Inauguracja magicznej ścieżki

Tegoroczny barlinecki maj obfitował w wiele atrakcji-majówek. Jedna z nich miała miejsce już 2 maja. Był to uroczysty rajd pieszy otwierający Magiczną ścieżkę Dydaktyczno-Edukacyjną wokół Jeziora Barlineckiego. Organizatorem była Katarzyna Mielcarek reprezentująca Barlinecki Ośrodek Sportu Turystyki i Rekreacji.

W niedzielne przedpołudnie na pomoście i promenadzie licznie zgromadzili się miłośnicy pieszych spacerów, czyli mieszkańcy Barlinka, jego władze, znajomi i goście. Wśród wielu przybyłych gości byli m.in. Ryszard Kotla – prezes zachodniopomorskiego oddziału PTTK ze Szczecina, Janusz Sikorki i Kazimierz Szefler z Nadleśnictwa, Anna Bajor z Wrocławia – szefowa biura obsługi turystyki biznesowej, a także osoby z Poznania, Myśliborza, Lutówka, Pełczyc. Licznie stawiły się barlineckie szkolne koła przyrodnicze i turystyczne, członkowie Towarzystwa Miłośników Barlinka, naczelny Echa z małżonką, władze miasta w komplecie oraz z miast partnerskich burmistrz ze Schneverdingen Franz-Ulrich Kasch, przyjaciel Barlinka ze szwedzkiego Eksjo Ingemar Friedh. Ja z kolei reprezentowałem Barlinecko_Gorzowski Park Krajobrazowy.

Na specjalnie na tę okazję przygotowanym tronie zasiadła Królowa Puszczy Barlineckiej w towarzystwie leśnego skrzata. Ona to słowami: Ja, Królowa Puszczy Barlineckiej mając we władaniu knieje, bory, jary, źródła, wody, jeziora puszczy, z całym dworem flory i fauny, z woli duchów, koboldów koboldów boginek puszczy, dzięki trudom włożonym przez nadwornych strażników puszczy z prześwietnego Parku Krajobrazowego, dzielnych leśników oraz zasługą obecnych tu włodarzy pięknego Barlinka – oddaję Wam w posiadanie szlak ku uciesze ducha i oczu waszych, byście uroki mojej puszczy magicznej poznali i edukacji ekologii doznali. A pokładam nadzieję, że jak prawdziwi, turyzmem naznaczeni śmiertelnicy niebawem grupami dziatwy ciekawej świata tu powrócicie. powrócicie szanujcie mi moje włości i miejcie baczenie na każdego mieszkańca, nie krzywdźcie drzew, krzewów…, by srogiej kary duchy puszczy Wam nie wymierzyły. Teraz wobec wszystkich zebranych z radością pasuję Was tą gałązką bukową na odkrywców ścieżki edukacyjnej wokół Jeziora Barlineckiego i piewców pochwał piękna tej ziemi”.

Podczas pasowania wszyscy otrzymali folder i ulotkę o ścieżce. Po pasowaniu na odkrywców jeszcze tylko kilka zdjęć pamiątkowych ruszyliśmy (no, prawie ruszyliśmy). Droga wiodła w kierunku przeciwnym, niż jest jej opis. Czyli najpierw ul. Gorzowską w kierunku Moczkowa. To była celowa „zmyłka”, zaplanowana przez panią Kasię. Zresztą takich interesujących „zmyłek”-atrakcji było wiele.

Największym zainteresowaniem cieszyły się legendy o Jeziorze Barlineckim, o wyspach, o Topielicy. Powiadała je, jak zwykle z wielką pasją, autorka Barlinecka Roma Kaszczyc. Pierwszy dłuższy odpoczynek mieliśmy… pod zegarem. Tam właśnie słodki poczęstunek przygotował Andrzej Rewieński – właściciel Pensjonatu pod Zegarem. Z położonego na szczycie stromego zbocza pensjonatu rozciągają się piękne widoki na okolicę i jezioro. Wszyscy byliśmy nimi zauroczeni, wielu z nas zobaczyło ten widok po raz pierwszy.

Następnie zatrzymywaliśmy się przy nowoustawionych na trasie tablicach edukacyjnych, które opracowywali pracownicy Parku Krajobrazowego. Zawarte na nich informacje wzbogacą i przybliżą spacerowiczom piękno naszych lasów i wód. Jedna z tablic prezentuje źródło Boży Dar, kolejne skrzydlatych mieszkańców puszczy, inne zbiorowiska leśne czy samego buka. Na trasie, wraz z Nadleśniczym J.Sikorskim ujawniliśmy kilka tajemnic przyrody, np. małą retencję.

Utrudzeni (trochę), ale zadowoleni dotarliśmy do Ośrodka Wypoczynkowego Janowo. Tu kolejna zmyłka. Jesteśmy przed czasem, ale to dobrze, bo tak lunęło z nieba, że na trasie nie zostałaby na nas sucha nitka. A na Janowie pod dachem przeczekaliśmy ulewę „piknikując”. Ach, ten smalec. Zakończenie spaceru odbyło się praktycznie na terenie miejskiej plaży. Najwytrwalsi otrzymali pamiątkowe znaczki, pieczęcie i dokonali wpisu do Księgi Rajdów.

Ta wycieczka, aby mogła się odbyć, wymagała wielu ludzi. Trasę udostępniło i przystosowało do użytkowania Nadleśnictwo Barlinek i Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej. Organizacją i oprawą całości zajął się BOSTiR. Są jednak jeszcze niedociągnięcia, gdyż całej trasy nie da się przejść z grupą przy samym jeziorze. Uporządkowania wymaga odcinek od promenady poprzez tereny Szkoły Podstawowej nr 1, dawnego tartaku, za cmentarzem koło Limby aż do ul. Gorzowskiej. Jednak mimo tych niedogodności, jest to kolejna (a może pierwsza) taka atrakcja, stanowiąca część tzw. produktu turystycznego Barlinka. Zachęcam do spędzenia wolnego czasu na trasie ścieżki, a każdy z pewnością powróci zadowolony. Odkrywajmy więc uroki naszych okolic – ale mądrze.

Grzegorz Przybylski

BGPK