Laureaci konkursu literackiego,
czyli Wieczór pod znakiem piór
Jurorzy spotkali się dzień przed
uroczystością, by przedyskutować swoje wcześniejsze przemyślenia i ostatecznie
ustalić werdykt, ogłoszony 6 lutego, podczas finału konkursu, na który zapewne z
niecierpliwością oczekiwali autorzy wierszy i opowiadań nadesłanych na konkurs
literacki.
Jurorzy: Piotr Michałowski – przewodniczący
(pracownik naukowy Uniwersytetu Szczecińskiego, pisarz, krytyk literacki i
teatralny), Bronisław Słomka (pisarz, dziennikarz) i Romana Kaszczyc (artysta
plastyk, pisarka) z ponad 120 utworów zgodnie wybrali nagrodzone i wyróżnione.
Przewodniczący, podsumowując w czasie uroczystości konkurs, zręcznie i dowcipnie
budował atmosferę napięcia, udramatyczniając oczekiwanie na ogłoszenie werdyktu.
No
i wreszcie mamy laureatów I edycji Konkursu Literackiego “O Łabędzie Pióro”:
- Złote Łabędzie
Pióro zdobyła Beata Igielska ze Skwierzyny, za wiersze “Tryptyk ikaryjski”,
- Srebrne pióro –
Wincenty Zdzitowiecki z Gorzowa, za opowiadanie “Fastrygowanie na obło”.
- Brązowe pióro –
Aleksandra Guc z Przelewic, za zestaw wierszy.
Przyznano też 3
równorzędne wyróżnienia:
- Kamila Ochnio z
Barlinka, za wiersze “Idzie świat” i “Wiosenny poranek”,
- Marta Korpowska z
Pyrzyc, za wiersze “W potrzasku z papieru...” i “Ja, błazen z powołania...”
- Mariusz Kukawski
z Barlinka, za opowiadanie “Nr 8009”
Rozpiętość wieku laureatów od 15 do prawie 70
lat. Wszystkie nagrody (oprócz oczywiście zawartości symbolicznych kopert)
wykonano w pracowniach Barlineckiego Ośrodka Kultury. Łabędzie pióra – to
statuetki wykonane w pracowni ceramiki unikatowej, a kompozycje z papieru
czerpanego (wyróżnienia) przygotowała pracownia plastyczna. Do tego książki i
dyplomy.
Część artystyczną rozpoczęły zawsze
niezawodne Wiatraki. Aktorzy z naszego Teatru Poezji nastrojowo odczytali
fragmenty nagrodzony utworów, a wieczór zakończył koncert zespołu “Sklep z
ptasimi piórami”, roztaczając klimaty poetycko-studenckie, pogodne, piękne i
adekwatne do nastroju uroczystości. Tylko... ludzi było żenująco mało. Widać
tego typu uczty duchowe niewielu są potrzebne, a nieobecni nawet nie będą
wiedzieli co stracili. Myślę, że organizatorom (biblioteka przy BOK), którzy
stanęli na wysokości zadania, nie zabraknie wytrwałości w organizowaniu
następnych edycji konkursu, bo “bardzo to warto” (Stachura) chociażby dla tych,
co piszą.
A oto fragment (ostatnia część)
nagrodzonego Złotym Łabędzim Piórem “Tryptyku ikaryjskiego”, jakże przystającego
w podtekstach do dzisiejszej rzeczywistości.
Beata Igielska
Pejzaż z upadkiem Ikara
trudno uwierzyć
że nikt nie widział
chłop orał
pasterz pasł
okręt płynął
i
nic?
przecież wpadł
musiał krzyczeć
wołać o pomoc
zanim utonął
trudno uwierzyć
że nie było nikogo
kto akurat by miał
ochotę
popatrzeć w niebo
otrzeć pot z czoła
przeciągnąć się
westchnąć
aż po horyzont
|