Moja loża

„Poglądy prezentowane w artykułach zamieszczonych w Echu Barlinka są poglądami ich autorów. Redakcja nie musi się z nimi utożsamiać. Ani tym bardziej redaktor naczelny!!!”
Taki manifest, pisany wielkimi literami, powinien widnieć na okładce Echa. Dlaczego? Zaraz spróbuję wyjaśnić.

Kolejna rocznica naszego Echa, już czternasta, zmusza do pewnych refleksji. A te są bardzo ciekawe, bo wreszcie się coś zaczyna dziać. Od zawsze, czyli od samego początku istnienia pisma deklarowaliśmy, że polityki w Echu będzie jak najmniej. Bo tej jest dosyć w pozostałych mediach. Oczywiście, że trudno jest tak całkowicie oddzielić otaczającą nas rzeczywistość od polityki. Gwarantem tej deklarowanej apolityczności Echa miało być nieutożsamianie naszego tytułu z żadną partią polityczną. Chciałbym teraz, jako szef tego czasopisma poinformować Czytelników, i tych z lewej strony, i tych z prawej strony, że nigdy, ale to nigdy nie należałem do żadnej partii politycznej. W swojej krótkiej pracy, jako redaktor naczelny nigdy nie dałem odczuć jakiejkolwiek formacji politycznej swojej sympatii bądź antypatii. Nigdy nie stosowałem cenzury politycznej; nie zdarzyło się także, abym kiedykolwiek odmówił opublikowania w Echu artykułu prasowego bądź sprostowania.

I teraz powiem wprost. Otóż coraz częściej zdarzają się coraz bardziej niewybredne ataki na Echo, że nie piszemy prawdy, a wręcz kłamiemy. Chciałbym poinformować, o czym wszystkim wiadomo, że tyle jest prawd, ile opcji.

Wzmagają się także naciski stricte polityczne, i to z kilku stron. A co najgorsze, widać także, że wydawca Echa nie jest wolny od tych „grzechów”, co można wyjaśnić faktem, iż członkami TMB są także ludzie związani z konkretnymi partiami politycznymi. Wiem doskonale, że wynika to z aktualnej sytuacji politycznej w kraju oraz wynikami sondaży, a także spodziewanymi wynikami wyborów samorządowych za dwa lata.

Więc pytam się: i co z tego? Czy Echo ma stać się pismem politycznym? Przerabialiśmy już na barlineckim rynku medialnym różne opcje i jak widać żadna, oprócz naszej nie sprawdziła się. Ani tania sensacja, ani polityka nie jest alternatywą dla lokalnego czasopisma, którego sprzedaż ma ciągle, od kilku już lat utrzymujący się bardzo wysoki poziom, a wyniki finansowe pozwalają Redakcji Echa na autonomię i autentyczną samodzielność.

A może właśnie o to chodzi niektórym ludziom??

Jest dobrze, ale nie beznadziejnie.

Krzysztof Kędzior
 

Copyright (c) 2004 Echo Barlinka