za przysłowiowa złotówkę chce się pozbyć odzyskanego niedawno od Stowarzyszenia Opiekuńczego, budynku przy ul. Paderewskiego. Budynku, a właściwie czterech ścian z oknami.

- Dlaczego nie robi nic (władza) widząc, że zaraz po sprzedaniu na przetargu działek na Rynku, jedna z nich jest już do kupienia od osoby, która niedawno przetarg wygrała. Czy te przykłady nie świadczą o niegospodarności naszej władzy? Czy w jakiś sposób nie zezwala ona na handel ziemią w mieście? Czy nie zezwala na zwykłe cwaniactwo osobom będącymi właścicielami wspomnianych budynków, oprócz tego na Paderewskiego, które tylko czekają, aż budynki same się zawalą, a oni staną się posiadaczami działek w atrakcyjnych punktach miasta – dopytuje się pan Antoni.

– Mimo, że trzy wymienione budynki nie są naszą własnością, staramy się zgodnie z prawem wpływać na ich stan – tłumaczy burmistrz Zygmunt Siarkiewicz. – Staramy się nawiązywać kontakty z ich właścicielami, przynaglamy do ich zagospodarowania. Jeżeli nie daje to rezultatu powiadamiamy o sprawie prokuraturę, policję, straż pożarną. Z boku może wyglądać, że gmina nic w tej sprawie nie robi. Tak na pewno nie jest – podkreśla Z.Siarkiewicz. - Uważam, że powinniśmy się zastanowić, czy poprzez instrument podatkowy w jakiś sposób nie zmusić tych właścicieli do działania – dodaje burmistrz. - Jestem zdania, że budynki zabytkowe powinniśmy oddawać w użytkowanie wieczyste, a nie sprzedawać je na własność. Wtedy też są inne metody działania w momencie, kiedy właściciel nic nie robi. Inną sprawą jest fakt, że zdarza się, iż prokuratura odmawia zajęcia się konkretną sprawą. Co do przetargu na Rynku? Na trzy działki było kilku oferentów. Teraz jedna z osób, która przetarg wygrała chce się działki pozbyć. Widocznie przeliczyła swoje siły w momencie zakupu. Gdyby chciała działkę sprzedać za atrakcyjną cenę, gmina ma prawo pierwokupu. Czy tak się stanie? Zobaczymy. Chcę jeszcze raz podkreślić, że nie jest tak, że nic w sprawie wspomnianych budynków nie robimy. Na pewno działamy zgodnie z prawem – podkreśla Z.Siarkiewicz.

jac
 

Copyright (c) 2004 Echo Barlinka