Dobrze jak jest mróz
Potrzebne gumowce i latarka
Od dawna mówi się o konieczności zmiany
wyglądu miejskiego cmentarza. Na brak alejek z prawdziwego zdarzenia
jak i oświetlenia zwracają uwagę zarówno mieszkańcy miasta jak i
osoby, które na cmentarz przyjeżdżają z innych regionów kraju. Pół
biedy, kiedy trzyma mróz.
- Tak się składa, że od niedawna mamy
bliska nam osobę pochowaną na barlineckim cmentarzu – mówią Anna i
Zenon Łakomy z Białej Podlaskiej. – Jesteśmy na tym cmentarzu drugi
raz i mówiąc szczerze zastanawiamy się na co idą pieniądze, które
ludzie płacą za miejsce na nim. Pierwszy raz trafiliśmy tutaj w
listopadzie. Już wtedy trzeba było pokonywać w niektórych jego
miejscach błoto. Popołudniowa wizytę w tamten dzień trzeba było
szybko kończyć. Zapadający szybko zmrok powodował, że nie bardzo
było wiadomo jak się w ciemnościach po cmentarzu poruszać.
Oświetlenie tylko bramy wejściowej na niewiele się zdawało. Ludzie i
tak co rusz potykali się na dziurach i korzeniach. Teraz
przyjechaliśmy po raz drugi i także ta wizyta utwierdza nas w
przekonaniu, że cmentarz nie ma gospodarza z prawdziwego zdarzenia.
Błoto, kałuże i gdzie niegdzie rozjeżdżone alejki tylko nas w tym
utwierdzają – podkreślają oboje.
Nie ma pieniędzy
– Na utwardzenie alejek i wyłożenie ich
polbrukiem w chwili obecnej nie ma pieniędzy – wyjaśnia prezes
Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, które jest administratorem
cmentarza, Zenon Wróblewski. – Tylko z pobieżnych wyliczeń wynika,
że na coś takiego potrzebne jest co najmniej 400 tys. zł. Widać z
tego, że jest to już spora inwestycja. My zaś na utrzymanie
wszystkich cmentarzy, którymi opiekujemy się na terenie gminy mamy
120 tys. zł. Staramy się jednak coś na cmentarzu robić.
Wyremontowaliśmy ubikację. Zamknęliśmy przepompownię ścieków, z
której rozchodził się nie przyjemny zapach. Dbamy o czystość na nim.
Jednak chcę jeszcze raz podkreślić, że na wyłożenie alejek
polbrukiem nie ma pieniędzy. Kiedy i czy w ogóle będą? Na to pytanie
nie umiem odpowiedzieć – zauważa prezes Wróblewski.
Będzie lepiej
– Na terenie obecnego cmentarza pochówki
odbywać się będą co najmniej jeszcze przez pięć lat – mówi
wiceburmistrz Amelia Pakosz. – Później, jeżeli taka będzie wola
radnych, uruchomiony zostanie cmentarz w Jaromierkach. Inwestycję na
tamtym terenie rozpoczęto kilka lat temu. Teraz niestety trzeba
będzie wiele rzeczy naprawić, czy wręcz zrobić od nowa. Być może
cały ten teren zostanie zmniejszony. Konieczne będzie wybudowanie
domu przed pogrzebowego. I kiedy nowy cmentarz zostanie oddany do
użytku nie powinno już być skarg na jego wygląd – dodaje pani
wiceburmistrz.
jac
|