ŻYJ I DAJ ŻYĆ INNYM

W ostatnim czasie kilku niezadowolonych panów za przyczyną artykułu “Komu Czarną Perłę za złotówkę” (Echo - styczeń) mocno obrażonych na autorkę tej rzekomo “kpiny” z ich także rzekomej powagi na zebraniu wiejskim, dzielnie jak zwykle, tym razem zorganizowało “polowanie na czarownice”.

Odkładając na bok działalność statutową Rady Sołeckiej, bo potrzeby wsi są przecież w ich przekonaniu niewielkie, postanowili “rozrobić” działalność organizacji działającej w ich sołectwie, nieposłusznej ich zaleceniom i nie działającej zgodnie ich dyrektywami.

Szczególnym punktem zainteresowania stała się osoba z zewnątrz, która ośmieliła się rzucić kilka pomysłów doprowadzając do powstania inicjatywy zorganizowania cyklu imprez na rzecz społeczności wiejskiej.

Nie spodobało się to kilku panom zajętym mocno szkalowaniem grupy we wsi i w okolicy. Stało się to nawet głównym punktem zebrań i to nie tylko w tej wsi. Po co nam tu jakieś stowarzyszenie jak jest Rada Sołecka i Sołtys mówili. Niech robią za nas, a nie dla nas - kontynuowali. To my wiemy co jest potrzebne tej wsi, a ta organizacja razem z tą panią z miasta zajmuje się sprawami nikomu niepotrzebnymi. Niejednokrotnie przewodnicząca grupy inicjatywnej próbowała włączyć Sołtysa we współorganizowanie imprez. Bywało różnie, bo apodyktyczny Sołtys nie akceptujący pewnych osób, nie bacząc na interes wsi, podchodził do sprawy obojętnie. Nie zniechęcało to kobiet, które samodzielnie zdobywając sponsorów i nawiązując współpracę z miastem, z poparciem burmistrza zorganizowały trzy znaczące imprezy dla wsi z udziałem dzieci, młodzieży i dorosłych. Wszyscy bawili się świetnie, co rozdrażniło sołtysa i dzielnych jego kompanów powodując niesmaczny atak w stronę kobiet. Tym razem pojawiły się ostre pomówienia, wypowiadane w różnych miejscach, a że sukces ma kilku ojców, nawet przypisywanie sobie cudzych zasług. Życie zna już takie przypadki i wielokrotnie wykazało, że takie postępowanie nie przynosi chluby, a konsekwencje haniebnego postępowania wobec innych przyjdą z czasem. Zamiast tracić czas na analizę osobowości innych, lepiej może byłoby się zająć tym za co bierze się pieniądze – może niewielkie ale i za to rozliczą. Nieetycznym jest wręcz szkalowanie tych, którzy pracują z własnej inicjatywy tylko dlatego, że inne głowy nie mają pomysłów, a bzdurnym myślenie, że ma się władzę nad wszystkim i wszystkimi, którzy muszą czekać na łaskawe zezwolenie sołtysa na działanie na tzw. “jego terenie”. Przypominamy, że żyjemy w demokracji drodzy panowie. Od rozliczania organizacji są odpowiednie instytucje, a ich istnienie zapewnia Ustawa o Stowarzyszeniach uchwalona przez Sejm RP. Odsyłamy panów do zapoznania się z jej treścią. Proponujemy Wam abyście zajęli się pracą merytoryczną i podjęli współpracę, a skończyli to plotkarstwo bo szkoda na to czasu i chyba Wam to nie przystoi. Rady Sołeckie zaliczane są do organizacji społecznych, podejmujących wspólne działania statutowe. Jest to formalna grupa, połączona wspólną więzią dążąca do realizowania wspólnych celów, a nie interesów kilku osób.

We współczesnym świecie organizacje społeczne odgrywają kluczową rolę w strukturze państwa, są gwarancją pełniejszego zaspokajania potrzeb społecznych a więc i lokalnych. Radzimy niezadowolonym osobom rozejrzeć się wokół siebie i zająć się czymś pożytecznym dla środowiska, bo to daje komfort poczucia zadowolenia i satysfakcji. Zniknie wtedy z waszych umysłów poczucie braku potrzeby zawiązywania się organizacji społecznych, szczególnie w obecnych realiach tj. braku pracy i narastającej biedy.

Uznajcie prawo do życia według indywidualnych rozeznań moralnych, które B. Prus wyraził w formule “POZWÓLMY LUDZIOM BYĆ SZCZĘŚLIWYM WEDŁUG WŁASNEGO UZNANIA”.

Niepokorne społecznice